Canós cieszy się otrzymaną szansą
Sergi Canós z wielkim entuzjazmem wypowiadał się o ostatnich dniach, w czasie których trenował w Melwood pod wodzą Brendana Rodgersa, w obecności innych doświadczonych zawodników pierwszego składu Liverpoolu.
Od momentu przyjazdu z Barcelony w 2013 roku, młody Hiszpan robi stałe postępy i występuje już w zespole rezerw the Reds.
Canós zapisał na swoim koncie łącznie 18 bramek we wszystkich rozgrywkach, dorzucając dwucyfrową liczbę asyst. Zawodnik wie, że nie może ani na chwilę spocząć na laurach i koncentruje się na ciężkiej pracy.
– Niesamowicie jest trenować w miejscu, gdzie każdego dnia spotykają się zawodnicy pierwszego zespołu – powiedział Canós.
– To naprawdę niewiarygodne uczucie. Dla nas, młodych piłkarzy to ogromna szansa na pokazanie się. Możemy sprawdzić się na tle naprawdę znakomitych graczy i to dla nas najlepsza motywacja do pracy.
Canós zapisał swoje pierwsze trafienie na poziomie U-21 w niedawnym występie z West Hamem, w którym Liverpool rozbił rywala aż 5:0.
Mając przed sobą jeszcze siedem ligowych spotkań, podopieczni Beale’a tracą do liderującego Manchesteru United jedynie punkt.
– Czuję się dobrze w tym zespole. Strzeliłem swojego debiutanckiego gola i mam nadzieję, że dołożę jeszcze wiele bramek w przyszłości.
– Sądzę, że stać mnie na dużo więcej. Lubię strzelać bramki i daje mi to sporo satysfakcji. Uważam, że stać nas na skuteczną walkę o zwycięstwo w lidze. To dla nas duża szansa i jesteśmy zdeterminowani, by dopiąć swego.
– Cieszę się, że ponownie zagramy w Chester. Osiągaliśmy tam wcześniej dobre rezultaty i oczekujemy kolejnych spotkań.
Hiszpan występował także w rozgrywkach UEFA Youth League, gdzie Liverpool pożegnał się w fazie pucharowej po wyjazdowym meczu z Benficą Lizbona.
Canós zdobył w tym meczu gola, popisując się precyzją przy uderzeniu na bramkę Portugalczyków.
– Dla mnie to było wspaniałe doświadczenie i nie mam słów, by to odpowiednio opisać. To była wyjątkowa okazja, by sprawdzić się na tle najlepszych piłkarzy na świecie młodego pokolenia. Owszem, porażka z Benficą była dla nas frustrującym przeżyciem. Sądzę, że zasłużyliśmy na więcej, ale taki jest czasem futbol – podsumował.
Komentarze (0)