Rafa: Klub musi myśleć pozytywnie
Liverpool musi skoncentrować się głównie na pozytywach walki o tytuł Premier League z zeszłego sezonu zamiast rozpamiętywać negatywne kwestie - powiedział Rafa Benitez.
The Reds zaliczyli słaby początek kampanii 2014-15, zbierając 14 punktów w 11 meczach i z 11 miejsca w tabeli przystąpią do niedzielnego starcia z Crystal Palace.
Widać wyraźną różnicę w stosunku do ostatniego sezonu, kiedy Brendan Rodgers przegrał zaledwie 6 meczów w wyścigu o tytuł, w którym prowadził zanim został wyprzedzony przez Manchester City.
Obecny menedżer Napoli, który zdobył trzy trofea oraz wicemistrzostwo kraju podczas swojej przygody z Liverpoolem powiedział: – Musisz to przeżyć i zapytać siebie co możesz teraz zrobić. Nie możemy zmienić tego co się stało, więc musimy zastanowić się co możemy zrobić w przyszłości. To jedyne rozwiązanie.
- Kiedy zakończyliśmy sezon na drugim miejscu byłem bardzo zadowolony, zdobyliśmy 86 punktów, to wciąż było za mało i wszyscy mówili, że straciliśmy okazję. Jeśli narzekasz, że straciłeś szansę to nie jesteś gotowy na kolejną w przyszłości. Moim zdaniem musisz skoncentrować się na tym co zrobiłeś dobrze a co źle i starać się ciągle polepszać, za każdym razem.
Hiszpan prowadzi rozmowy z Napoli na temat nowego kontraktu, ale nie wykluczył możliwości powrotu do Anglii.
54-latek powiedział: – Mam rok do końca kontraktu i nigdy nie wiesz co się wydarzy. Prowadzę rozmowy z prezesem, myślę o przyszłości w Napoli oraz o wszystkich innych możliwościach.
- Moja rodzina jest ciągle w Anglii, więc musimy wziąć pod uwagę sporo kwestii. W tym momencie najważniejsze dla mnie jest aby skoncentrować się na mojej pracy oraz dać z siebie wszystko w najbliższym spotkaniu.
- Napoli jest zespołem, który się rozwija dlatego musimy zobaczyć jak szybko możemy się rozwinąć i polepszać poszczególne elementy. Mówi się, że byliśmy tacy kiedyś i będziemy w przyszłości. Nie wiem przez ile miesięcy będziemy o tym mówić, ale z pewnością będziemy.
- Chcę wygrywać w tym sezonie i zobaczyć gdzie będziemy na końcu.
- Miałem rozmowy w tym roku na temat nowego kontraktu z Napoli. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Jestem wspierany przez prezesa jednak w piłce nożnej niczego nie możesz być pewien.
Komentarze (47)
Płacą Ci za to pierdolenie głupot?
Temu panu dziękujemy, miał swoją szansę, której nie wykorzystał, nie musi przy każdej słabszej formie Liverpoolu pojawiać się wywiad z Benitezem, z którego wynika, że chętnie by wrócił na Anfield.
Tylko jeden menager w okresie ostatnich 20 lat wygrał tyle co Rafa, więc może jednak wykorzystał swoją szansę...?
Bo napisałem że pierdolisz głupoty? Powiem więcej na forum tak samo gadasz takie pierdoły że w głowie się nie mieści.
W zestawieniu z innymi może i tak, ale nie oznacza to, że inni trenerzy spełnili oczekiwania, a "równanie do dołu" mnie nie interesuje.
Lel. Sugerujesz, że za czasów Rafy Liverpool przegrałby walkę o Mkhitaryana z Borussią, albo Costa wolałbt zostać w Atletico? Nawet Salaha nam podebrali. Myślisz, ze regularnie grający w LM LFC miałby problem z takimi transferami?
Sugerujesz, że Liverpool na starcie mógłby sobie odpuścić czołowych graczy, "bo nie ma LM".
