Wywiad z fanem Srok

Prezentujemy wywiad z kibicem Newcastle, Danem Robinsonem, który chwali kibiców Liverpoolu i atmosferę, jaką oni wytworzyli na Anfield w ostatnich tygodniach.

Dan, w jakim nastroju są kibice Newcastle przed meczem z Liverpoolem?

W dobrym, jako że został tylko jeden mecz do zakończenia tego frustrującego sezonu. Kiedy rok temu przyjeżdżaliśmy na Anfield, mieliśmy nadzieję na tak długo oczekiwane zwycięstwo z Liverpoolem, ale teraz nie ma na to najmniejszych szans. Będziemy patrzeć na ten mecz z nadzieją na jak najniższy wymiar kary.

Jakie jest twoje zdanie na temat Liverpolu w obecnym sezonie?

Świetnie się was oglądało. Myślę, że pierwsza połowa w meczu przeciwko Arsenalowi była jedną z najlepszych w Premier League, które widziałem. Niesamowicie było patrzeć, jak drużyna z topu jest miażdżona z taką łatwością. Niewielu ludzi dawało wam szanse na znalezienie się w czołowej czwórce, więc matematyczne szanse na tytuł w ostatniej kolejce jest dowodem świetnej roboty, jaką wykonaliście. Brendan Rodgers dokonał cudu i zakładam, że zdobędzie on tytuł szkoleniowca roku.

Co wywarło na tobie największe wrażenie podczas występów the Reds i atmosfery na Anfield w ostatnich miesiącach?

Fenomen. Kocham patrzeć na banery, szaliki i fanów za każdym razem głośniej śpiewających You'll Never Walk Alone. Nie ma nic lepszego niż widok the Kop przed wielkim meczem. Chciałbym coś takiego zobaczyć na St James' Park. Mówiłem już, że wasz występ przeciwko Arsenalowi był świetny, ale podobnie w meczach z Manchesterem City, Evertonem i Tottenhamem Hotspur kompletnie onieśmieliliście przeciwników. Szkoda, że ta taktyka nie zadziałała w spotkaniu przeciwko Chelsea.

Czy mógłbyś opisać pokrótce sezon w wykonaniu Newcastle?

Dla kogoś z zewnątrz może się wydawać, że sezon ten był dla Newcastle przyzwoity, jako że zakończyliśmy ligę na bezpiecznym, dziewiątym miejscu. Nastąpiła poprawa w porównaniu z zeszłą kampanią, kiedy to ledwo się utrzymaliśmy, ale powinno być znacznie lepiej. Pierwsza połowa sezonu była lepsza niż moglibyśmy to sobie wyobrazić, ale w 2014 nastąpił kompletny spadek formy. Mogliśmy grać o europejskie puchary, lecz niestety sprzedaliśmy Yohana Cabaye i zupełnie straciliśmy ambicje. Sezon skończył się dla nas właściwie w lutym, po porażce z Sunderlandem. Nasi kibice byli świadkami beznadziejnych występów, szczególnie przeciwko Sunderlandowi, ale również z Evertonem (dwa razy), United i Tottenhamem u siebie, a także z Arsenalem na wyjeździe. W wielu meczach po straceniu drugiej bramki, przegrywaliśmy ostatecznie 0:4. To tylko pokazuje, jak naszym zawodnikom brakowało serca do walki. Po powrocie Cisse czy Ben Arfy do składu pobiliśmy niechlubne rekordy, jak chociażby katastrofa 0:6 z wami w zeszłym sezonie, trzy przegrane z rzędu przeciwko Sunderlandowi po raz pierwszy od 1920 roku czy seria sześciu porażek z rzędu po raz pierwszy w Premier League. Poza tym wszystko gra!

Kogo z waszej drużyny warto obserwować w najbliższym meczu?

Tima Krula. Coś mi mówi, że będzie bardzo zajęty.

Jakich zawodników ze składu Liverpoolu chętnie zobaczyłbyś w barwach Newcastle?

Stevena Gerrarda – bo to mój ulubiony zawodnik Liverpoolu. Daniela Sturridge'a – bo jest bardzo niedoceniany i pokazał, że potrafi strzelać dużo bramek. Ponadto Raheem Sterling jest zawodnikiem, który ma wszystko czego bym oczekiwał od zawodnika Newcastle – szybki, zwinny, bramkostrzelny i nie bojący się samodzielnych rajdów. To przyszła gwiazda.

Wynik?

Wygrana Liverpoolu czterema bramkami.