Škrtel: Najważniejsze są trzy punkty
Ten dobrze znany banał piłkarski doskonale opisuje sytuację w ostatnich miesiącach trwającego sezonu. Wyjazdowe mecze the Reds wciskają w fotele i każą drżeć do końca spotkania o trzy punkty.
Trzy punkty były wczoraj przez większość spotkania na wyciągnięcie ręki, jednak liczne błędy w obronie pozwalały gospodarzom na zyskanie przewagi. Kibice the Reds musieli do końca spotkania drżeć o zwycięstwo.
Liverpool dwukrotnie odrabiał straty za sprawą Daniela Sturridge’a oraz Philippe Coutinho. Gola na wagę trzech punktów zdobył w doliczonym czasie kapitan Czerwonych, Steven Gerrard.
W świetle cierpień doznanych na Craven Cottage w środę, najważniejszy był powrót do domu ze świadomością odniesienia zwycięstwa.
– Wszyscy jesteśmy szczęśliwi, ponieważ nie był to dla nas łatwy mecz.
– Dwa razy przegrywaliśmy, lecz ostatecznie wróciliśmy do gry i odnieśliśmy zwycięstwo. Wiemy, że nie graliśmy najlepiej, ale najważniejsze są trzy punkty.
– Stać nas na lepszą grę w obronie. Straciliśmy dwie bramki i nie wywiązaliśmy się należycie z naszych obowiązków, ale myślę, że pokazaliśmy ducha walki i chęć zwycięstwa. Ostatecznie zdobyliśmy trzy punkty, a w obecnej fazie sezonu to jest najważniejsze.
– Zawodnicy Fulham dobrze się bronili i próbowali grać z kontrataków. Często pomagał im wiatr i boisko.
– Warunki były jednak równe dla obu zespołów. Jeśli Fulham będzie grało tak jak dzisiaj, są w stanie walczyć o utrzymanie.
– Nie chcemy mówić o tytule – jest jeszcze zbyt wiele meczów do rozegrania. Patrzymy tylko na każde kolejne spotkanie. Chcemy zdobyć jak najwięcej punktów i pod koniec sezonu zobaczymy, co nam to da. Naszym głównym celem jest czołowa czwórka i mam nadzieję, że uda nam się to osiągnąć.
Gerrard podczas wykonywania rzutu karnego w końcówce spotkania, wykazał się zimną krwią i trafił do siatki rywala, dając tym samym fanom Liverpoolu powód do świętowania.
– Strzelenie karnego w ostatnich minutach meczu nie jest łatwe. On jednak pokazał swoją wielkość oraz jak ważny jest dla drużyny.
W obecnej fazie sezonu intensywność rozgrywania spotkań jest bardzo duża. W niedzielę Liverpool uda się na Emirates Stadium, by podjąć Arsenal w kolejnej rundzie FA Cup.
– Mamy trzy dni, aby przygotować się do tego meczu. Starcie z Arsenalem będzie zupełnie inne niż w sobotę. Chcemy jednak awansować do kolejnej fazy i zrobimy co w naszej mocy, by nam się to udało.
Komentarze (0)