Boss o meczu ze Swansea
Brendan Rodgers pochwalił zawodników Liverpoolu za dobrą reakcję na małe zmiany taktyczne, które ostatecznie pozwoliły wygrać ze Swansea City 1:0 w poniedziałkowym meczu kończącym 29. kolejkę Barclays Premier League.
The Reds zagrali zdecydowanie lepiej w drugiej połowie meczu na Liberty Stadium, chociaż drużyna Garry'ego Monka nie pozwoliła drużynie gości na zbytnie rozwinięcie skrzydeł.
Każda z odsłon meczu miała inny przebieg. Jednak dzięki utrzymaniu się przy piłce, kreowaniu sobie sytuacji podbramkowych udało się odnieść piąte zwycięstwo z rzędu w lidze.
Trzy punkty zapewnił w 68. minucie Jordan Henderson, który dość niespodziewanie znalazł się sam na sam z Łukaszem Fabiańskim. Bramkarz Swansea nie miał żadnych szans w starciu z Anglikiem.
- To był wspaniały pokaz naszego charakteru drzemiącego w całej drużynie. Można było go zobaczyć szczególnie w drugiej połowie spotkania - powiedział Rodgers.
- Żaden system, którym grasz nie zadziała jeśli nie będziesz miał chęci do gry. Nie umieliśmy jej odnaleźć w pierwszej połowie. Jednak nasz upór i charakter pozwolił nam utrzymać się w grze.
- Wiedzieliśmy, że musimy zagrać lepiej po przerwie więc zmieniliśmy trochę strukturę drużyny i później, w drugiej połowie już zdominowaliśmy rywala.
- Ludzie, którzy nas znają, oglądają nasze mecze regularnie odkąd zostałem trenerem wiedzą, że moje drużyny grają w ustawieniu 4-3-3 lub diamentem 4-4-2 - wyjaśniał boss Liverpoolu.
- Jeśli spojrzymy na Swansea to oni właśnie grali diamentem, w którym czasem potrafili nas zamknąć. Przewidywałem, że coś takiego może się zdarzyć ponieważ mają dobrych zawodników na odpowiednim poziomie.
- Przygotowywaliśmy się na treningach do sytuacji, że jeśli coś takiego będzie miało miejsce to musimy zmienić coś w naszej grze i zobaczyć jaki rezultat otrzymamy. Te zmiany przyszły piłkarzom bardzo łatwo.
- Zaczynaliśmy na nich coraz bardziej naciskać więc przeprojektowaliśmy ustawienie 3-4-3. Umieściliśmy Raheema trochę wyżej pola karnego rywali, Moreno zszedł jeszcze bardziej do prawej strony, a pozostali pomocnicy ustawieni w diamencie zajmowali środek pola.
- Swansea zagrała z dwoma zawodnikami na szpicy, ale my ciągle trzymaliśmy trzech graczy w obronie co pozwoliło nam wykorzystać więcej zawodników do ataku. To również bardzo dobrze zadziałało.
Nieustępliwa obrona w wykonaniu Liverpoolu, a w szczególności kilka niesamowitych parad Simona Mignoleta zapewniły szóste czyste konto z rzędu w meczach Premier League.
Rozwiązanie problemu w obronie było kluczowe, aby Liverpool mógł prezentować obecną formę. The Reds pozostają niepokonani od 13 spotkań. Serię tę zaczęli w połowie grudnia od zremisowanego 2:2 spotkania z Arsenalem.
- Jestem dumny z drużyny, ze sposobu w jaki zwycięża. Pracujemy bardzo ciężko, głównie nad defensywą - kontynuował pochodzący z Irladnii Północnej menedżer.
- Tu nie chodzi tylko o styl. Trzeba mieć w drużynie jakąś podstawę, fundament, na której opierasz całą swoją grę.
- Można zaobserwować, że jeśli nasz zespół nie gra pressingiem przez pewien czas to potem trochę się gubi. Widać to było właśnie w pierwszej połowie spotkania.
