Wywiad z fanem Tottenhamu

Wieloletni kibic Tottenhamu i posiadacz karnetu upoważniającego do oglądania występów z trybun White Hart Lane, Joe Sullivan, chce się podzielić spostrzeżeniami z punktu widzenia fana Kogutów. Sandro jego zdaniem jest piłkarzem, który może przechylić szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy dzisiejszego meczu.

Jak oceniasz dotychczasowe poczynania swojego zespołu?

Wszyscy kibice Tottenhamu uważają początek kampanii za dziwny. Fani podzielili się na takich, którzy chcą, żeby André Villas-Boas prowadził zespół i takich, którzy chcą pożegnania Portugalczyka. Nieznaczna większość chce, żeby pozostał na stanowisku. Ostatnia zwyżka formy ma na to wpływ.

Którego z graczy Tottenhamu powinniśmy się dzisiaj obawiać?

Jeśli jest jeden piłkarz, którego Liverpool może się bać, to jest to Sandro, vel. "Bestia". Jakość naszych meczów zależy w dużej mierze od gry Brazylijczyka. Jeśli wejdzie dobrze w spotkanie, to Liverpool nie przedrze się przez środek pola. Jego wypady do przodu także powodują problemy.

Jeśli miałbyś dać Brendanowi Rodgersowi jedną wskazówkę na pokonanie swojej drużyny, co byś powiedział?

Prawdopodobnie powiedziałbym, żeby pozwolił nam grać piłką i czekać na kontrę. Źle nam idzie obrona tego elementu. Z Manchesterem City przeważaliśmy w posiadaniu a przez kontry przegraliśmy 6:0.

Kogo z Liverpoolu chciałbyś widzieć w szeregach swojego zespołu i dlaczego?

Bez cienia wątpliwości powiem, że chciałbym by w Tottenhamie grał Luis Suárez. Wydaje się, że Rodgers nauczył go dyscypliny. Teraz gra najlepszy futbol w swojej karierze i na tę chwilę jest najlepszym piłkarzem w Premier League, a na świecie łapie się do pierwszej trójki u boku Messiego i Cristiano Ronaldo. Teraz gra jeszcze lepiej niż przed rokiem, gdy przegrał nagrodę dla najlepszego gracza w Anglii na rzecz Garetha Bale'a. Uważam, że powinien wygrać ten tytuł za dotychczasowe występy. Czapki z głów.

Jaką wagę ma ten mecz dla fanów Kogutów?

Tottenham - Liverpool to zawsze ważny mecz. Poza derbami z Arsenalem to właśnie mecze z Liverpoolem i Manchesterem United są dla nas największe. Ostatnimi czasy wzrasta też rywalizacja z Manchesterem City. W zeszłym sezonie udało nam się wygrać z United na Old Trafford po dwudziestu latach, ale Liverpool dał nam radę na Anfield.

Najlepsze wspomnienie z rywalizacji z Liverpoolem?

Gol Benoita Assou-Ekotto z meczu w sezonie 2009/10. Siedziałem wtedy na White Hart Lane i widziałem jak pięknie uderzył piłkę lewą nogą, by później zatrzepotała w siatce. Tego gola wszyscy pamiętamy, bo Benni jest bardzo lubianym piłkarzem i rzadko strzela.

A takie, o którym wolałbyś zapomnieć?

Cały czas wspominam zeszły sezon. Wygrywaliśmy 2:1, koniec meczu był bliski i moment rozkojarzenia kosztował nas bardzo dużo. W mojej opinii przez ten mecz przegraliśmy rywalizację o Ligę Mistrzów. Sezon skończyliśmy punkt za Arsenalem.

Wskazówki dla podróżujących fanów?

Każdy wydany funt zrobi dobrze lokalnej ekonomii, ale polecam fanom Liverpoolu pozostać w mieście dłużej, bo przed świętami można tu robić wiele ciekawych rzeczy.

Typ?

Wydaje mi się, że będzie 2:2. Liverpool strzela dużo bramek, my jesteśmy na fali wznoszącej. Będzie to fantastyczny mecz.