Boss o meczu z City i formacji 3-4-3
Dzisiaj rano menedżer Liverpoolu – Brendan Rodgers omówił kilka tematów dotyczących wczorajszego zwycięstwa, formacji 3-4-3 i wielu innych kwestii. Zapraszamy do lektury.
O wygranej z Manchesterem City…
W ostatnim czasie nasza gra wygląda naprawdę bardzo dobrze, a wczorajszy mecz tylko to potwierdził. Musieliśmy być odpowiednio nastawieni, aby zwyciężyć. Spotkanie było pełne fizycznych pojedynków, a sam wynik jest niesamowity biorąc pod uwagę, że w czwartek przegraliśmy w Turcji. Zespół jest poukładany i zrobimy wszystko, żeby utrzymać obecny poziom.
O listopadowym meczu z Crystal Palace, jako punkcie zwrotnym tego sezonu…
To był trudny moment w obecnej kampanii, gdyż Orły na czele z ich menedżerem Neilem Warnockiem dysponowały dobrą formą. Rozważnie trzeba było podejść do tego meczu i nie zlekceważyć przeciwnika, wówczas nasz poziom gry był o wiele niższy niż teraz. Uważam tamto spotkanie za punkt zwrotny tego sezonu.
O pozornym „niedopasowaniu fizycznym” do graczy City…
Lubimy ciężkie i agresywne mecze tak samo, jak techniczną grę. Jeśli spojrzeć na moich zawodników takich, jak Philippe Coutinho, Joe Allen, Adam Lallana, Alberto Moreno lub Lazara Markovicia, łatwo dostrzec, że są o wiele słabiej zbudowani od ekipy Pellegriniego. Mimo wszystko chłopaki dali radę i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Są młodymi graczami, którzy dopiero się uczą, jednak bardzo chcą zdobywać cenne doświadczenie i uważnie stosują rady, które im udzielamy.
O wsparciu fanów Liverpoolu…
Gra na Anfield, przed tak wspaniałą publicznością to dla nas prawdziwy przywilej, rywale na pewno czują strach, kiedy wychodzą na murawę. Wiedzą, że futbol ich pupilów jest bardzo pasjonujący i zawsze są nam bardzo pomocni. Dostałem od nich wielkie wsparcie i ufali mi, kiedy wyniki nie były dobre. Wczoraj atmosfera była fantastyczna i wygrana jest również zasługą kibiców.
O zmianie formacji na 3-4-3…
Kiedy nasza gra nie wyglądała zadowalająco, a wyniki były poniżej oczekiwań wiedziałem, że muszę coś zmienić. Zagraliśmy takim ustawieniem w Newcastle i wierzcie lub nie, ale nie jest to zbyt często używana taktyka. Zanim na stałe zdecydowałem się na nią, próbowałem ją w meczach pucharowych. Mieliśmy mało czasu na opanowanie takiego ustawienia, a meczy było dużo, więc poświęciliśmy wiele godzin na boisku treningowym na przyswojenie tej formacji. Podczas ćwiczeń można się wiele nauczyć, jednak najwięcej czerpię ze spotkań, w których stosuję 3-4-3 i wtedy jestem w stanie polepszyć taktykę. Postawa Raheema Sterlinga dała mi do myślenia i postanowiłem, że dam mu więcej swobody na murawie. Musiałem wszystko ułożyć tak, aby to dobrze funkcjonowało. Teraz to wygląda naprawdę świetnie, mam nadzieję, że uda się nam to kontynuować.
O 11 ligowych spotkaniach bez porażki…
W zeszłym sezonie wygraliśmy 12 z 14 ostatnich meczów Premier League, jeden zremisowaliśmy i raz zostaliśmy pokonani. Piłkarze pokazali, że potrafią walczyć i wygrać z każdym. To fantastyczne osiągnięcie. Teraz musimy jeszcze wytrzymać ten tydzień, a później znów spotkania będą raz w tygodniu, dzięki czemu będziemy mieć więcej czas na treningi.
O lepszej dyspozycji Liverpoolu w drugiej połowie każdego sezonu pod wodzą Rodgersa…
Wszyscy gracze musieli zgrać się między sobą, a to wymagało czasu. Teraz jesteśmy gotowi praktycznie w każdym aspekcie gry, zwłaszcza psychicznie moi zawodnicy są poukładani. To powód do dumy, futbol wymaga wiele wiary w swoje umiejętności. The Reds są w tym świetni, podobnie sytuacja się miała, kiedy pracowałem z Łabędziami. Najważniejsze to być zawsze skoncentrowanym i grać swoje. Wierzymy, że nadejdą jeszcze lepsze wyniki.
O możliwości zakończenia kariery przez Stevena Gerrarda zwycięstwem w FA Cup…
Taki scenariusz jest do wykonania, każdy związany z Liverpoolem o tym na pewno myśli, jednak musimy pamiętać, że w drodze do finału czekają nas pojedynki ze świetnymi klubami i menedżerami. Uważam, że jesteśmy w stanie zdobyć to trofeum, a w najbliższy weekend podejdziemy do meczu z Blackburn równie skoncentrowani, jak wczoraj.
Komentarze (2)