Lallana dziękuje kibicom za doping
Adam Lallana podziękował fanom za niesamowite wsparcie, jakie dostarczyli swoim pupilom podczas wczorajszej konfrontacji na Anfield. Liverpool znakomicie zareagował na porażkę w Stambule i pokonał na własnym terenie mistrza Anglii 2:1.
Gole Jordana Hendersona i Philippe Coutinho dały gospodarzom bezcenne zwycięstwo. The Citizens byli w niedzielne popołudnie w stanie odpowiedzieć jedynie trafieniem Edina Dżeko.
Sam Lallana 2 razy skierował futbolówkę do siatki Harta, ale za każdym razem uczynił to z pozycji spalonej.
- Widzę Coutinho robiącego podobne rzeczy każdego dnia na treningu, lecz gol w wykonaniu Hendersona był dla mnie wielkim zaskoczeniem - powiedział z uśmiechem na twarzy Lallana w pomeczowym wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
- Jordan pracuje dużo nad swoimi uderzeniami, tak jak reszta zespołu i opłaciło mu się to. To były 2 fantastyczne gole, dzięki którym pokonaliśmy City.
- Nasi fani byli dziś niesamowici. Czuliśmy ich wsparcie i wiedzieliśmy, że będzie nam bardzo potrzebne, zwłaszcza, gdy City mocniej nas naciskało. Sądzę, że wspólnie zapracowaliśmy na zwycięstwo.
- Lubimy grać w ten sposób, jak to wyglądało długimi fragmentami meczu z Manchesterem. Narzucaliśmy wysoki pressing i non stop ich nękaliśmy, podchodząc wysoko do przodu.
- Kreowaliśmy sobie sytuacje bramkowe i byliśmy rozczarowani, schodząc do szatni z wynikiem 1:1.
- Zdecydowanie poprawiliśmy jakość naszej gry od początku roku, lecz musimy wciąż robić swoje i nie patrzeć zbyt daleko przed siebie. Na ten moment koncentrujemy się wyłącznie na spotkaniu z Burnley.
- Nie będzie to łatwy mecz. Walczą o utrzymanie, a Sean Dyche wykonuje tam świetną pracę. Byli dla nas trudnym rywalem przy Turf Moor i będziemy musieli zagrać naprawdę dobry mecz, chcąc zgarnąć 3 punkty - podsumował Lallana.
Komentarze (1)