Rafa miał pieniądze, wydawał porównywalne pieniądze co Rodgers, biorąc pod uwagę inflację i szaleństwa na rynku.
Wybielanie Beniteza część sto siedemdziesiąta dziesiąta.
Z drugiej strony, jak ktoś marzy o jego powrocie, może przestać. Przy ostatniej selekcji nie był w ogóle brany pod uwagę, a Martinez i Rodgers byli wówczas żółtodziobami.
Inne kluby nie chciały ryzykować, bo "niegrzeczny i gryzie". Przypomnę też, że wtedy Liverpool był pół roku poza LM i można było tam, teoretycznie, wrócić na kolejny sezon, wiec nie było to tak ryzykowne, jak po 3 czy 4 sezonach.
Kończę dyskusję, bo to bez sensu.
Wesam- ale ja obwiniam ich wszystkich, a nie tylko Beniteza.
Wszystko może sie zmienić jak w kalejdoskopie jeśli zespół znów zacznie regularnie wygrywać.
Jednak jeśli tak się nie stanie Benitez jest już gotów! Co doskonale pokazuje ten wywiad.
Dla mnie Benio popełnił kilka drobnych błędów, ale poza nimi był Menago na 102. Szkoda, że nasz aktualny sternik nie ma jego wiedzy taktycznej...
Damiand- przecież 3/4 tej strony ma Go za no-name'a opowiadacza, który zawdzięcza wszystko Suarezowi.
Eksperymentował z Gerrardem na "10" z Raheemem w ataku w czymś pomiędzy 4-3-3 a 4-1-2-1-2.
4-2-3-1 to lipa, owszem, ale nie trzyma się sztywno tej formacji, Rodgers próbuje coś zrobić, inną kwestią są rezultaty, ale tutaj większy problem leży w psychice zawodników, którzy boją się grać.
Nie widać jego elastyczności jak w zeszłym sezonie, no ale zobaczymy jak to się skończy, ja mu daje szansę, choć zgodzę się, że facet się trochę pogubił lub za bardzo poczuł.
Widzisz zarzucasz Rodgersowi, że uparcie trzyma się jednego schematu, a DOKŁADNIE to samo robił Rafa w 2009/10 i za to między innymi wyleciał. Nie zdziwi mnie jak Rodgers skończy tak samo.
Rodgers jest trenerem LFC trzeci sezon. No chyba, że zespół składał się jedynie z Suareza. Sam odpowiada za stan, w którym jest LFC. To jego problem, że sprowadził asów pokroju Moses czy Lovren. A próbuje wywalić zawodników którzy nie są "jego".
Jego talent i umiejętności trenerskie zostaną zweryfikowane dosyć szybko bo niedługo mecz z Crystal Palace. Inny wynik niż wygrana będzie kolejnym gwoździem do trumny. Jeszcze będzie brakowało tylko gola straconego przez Lovrena i kwiecistej przemowy po meczu.
Pomimo wszystko mam nadzieję, że zeszłoroczne wyczyny CAŁEJ drużyny Liverpoolu nie były jedynie wynikiem ekstremalnej formy urugwajczyka i tym, że zaraził swoja wolą walki wszystkich wokół.
Uważam, że Brandan nie pwinien jednak zostać zwalniany nawet jak wypadniemy z TOP4, nie powinniśmy popełnić tego samego błędu i wywalać trenera po pierwszej wpadce. Rodgers powinien na pewno być pierwszym trenerem do końca tego i co najmniej połowy kolejnego sezonu (po półmetku sezonu będzie już wiadomo czy klub w dlaszy ciągu będzie zmierzać w kierunku stagnacji i braku pomysłu na gre- wtedy Rodgers OUT, albo będą symptomy poprawy i Rodgers zachowa stanowisko)
Najlepszym scenariuszem było by aby Rodgers ogarnął. Ale jeśli nie ogarnie, pomimo słabości konkurętów do czwórki. Liverpool nie zacznie grać swojej piłk i tylko będzię grał barcelońską wymianę podań. Rodgers skończy jak Benitez.