TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1631

Gerrard: Okropne, długie wakacje


Kapitan reprezentacji Anglii, Steven Gerrard ostrzegł drużynę przed możliwą porażką z Urugwajem w dzisiejszym starciu, która zwiastowałaby początek „okropnych i długich wakacji”.

Przed wyjazdem autokaru drużyny Roya Hodgsona na autostradę Rodovia Ayrton Senna w São Paulo, menedżer reprezentacji Anglii, człowiek znany z przesadnie długich wypowiedzi, przyznał, iż brakuje mu czegoś, co ma w sobie Steven Gerrard.

– Gerrard posiada wspaniałą zdolność, której ja nie nabyłem. Jest świetny w zawieraniu pewnych myśli w ciągu 2–3 zdań, podczas gdy mi zajęłoby to 10 minut gadania.

Dlatego też Roy poprosił kapitana drużyny na początku tego tygodnia po przegranej z Włochami o przeprowadzenie rozmowy z drużyną jeszcze w hotelu w Rio de Janeiro. Gerrard nie wstał ze swojego miejsca, jednak udało mu się dotrzeć do całego składu. To, co powiedział Steven przybrało formę mowy przedmeczowej przed nadchodzącym starciem z Urugwajem. Wypowiedź kapitana była dokładnie tym, czego potrzebowała drużyna od czasu przybycia do Brazylii.

– Chciałem, żeby zrozumieli, że czekają nas naprawdę okropne i niezwykle długie wakacje, jeśli nie poradzimy sobie w czwartek – wspomniał Gerrard o swojej mowie.

– Piłkarze, którzy nie sprostali oczekiwaniom i za wcześnie odpadli z wielkich turniejów nie znajdą nigdzie spokoju. Nie ma takiego miejsca, gdzie moglibyśmy się wówczas schować. Może być bardzo trudno, a powrót do codzienności zajmie mnóstwo czasu. Większość zawodników w szatni dobrze zna to uczucie, jednak kilku młodszych chłopaków dopiero debiutuje, więc ważne jest, aby zdali sobie sprawę z wagi nadchodzącego meczu.

– Już to przeżywałem. Dobrze znam to uczucie. Wiem, na czym ono polega i nie chcę sobie tego przypomnieć w piątkowy poranek. Nie chciałem nikogo przestraszyć, ale wszyscy musimy się obudzić. Nie możemy się bać, ale z drugiej strony zdajmy sobie sprawę z konsekwencji, które poniesiemy, jeśli nie utrzymamy skupienia i zawiedziemy – zarówno indywidualnie jak i drużynowo. W razie porażki czekają nas okropne i długie wakacje.

Po czterech latach przygotowań z pewnością będzie trudno pogodzić się z wypadnięciem z turnieju już po drugim meczu drużyny i pięciu dniach. Hodgson zdaje sobie sprawę także z zagrożenia jego pozycji, w razie gdyby zespół zawiódł w starciu z Urugwajem. Można się nie zgodzić, jednak wiele osób poparłoby Gary’ego Nevilla, który porównał sukcesy w meczu z Włochami do tych, które reprezentacja Anglii osiągnęła w ostatnich 10–15 latach. Jest to po prostu fakt, który niekoniecznie nam się spodoba.

Hodgson z pewnością wolałby alternatywę, o której mówił Gerrard. Drużyna musi „obudzić się w piątkowy poranek z trzema punktami i poczuciem dobrze wykonanej roboty”. Drużyna jest teraz nieco przygnębiona, z drugiej strony została już przyzwyczajona do gry pod presją, chociażby w meczach kwalifikacyjnych z Czarnogórą czy Polską.

Niestety, szybkie podania i dobre poruszanie się po boisku w starciu z Włochami nie musi wcale mieć miejsca w dzisiejszym starciu. Reprezentacja Anglii pokazała się z dobrej strony w pierwszym starciu, jednak jej gra była dość nietypowa dla zespołu. Nietypowa, a także bardzo rzadka.

Anglia, mimo dobrych zrywów i wielu sytuacji pozostała podatna na ataki druzyny Cesara Prandellego. Piłkarze rzucali się gromnie do ofensywy, pozostawiając obronę narażoną na szybkie kontrataki. Przez pięć ostatnich dni Roy Hodgson postanowił poszukać z zespołem pewnego balansu na treningach.

– Po odebraniu piłki musimy wykorzystywać piłkarzy, którzy faktycznie mogą zagrozić rywalom – wyjaśnił Hodgson.

– Z drugiej strony, upewnijmy się, iż obrona nie jest zbytnio narażona na ataki przeciwników. Po stosownym rozstawieniu się na boisku możemy ponaciskać na rywali. Próbujemy przyswoić sobie tę ideę i pracujemy wciąż nad tym.

Z pewnością Synowie Albionu będą potrzebowali także mnóstwo kreatywności. Guys Poyet nie żartował, mówiąc o tym, iż Urugwaj posłuży się wszystkimi możliwymi trikami, aby zdobyć przewagę. Hodgson nie rozmawiał jeszcze o niesprawiedliwych zagraniach ze swoją drużyną. Może powinien. Spójrzmy po prostu na liczbę rzutów karnych, które zostały podyktowane dotychczas w obecnym turnieju.

