Kelly: Mam dług wdzięczności
Martin Kelly zamierza w nadchodzącym sezonie odpłacić się Brendanowi Rodgersowi, który pomimo kontuzji angielskiego defensora zdecydował się przedłużyć z nim kontrakt.
W zeszłym tygodniu 23-latek powrócił do pełnych treningów po raz pierwszy od 10 miesięcy. Przerwa spowodowana była urazem przednich więzadeł w prawym kolanie.
Martin Kelly złożył w lutym 2013 roku podpis pod nowym kontraktem. Teraz Anglik jest zdeterminowany, by swoimi występami podziękować menedżerowi oraz klubowi za pokładaną w nim wiarę.
– Już przed kontuzją odbyły się rozmowy na temat mojego nowego kontraktu – mówi Kelly.
– Kontrakt wiązał mnie z klubem tylko przez najbliższe 18 miesięcy, dlatego też jestem bardzo zadowolony, że doszliśmy do porozumienia. Mogłem się przez to skupić w pełni na rehabilitacji.
– Zeszły sezon rozpoczął się dla mnie bardzo dobrze, myślę, że pokazałem Brendanowi na co mnie stać. W nadchodzących rozgrywkach zamierzam dać z siebie wszystko, postaram się też spędzić najbliższe cztery lata z dala od gabinetu lekarza.
W debiutanckim sezonie Rodgersa Kelly wystąpił siedmiokrotnie jako boczny obrońca. Anglik przyznaje, że pozycja, którą będzie zajmował w przyszłości jest wciąż sprawą otwartą.
– Zawsze najlepszym wyjściem jest możliwość wystąpienia na dwóch pozycjach. Uwielbiam grać na prawej obronie, jednak uważam, że spisałbym się tak samo dobrze w sercu defensywy.
– Czuję, że mam wszystkie potrzebne do tego umiejętności. Grałem na tej pozycji jako dziecko, więc mam o tym pojęcie.
– Ostatni raz wystąpiłem jako środkowy obrońca w angielskiej drużynie U-21. Gra w klubie jest jednak czymś zupełnie innym, tutaj wszystko dzieje się o wiele szybciej.
– Musiałoby minąć trochę czasu, abym mógł wystąpić w meczu Premier League na środku defensywy. W klubie mamy wielu doświadczonych obrońców, mogę się od nich sporo nauczyć.
Szyki defensywne the Reds zostały wzmocnione we wtorek, kiedy to potwierdzony został przyjazd Kolo Touré do Liverpoolu. Iworyjczyk dołączył do drużyny Brendana Rodgersa na zasadzie wolnego transferu. Kelly przyznał, że reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej zdążył już wywrzeć na nim ogromne wrażenie.
– Wydaje mi się, że Kolo będzie dużym wzmocnieniem naszego składu. Odbyliśmy razem już kilka sesji treningowych, był na nich bardzo rozmowny i zorganizowany. Pomoże nam nie tylko piłkarsko, ale też mentalnie, nie mam co do tego żadnych wątpliwości.
– W momencie, kiedy Carra odwiesił buty na kołku, nasza szatnia straciła bardzo charyzmatycznego człowieka. Potrzebowaliśmy kogoś, kto będzie w stanie chociaż po części zająć jego miejsce. Kolo jest urodzonym liderem, cieszę się, że mamy go w naszej drużynie.
Komentarze (3)