Sakho zmotywował młodych
Młodzi piłkarze Liverpoolu nie potrzebowali dodatkowej motywacji aby pokonać swojego lokalnego rywala w poniedziałkowym starciu, na drugą połowę wyszli jednak z szatni ze słowami wsparcia od Mamadou Sakho.
Francuz rozegrał pierwsze spotkanie od czasu swojej kontuzji w meczu z Beşiktaşem w ubiegłym miesiącu, jest to ciąg dalszy powrotu stopera do pełnej sprawności.
Po solidnym i pewnym występie na stadionie Chester Swansway, Sakho zgodnie z planem został zastąpiony w przerwie meczu przez Brada Smitha, gdy na tablicy wyników widniało 0:0.
Kiedy młodzi The Reds przygotowywali się na drugą połowę, Sakho kazał im obiecać, że nawet pod jego nieobecność nie odpuszczą oni do samego końca spotkania.
– Sakho jest niesamowitym profesjonalistą – powiedział menadżer zespołu U-21, Michael Beale po wygranym 2:1 spotkaniu.
– To już drugi raz – po zeszłorocznym spotkaniu z West Hamem United – kiedy Sakho dołącza do nas w zespole U-21. Był niesamowity w pierwszej połowie.
– Jest on wzorem do naśladowania dla chłopaków. Kiedy opuszczali szatnie na drugą połowię, powiedział im – nie przegrajcie tego spotkania, idźcie tam i wygrajcie.
– Byłem pewien, że chłopcy wygrają ponieważ będą się bali z nim spotkać po meczu jeśli się nie uda!
– Wydaje mi się, że pokazał swój poziom. Skok pomiędzy Premier League, a U-21 jest ogromny i Sakho pokazał to w pierwszej odsłonie.
Liverpool był bardziej aktywną drużyną, jednak to Everton uderzył pierwszy kiedy to The Toffees wykorzystali niedokładne podanie Lloyda Jonesa i Tom Ledson zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu.
The Reds nie pozostali jednak dłużni. Obchodzący swoje 19 urodziny Daniel Cleary wyrównał stan spotkania po wejściu z ławki, a w 93. minucie Harry Wilson pięknym strzałem w okienko dał zwycięstwo Liverpoolowi.
– Harry był bardzo zawiedziony, że nie mógł zagrać od początku – powiedział Beale. – Spodziewałem się, że na początku atmosfera na boisku będzie bardzo napięta. Powiedziałem mu, że wejdzie w drugiej połowie i da nam zwycięstwo.
– Nie wiem czy mi uwierzył czy nie, pewnym jest, że świetnie sobie poradził. Krzyczałem do zawodników aby ci podali mu piłkę, prawdopodobnie krzyczałem aż za głośno. Po prostu czułem, że w końcu trafi mu się szansa, wszyscy wiemy na co go stać.
– Wyrównaliśmy w odpowiednim momencie dzięki bramce Danny’ego, który również wszedł z ławki rezerwowych. Tak więc to tak dwójka zaimponowała mi najbardziej, rozegrali bardzo dobre spotkanie przeciwko Chelsea w zeszłym tygodniu, a teraz weszli z ławki i dali nam zwycięstwo.
– Dan rozgrywa naprawdę fantastyczny sezon, zobaczymy na co go stać dalej.
W tym samym czasie, przebywający ostatnio na ławce pierwszego zespołu Jordan Williams rozegrał znakomite spotkanie dyrygując najpierw formacją obronną, a potem nieco wyżej, grając w pomocy.
– Widać w Jordanie ogromną przemianę – powiedział Beale. – Pamiętam jak w zeszłym roku wracał do drużyny po długiej kontuzji, teraz widać w nim siłę i pewność siebie, która przychodzi po codziennych treningach z pierwszym zespołem.
– Musimy pamiętać, żeby dawać mu grać kiedy tylko to możliwe. Rzecz jasna to ekscytujące, że na co dzień trenuje on w Melwood, jestem pewien, że jest to piłkarz Liverpoolu na wiele lat.
Komentarze (1)