Powrót Luisa Suáreza zwiastuje spore zagrożenie ze strony Urugwaju, jednak przede wszystkim oznacza występ piłkarza, którego Jamie Carragher opisał jako „potwora, znęcającego się nad szykami defensywnymi ligi angielskiej dla Liverpoolu”. Niezależnie od tego czy Suárez będzie grał na pełnych obrotach – jego obecność da Urugwajowi ogromną przewagę.

– Zdajemy sobie sprawę z jego umiejętności – powiedział Hodgson.

– Wyprzedza linię obronną przeciwników, dokładnie przyjmuje długie piłki i świetnie je wykańcza. Robi wszystko, czego oczekuje się od klasowego piłkarza. Postaramy się skupić na zadaniach defensywnych i utrudnimy mu pracę w tym starciu. Nie damy mu miejsca i szans na wykonywanie swojej pracy. Piłka nożna zawsze opierała się na gwiazdach i na tym, kogo jesteś w stanie wystawić, kto dałby ci rażącą przewagę.

– Wybitni zawodnicy potrafią pociągnąć za sobą cały zespół. Widzieliśmy jak Maradona robił to w Napoli lata temu. Dlatego też mówiąc o Argentynie, mówi się o Messim. Nieważne czy grałeś z kimś wcześniej, czy znasz jego styl gry. Jeśli zawodnik posiada wyjątkowe zdolności, to z pewnością przyniesie swoim rywalom mnóstwo problemów.

Wszystko sprowadza nas znów do postaci Wayne’a Rooneya, który krytykowany jest na podstawie różnych przykładów. Dyskusje toczą się na najróżniejsze tematy począwszy od tego, czy Rooney zasługuje w ogóle na miejsce w składzie – jeśli tak to na jakie, a skończywszy na mediach niesprawiedliwie oceniających jego dotychczasowe dokonania.

Prawda jak zwykle leży gdzieś pośrodku. Rooney musi wznieść się na wyższy poziom, aby pociągnąć za sobą drużynę, a dyskusje na temat jego słabych występach nie są bezpodstawne. Krytyka wzrosła, gdy jego były kolega z Manchesteru United, Paul Scholes, uznał, iż forma Wayne’a osiągnęła szczyt dwa lata temu. Po zapytaniu szkoleniowca reprezentacji Anglii o to, czy Rooney dalej będzie grał na lewym skrzydle, czy też powróci do środkowej strefy, odpowiedź była całkiem niejasna. Hodgson nie mówił nic o pozycjach na boisku, a skomentował za to szansę napastnika reprezentacji na grę.

– Nie zamierzam mówić o tym, czy Rooney zagra. Musicie poczekać do czasu, gdy podejmę decyzję, co do składu i porozmawiam z piłkarzami. Wtedy będziecie mogli podyskutować o jego pozycji w zespole.

Była to ciekawa odpowiedź, albowiem w Brazylii obecnych jest kilku przyjaciół Hodgsona, którzy dobrze go znają i powtarzali, iż szkoleniowiec otwarcie dyskutował na temat możliwości posadzenia Rooneya.

Istnieje także inna teoria: możliwe, iż Hodgson przywróci Rooneya do jego pozycji w środkowej strefie boiska, co tym samym wysłałoby wiadomość piłkarzom, iż trener wciąż wierzy w swoich zawodników.

Raheem Sterling może szkodzić rywalom grając na każdej pozycji z przodu, jednak Rooney na lewym skrzydle to nie to samo.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (5)

ivers 19.06.2014 16:15 #
Ciekawy meczyk się szykuje.Ja stawiam na Anglików bo lepiej się zaprezentowali w meczu z Włochami.Urugwaj sprawia wrażenie wypalonej druzyny a Suarez nawet jak zagra to nie będzie to co przed kontuzją.
TheGameBWS 19.06.2014 22:54 #
Gerrard można powiedzieć, że sam wysłał anglików na wakacje. Po jego 2 stratach padły bramki dla urugwaju. Oczywiście trzeba też powiedzieć o słabych obroncach anglikow
ivers 19.06.2014 23:01 #
Suarez nawet kontuzje mu nie straszne.Myślałem,że Urugwaj nie da rady a tu taka metamorfoza.Szkoda Anglików i Gerrarda który kluczowe zagrania w tym sezonie zepsuł,niestety.
liverpool93 19.06.2014 23:21 #
Anglia 1:2 SUAREZ
Maciek21095 20.06.2014 11:00 #
Tak, tak, tak..... Gadajcie teraz że Steven przegrał Anglii mistrzostwa tak jak nam mistrzostwo.... Co z tego że Rooney na mundialu miał tyle setek że powinien mieć na końcie już 4 bramki, olać to że Sturridge wczoraj miał 2 dobre sytuacje tylko że za słabe strzały oddawał, nie ważne jest też to że o mistrzostwie decyduje 38 spotkań, a nie jedno w końcówce sezonu, ale co tam.... To Gerrard wszystko prz.....ł i on jest wszystkiemu winien :(

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com