BR: Simon pokazał swój poziom
Wielka chęć do poprawy swojej gry i zdominowania własnego pola karnego jest zdaniem Brendana Rodgersa kluczem do „znakomitej” postawy Simona Mignoleta w 2015 roku.
Belg zaliczył w ubiegłą środę kolejny świetny występ, kiedy to Liverpool zwyciężył 1:0 z drużyną Blackburn Rovers i zapewnił sobie awans do półfinału FA Cup.
Niesamowity refleks Mignoleta pozwolił powstrzymać drużynę z Championship przed zdobyciem bramki, a sam Belg mógł cieszyć się z 11 w tym roku kalendarzowym czystego konta.
Brendan Rodgers najbardziej jest jednak zadowolony ze sposobu w jaki Mignolet dowodzi obrońcami w polu karnym oraz z szybkości podejmowanych przez niego decyzji.
– Simon zawsze był znakomitym bramkarzem, jednak tak jak każdemu zawodnikowi przytrafił mu się cięższy okres – skomentował Rodgers.
– Jego odpowiedź była znakomita, cały czas pozostawał spokojny.
– Pozostał wierny swojemu stylowi, a przy tym także bardzo skrupulatnie analizował swoją grę i wydaje mi się, że powrócił do poziomu, na którym chciał się znajdować. Gra naprawdę świetnie.
– Miał dwie bardzo ważne interwencje w meczu z Blackburn. To jedna z jego głównych zalet – znakomicie radzi sobie z bronieniem strzałów. W ciągu ostatnich trzech miesięcy udowodnił wszystkim jak dobrym jest bramkarzem.
– Jedyne, nad czym cały czas musi pracować to dominacja. To samo zawsze powtarzamy graczom z pola – bądź pewny siebie i nie bój się podjąć decyzji.
– Wolę mieć bramkarza, który wyjdzie do piłki i popełni błąd, niż takiego, który nie zrobi nic. Nie lubię bramkarzy, którzy po prostu stoją na linii i czekają na piłkę. Lubię takich, którzy są agresywni, którzy potrafią wyjść i dowodzić defensywą, a jak trzeba to bez chwili zawahania wypiąstkować piłkę z dala od pola karnego.
– Czasami zdarzy się przy takiej grze błąd, jestem to jednak w stanie zaakceptować.
– Simon popełnił tych błędów jednak bardzo mało, teraz wystarczy na niego spojrzeć – często wychodzi i wybija piłki, jest agresywny i to jest element, w którym się poprawił. To wszystko siedzi w głowie. Czasami zbyt dużo myślisz na temat danej sytuacji, chyba nawet on sam o tym wspominał.
– Odbyliśmy wiele rozmów na temat tego w jaki sposób mógłby poprawić swoją grę i czego od niego oczekujemy. Potem chodzi już tylko o to, jak on sam na to odpowie na boisku. Teraz czuje się już dużo lepiej i reaguje instynktownie na pewne sytuacje.
Komentarze (1)