Rickie o powrocie Adama Lallany
Jeśli wierzyć Rickiemu Lambertowi, fani Liverpoolu mogą oczekiwać, że zobaczą wracającego do formy Adama Lallanę w pełnej dyspozycji w nadchodzących tygodniach.
W przegranym 1:3 meczu z West Hamem na Upton Park w sobotę Lallana dał dobrą zmianę w drugiej połowie, co dało powiew świeżości w środku pola.
26-latek ze względu na kontuzję kolana, której nabawił się podczas okresu przygotowawczego w USA, nie mógł w pełni wspierać swojego nowego zespołu i pierwsze trzy spotkania oglądał z pozycji trybun.
Lambert oraz Lallana grają razem od 2008 roku, gdy były zawodnik Bristol Rovers dołączył do ekipy Southampton, toteż napastnik zna możliwości Lallany jak mało kto.
To głównie dlatego tak wspiera nr 20 Liverpoolu, który po wyleczeniu kontuzji może być poważnym wzmocnieniem drużyny.
– Bez wątpienia wniesie nową jakość do drużyny – powiedział Lambert dla liverpoolfc.com.
– Nie miał szczęścia, łapiąc kontuzję jeszcze przed sezonem. To najgorszy okres. Jednak teraz wraca i wygląda na naprawdę silnego, a będzie tylko lepszy.
– Opuścił kilka tygodni i trzeba się z tym pogodzić. Ale jego postawa jest imponująca. Jest zdesperowany, by pokazać się od jak najlepszej strony.
– Jego siła i szybkość powinny niebawem w pełni wróci i będziecie mogli oglądać najlepszą wersję Adama Lallany, co do tego nie mam wątpliwości.
Bardzo możliwe, że już dziś zobaczymy byłych zawodników Southampton wybiegających w podstawowej jedenastce na mecz Capital One Cup przeciwko Middlesbrough na Anfield. Rodgers już wcześniej wyjawił, że napastnik na pewno wybiegnie na murawę od pierwszych minut.
Nie wiadomo jeszcze, czy Lambertowi zostanie przypisany parter z przodu na dzisiejsze spotkanie, ale mimo to Anglik jest pewien, że może bez problemu współpracować z każdym z napastników the Reds.
Zapytany o współpracę z Mario Balotellim, którego klub ściągnął w sierpniu z AC Milan, odpowiada:
– Dopóki nie dostaniemy szansy, ciężko ocenić. Każdy z nas ma inne walory, ale to nie wyklucza udanej kooperacji.
– Możemy się dostosować do siebie. Jestem przekonany, że każdy napastnik w tym klubie zrobi to, co do niego należy.
Komentarze (0)