TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1516

Podsumowanie meczu


Po poniedziałkowym zwycięstwie 2:0 nad gośćmi z Newcastle, Liverpool zbliżył się do czwartego Manchesteru City. Strata wynosi obecnie cztery punkty.

Brendan Rodgers dokonał przed meczem dwóch zmian w porównaniu z ostatnim meczem. Po zawieszeniu do obrony wrócił Emre Can. Znalazło się również miejsce dla w pełni zdrowego Jordona Ibe.

Przed meczem wszyscy obecni na Anfield uczcili minutą ciszy ofiary katastrofy na Hillsborough, której 26. rocznica odbędzie się 15 kwietnia.

Po rozpoczęciu spotkania gospodarze nie tracili czasu i już po dziesięciu minutach prowadzili 1:0. Jordan Henderson zagrał na lewo do Raheema Sterlinga, ten zbiegł do środka pola karnego, poradził sobie z dwoma obrońcami i uderzył w długi słupek, obok bezradnego Tima Krula.

The Reds mogli szybko podwyższyć już w trzynastej minucie po zagraniu Lovrena w dogodnej sytuacji znalazł się Alberto Moreno. Hiszpan musiał jednak strzelać z ostrego kąta. Krul nie dał się zaskoczyć.

Piłkarze Liverpoolu dominowali. Druga bramka mogła, a raczej powinna paść w 23. minucie, gdy Coutinho po minięciu kilku rywali, zamiast strzelać, próbował podawać do Sterlinga. Podanie było jednak za mocne.

Holender w bramce Newcastle nie mógł narzekać na nudę. Co chwilę jego sprawność sprawdzali kolejni piłkarze gospodarzy.

Pierwszy strzał na bramkę gospodarzy, Sroki oddały dopiero w 28. minucie. Wolej Mahdiego Abeida nie stanowił zagrożenia dla Simona Mignoleta, który pewnie złapał piłkę.

Kilka minut później znów zachwycił kibiców Krul, który przepiękną paradą wybronił główkę Lucasa. Sędzia uznał, że Brazylijczyk był na spalonym, więc nie otrzymaliśmy nawet rzutu rożnego.

Po chwili the Reds mieli dużo szczęścia, gdyż sędzia Lee Mason nie odgwizdał faulu w polu karnym Lovrena na Pérezie. Ten sam zawodnik mógł się zemścić w ostatniej minucie pierwszej połowy, ale jego główkę odbił Mignolet.

Goście rozpoczęli drugą połowę z większym animuszem, ale po dziesięciu minutach powinno być 2:0 dla Liverpoolu. Raheem Sterling chyba sam nie wie, jak po kiksie Taylora nie trafił do pustej bramki z kilku metrów…

W 70. minucie w końcu wpadła długo oczekiwana bramka. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Hendersona, ponownie piłkę w pole karne wrzucił Sterling. Joe Allen nie sięgnął piłki głową, ale pilnujący go Williamson nie wybił piłki, która wróciła pod nogi Walijczyka. Tej okazji Joe już nie zmarnował.

Liverpool nadal grał swoje. Gościom nadzieje odebrała druga żółta kartka dla Moussy Sissoko. Francuz bardzo brzydko wyciął Lucasa i słusznie został wykluczony z dalszej gry. Wynik nie uległ już zmianie, zatem the Reds w dobrych humorach mogą przygotowywać się do półfinału Pucharu Anglii przeciwko Aston Villi.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (0)

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com