Sakho szczęśliwy w Liverpoolu
„Człowiek z charakterem” Mamadou Sakho przyznaje, że jest bardzo zadowolony ze swojego pobytu w Liverpool FC. Francuz stał się ważną częścią defensywy klubu, po tym jak zniknęła jego początkowa frustracja związana głównie z barierą językową.
Sakho przybył na Anfield w lecie 2013 roku i po okresie adaptacyjnym jest teraz ważnym ogniwem trzyosobowego bloku defensywnego obok Martina Škrtela i Emrego Cana.
To duża zmiana w jego karierze w Liverpoolu. Pierwszą część sezonu spędził głównie lecząc kontuzję. Został odsunięty od składu także za jego niestosowne zachowanie podczas derbów Merseyside we wrześniu kiedy to opuścił stadion przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Francuz wraz z drużyną narodową przygotowuje się teraz do Mistrzostw Europy w 2016 roku, które odbędą się właśnie we Francji. Przed nimi towarzyskie mecze z Danią oraz Brazylią.
– Czuję się dobrze – powiedział Sakho francuskiej gazecie L’Équipe.
– Z początku język był dużym problemem. Mam silny charakter więc czułem wielką frustrację nie mogąc wyrazić swoich myśli. To było najgorsze kiedy inni mieli problem ze zrozumieniem mnie.
– Niektórzy mówili do mnie po francusku, co pozwalało mi się czuć odrobinę swobodniej. Jednak kiedy mówiłem w swoim ojczystym języku w trakcie meczu do sztabu trenerskiego nikt nie był w stanie mnie zrozumieć.
– Powiedziałem sobie, że to bez sensu, że naprawdę muszę zacząć się uczyć angielskiego. Zajęło mi to trochę czasu, ale teraz wszystko jest już w porzadku.
Komentarze (3)
Bo na prawdę nie żałuję 18 mln na tego piłkarza. Jest przezajebisty, niedość, że skuteczny to nie pamiętam obrońcy, który
poza skutecznością grał tak prześlicznie :)))