Boss na temat Allena, Cou i Burnley
Menedżer the Reds przyznał, że Walijczyk może być niedoceniany przez wiele osób, jednak każdy ze sztabu szkoleniowego zna prawdziwą wartość pomocnika. Joe zasłużył na szczególne słowa pochwały za ostatni występ przeciwko Manchesterowi City.
Zawodnik pokazał się z bardzo dobrej strony, a jego wytrwałość i energia w środku pola pozwoliły formacji ofensywnej na swobodną grę z przodu.
Mecz z the Citizens był piątym spotkaniem z rzędu, które Walijczyk zaczął w pierwszej jedenastce. Rodgers ma nadzieję, iż jego podopieczny osiągnie szczytową formę, po tym jak borykał się z problemami zdrowotnymi na początku sezonu.
– Joe jest bardzo niedocenianym graczem – mówi Rodgers.
– Był jednym z pierwszych piłkarzy, których chciałem sprowadzić na Anfield. Nie jest typem zawodnika, który po wejściu na boisko z ławki rezerwowych zdobędzie zwycięskiego gola, lecz jego wpływ na grę z Manchesterem City był ogromny.
– Od pierwszego występu, w sierpniu 2012 roku bardzo się rozwinął. Po transferze niewielu zdawało sobie sprawę jaką jakość Joe prezentuje na boisku.
– Wczoraj zdominował środek pola, walcząc z grupą piłkarzy Manchesteru City należących do najlepszych w lidze. Ma w sobie wiele odwagi i determinacji walcząc o piłkę.
– Regularne występy działają na jego korzyść i prezentowaną formę. Udowodnił to w ostatnim pojedynku, dobrze czytając grę i wywierając presję. Jest agresywny oraz dobrze wyszkolony technicznie.
– Stwarza kolegom okazje do odzyskania piłki. Tacy zawodnicy jak Coutinho i Lallana potrzebują piłkarza odważnego, który będzie ich wspierał. To właśnie robi Joe. Jest wyśmienitym graczem i udowodnił to już nie raz, odkąd przybył do Liverpoolu.
– Miał kilka problemów na początku sezonu z powodu odniesionego urazu. Jego zdolności zostały zatem w pewien sposób ograniczone, podobnie jak czas spędzony na murawie.
– Uważnie przyglądając się jego postawie można łatwo zauważyć, iż jest graczem z najwyższej półki.
Zrobiliśmy dobry interes ściągając go do klubu. Być może wielu ludzi tego nie dostrzega, ale Joe jest dla nas bardzo wartościowy i zarówno ja, jak i pozostali trenerzy bardzo go cenimy.
Drugim zawodnikiem brylującym na boisku w ostatnim meczu był Philippe Coutinho, autor zwycięskiego trafienia. Brazylijczyk w ostatnim czasie znajduje się w szczególnie dobrej dyspozycji.
Boss został zapytany, czy widzi swojego piłkarza w gronie najlepszych na koniec sezonu.
– Phil z pewnością się tam znajdzie i nie mam co do tego wątpliwości. Spisuje się ostatnio wyśmienicie.
– Słaby początek sezonu sprawił, że wielu piłkarzy prezentowało się poniżej oczekiwań. Cou bardzo rozwinął się od tego czasu. Jego domeną było dogrywanie ostatniej piłki do napastników i kreowanie szans innym.
– W pierwszej części rozgrywek nie miał odpowiedniego partnera w ofensywie, w związku z czym musiał dłużej utrzymywać się przy piłce, przez co jego efektywność mocno spadła.
– Obecnie drużyna jest bardziej dynamiczna i stosuje intensywniejszy pressing. Pozwala to Coutinho na pokazanie swoich technicznych umiejętności. Do swojego repertuaru dodał zdobywanie goli, a kilka ostatnich było wyjątkowej urody.
– Bardzo istotny jest fakt, iż przyczynia się do dobrej gry zespołu, a nie można zapomnieć jak wiele może jeszcze osiągnąć.
The Reds w najbliższym meczu, czeka starcie z okupującym 18. miejsce w ligowej tabeli zespołem Burnley.
Rodgers nawołuje swoich podopiecznych do kontynuacji dobrej passy i ostrzega przed zlekceważeniem przeciwnika.
– Sean Dyche wykonał dobrą robotę w Burnley. Jest bardzo zdolnym menedżerem.
– Zawsze jestem pod wrażeniem oglądając Burnley w akcji. Ciężko pracują i potrafią zdobyć korzystny rezultat w meczach wyjazdowych. Kolektyw to ich siła.
– Są dobrze zorganizowani i mają odpowiednią motywację. Walczą o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej, więc nie możemy ich zlekceważyć.
– Jestem pewien, iż dadzą z siebie absolutnie wszystko i będą dobrze przygotowani. W moim mniemaniu Sean jest kandydatem do nagrody menedżera sezonu, niezależnie od tego co się wydarzy.
– Stworzył bardzo dobry zespół, który traci mało goli i jest odpowiednio poukładany. Mają w swoich szeregach kilku utalentowanych zawodników i chcą wywrzeć presję na przeciwniku.
– Walczą do samego końca o dobry wynik. Mecz na Anfield z pewnością, będzie dla nich czymś wyjątkowych. Przegrali ostanie spotkanie, lecz my musimy skupić się sobie i zaprezentować się z dobrej strony.
Komentarze (6)
dokładnie to samo pomyślałem - może taka taktyka..;)
dokładnie to samo pomyślałem - może taka taktyka..;)