- W drugiej połowie zagraliśmy odważniej, skróciliśmy pole gry. Zdobyliśmy bramkę, a mieliśmy szanse na kolejne.
- Wiemy, że możemy wygrać z każdym. Nasze wyniki w ostatnich dwóch latach pokazują, że jesteśmy naprawdę silni.
- Widać ten upór w zespole nawet jeśli gra nam się nie układa. Ciągle staramy się organizować na nowo grę pilnując jednocześnie dostępu do własnej bramki.
- Po przerwie nasza gra była znacznie płynniejsza, a akcje bardziej dokładnie. Drugie 45 minut było zdecydowanie lepsze w naszym wykonaniu. Nie wyglądaliśmy już na tak wystraszonych tym meczem.
- To było wspaniałe zwycięstwo na trudnym terenie. Cieszę się, że udało się zdobyć 3 punkty.
Steven Gerrard wszedł z ławki w meczu ze Swansea czym symbolicznie zakończył swoją trwającą ponad miesiąc absencję spowodowaną problemami ze ścięgnami udowymi.
Kapitan w drugiej połowie bardzo często był przy piłce. Zajął miejsce w środku linii pomocy, stał się głównym rozdającym piłki kolegom w ataku czym przyczynił się do zwycięstwa.
- W drugiej połowie po prostu lepiej graliśmy nie mając piłki. Cały zespół lepiej poruszał się na boisku bez względu na to kto był aktualnie w posiadaniu - powiedział Rodgers.
- Rozmawialiśmy w przerwie o dostępnych nowych rozwiązaniach w ataku. Steven wszedł na boisku i dał nam przede wszystkim spokój w grze.
- Zmieniliśmy system w diament w drugiej połowie. On wszedł i umiejscowił się na jego dolnym wierzchołku. Jego opanowanie i kontrola akcji były dla nas bardzo ważne.
- Zagraliśmy dobrze i osiągnęliśmy korzystyny rezultat. Cały zespół przez ostatnie trzy miesiące znajduje się w dobrej formie.
- Jednak oczywiście Steven przez długi czas był poza grą. Teraz jest już zdrowy i widać było w tym meczu jaką jest ważną częścią tej drużyny.
W górnej częście tabeli Premier League zrobiło się niesamowicie tłoczno.
The Reds, którzy zajmują piąte miejsce tracą tylko dwa punkty do czwartego Manchesteru United i tym samym do miejsca zapewniającego udział w Lidze Mistrzów. Do trzeciego Arsenalu i drugiego Manchesteru City Liverpool traci odpowiednio trzy i cztery punkty.
W niedzielę United czeka wyprawa na Anfield gdzie zmierzą się z zespołem Brendana Rodgersa. The Reds znacznie poprawili swoją grę od czasu ich ostatniego meczu.
- Możemy naprawdę z optymizmem patrzeć w przyszłość. W tym meczu po prostu potrzebowaliśmy wyniku, więc ta wygrana jest dla nas zadowalającym rezultatem - powiedział boss.
- Na Anfield jesteśmy naprawdę groźni. To będzie niesamowity mecz, wielkie spotkanie, w które każdy chce się zaangażować.
- Mam nadzieję, że nadchodzące spotkanie pokaże postęp jaki poczyniliśmy w ostatnich miesiącach. Cały zespół cieszy się moim wielkim zaufaniem.
- Naszym celem jest jak najwyższa pozycja na koniec sezonu. Wszyscy mówią o czwartym miejscu. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby końcowy wynik był jak najlepszy.
- Ostatni wynik Manchesteru City daje nam szansę nawet i na drugie miejsce. Znając naszą mentalność i pewność siebie, którą teraz mamy, zamierzamy po prostu grać swoje w każdym meczu. Zobaczymy do czego nas to zaprowadzi.
- Przed nami jeszcze wiele pracy, ale wiem, że jesteśmy na odpowiedniej drodze.
Komentarze (5)
Co do słów nt. Gerrarda i roli rozgrywającego, to nie do końca się zgodzę, bo miałem właśnie wrażenie, że częściej podania były kierowane do Hendersona.