Brendan o swoim tytule naukowym
Brendan Rodgers przyznaje, że przytłoczyło go uczucie dumy po uzyskaniu honorowego tytułu naukowego na Uniwersytecie Ulsterskim w miniony poniedziałek.
Menedżer Liverpoolu powrócił do Irlandii Północnej i został wyróżniony za „niewiarygodny wkład w sport”.
Rodgers otrzymał tytuł Doktora Nauk [ang. Doctor of Science] i stał się trzynastym członkiem „inspirującego” grona ludzi, którzy zostali wyróżnieni przez uczelnię.
– To wiele dla mnie znaczy – powiedział dziennikarzom oficjalnej strony klubu. – System kształcenia w Irlandii jest na bardzo wysokim poziomie, więc otrzymanie takiego tytułu to wielki przywilej, zwłaszcza z ramienia tak prestiżowej uczelni jak Uniwersytet Ulsterski. Jestem z tego powodu bardzo dumny.
– Lubiłem szkołę. Naprawdę mi się podobało w podstawówce i w szkole średniej. Niestety nie uczyłem się na wyższych szczeblach. Edukowałem się w sporcie i w życiu. Wszystko, co zyskałem, przyszło z praktyki, a nie z teorii.
– Moja rodzina śmiała się z tego. Wszyscy przechodzili korytarzem i wołali do mnie „Doktorze!”. To dla nich wspaniałe wydarzenie. Mam nadzieję, że będą z tego korzystali jako z inspiracji. To dla mnie wielki zaszczyt.
– W uczeniu się to właśnie jest wspaniałe. Nie chodzi tylko o sukcesy. Ważne jest zaangażowanie, skupienie i umiejętność jak najlepszego wykorzystania wiedzy teoretycznej w życiu codziennym. Zawsze to robiłem i będę to robił.
Podczas ceremonii Rodgers zwrócił się do młodych studentów i prosił ich, żeby celowali jak najwyżej, bowiem wtedy ich kariery będą obfitowały w liczne sukcesy.
– Może to być dziwne, ponieważ zawsze sam się uczyłem i nie przywykłem do wygłaszania takich mów. Nie wiem co mogę powiedzieć takim ludziom, co mogłoby się im później przydać – powiedział menedżer.
– Gdy już o coś spytają, trzeba powiedzieć im coś, co sprawi, że wyjdą przez drzwi zainspirowani do dalszych działań. Pochodzę z małego miasta w Irlandii Północnej, więc może nadaję się do czegoś takiego.
– Nie ma barier. Trzeba się zaangażować, zorganizować swoje życie, żeby móc stawić wszystkiemu czoła i osiągać sukcesy. Trzeba brać za siebie odpowiedzialność. Nikt inny nie ponosi winy za osobiste porażki. Każdy jest odpowiedzialny tylko za siebie.
– Jeśli się wychodzi z tego założenia, to istnieje duża szansa, na takie rozegranie wszystkiego w życiu zawodowym i osobistym, żeby ludzie dookoła byli dumni. To właśnie chciałem tutaj przekazać.
Rodgers wykonał kawał dobrej roboty, odkąd dołączył do Liverpoolu w 2012 roku, żeby pomóc klubowi wrócić na szczyt krajowej i europejskiej piłki.
Jednakże, pomimo wielkich postępów dokonanych przez the Reds, sam uważa, że ma jeszcze wiele rzeczy do zrobienia.
– Trzeba dalej ciężko pracować – powiedział Rodgers. – W Liverpoolu czekają na mnie wielkie wyzwania. Klub zdążył już ruszyć naprzód.
– Jestem zdeterminowany, żeby osiągnąć ostateczny sukces. Pozotaje nam ciężka praca, żeby grać możliwie jak najlepiej w Europie i w kraju.
– Do zrobienia pozostało jeszcze bardzo dużo i ta nagroda tego nie zmieni, możecie być pewni.
Komentarze (3)