LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 1249

Pozycja Rodgersa jest w jego rękach


Po nieudanym sezonie, który podsumował fatalny finisz, wielu fachowców i kibiców zadaje sobie pytanie, jaka będzie przyszłość menadżera Liverpoolu, Brendana Rodgersa. Kim jest człowiek, który będzie podejmował kluczowe decyzję w tej kwestii?

Poznajcie Mike'a Gordona, członka Fenway Sports Group, osobę trzymającą pieczę i tworzącą swoisty pomost pomiędzy właścicielami the Reds, a samą drużyną.

Wielu Kopites nawet nie zdawało sobie sprawy z istnienia 50-letniego Amerykanina, lecz nie zmienia to faktu, że jest on jedną z ważniejszych postaci w klubie.

Nie udziela wywiadów, nie udziela się publicznie, lecz taki jest właśnie jego styl - poza światłem fleszy i jupiterów.

Gordon jest odpowiedzialny, podobnie jak dyrektor wykonawczy Ian Ayre, za codzienne funkcjonowanie zespołu. To właśnie nieznany nikomu obywatel Stanów Zjednoczonych składa raporty na ręce Johna W. Henry'ego. Jego oceny, w całej rozciągłości respektowane przez zarząd mieszczącego się w Bostonie FSG, nakreślą kształt Liverpoolu na przyszłą kampanię.

Jest on również drugim największym udziałowcem FSG, posiadając 12 procent akcji spółki. Jedynie Henry ma ich w swoim zanadrzu więcej, bo 40 procent.

Gordon dorastał w Milwaukee, by jako student przenieść się do Bostonu. Jest żonaty, ma czwórkę dzieci. Jego bogata w sukcesy kariera na płaszczyźnie finansowej poskutkowała dołączeniem do Fenway Sports Group, mającą podpisane lukratywne umowy z Boston Red Sox i Liverpoolem.

Mike swoje pierwsze pieniądze zarobił również na sporcie, sprzedając popcorn na meczach Milwaukee Brewers. Od dziecka baseball był jego największą pasją. W 2002 roku stał się członkiem FSG, jednak jego rola w spółce była marginalna.

Wszystko uległo zmianie w październiku 2010 roku, kiedy amerykański potentat przejął kontrolę nad klubem z Merseyside.

Gordon został umieszczony w zarządzie the Reds i od 2012 roku, kiedy powiększył swe udziały w FSG, zaczął spędzać o wiele więcej czasu po drugiej stronie Atlantyku.

Przeszło rok temu Henry i Warner przypieczętowali rosnącą pozycję Gordona w zarządzanym przez nich przedsiębiorstwie, nadając mu tytuł prezydenta FSG.

Gordon pełni także niebagatelną rolę w komitecie transferowym Czerwonych, nadzoruje przebudowę stadionu i jest także zarządcą Fundacji Liverpoolu.

Według Johna W. Henry'ego, Mike Gordon to jeden z najtęższych finansowych umysłów w USA i jego opinie są niesamowicie ważne, w podejmowaniu wiążących decyzji.

Były współpartner biznesowy Gordona, właściciel drużyny hokejowej Tampa Bay Lightining, określa Mike'a jako jedną z najmądrzejszych osób, z jakimi miał kiedykolwiek styczność.

John W. Henry dodaje, że Gordon to najbardziej kompetentna osoba jeśli chodzi o piłkę nożną w FSG. Przejął stery w Liverpoolu w tym samym czasie, co Brendan Rodgers.

Losy trenera Liverpoolu leżą więc w jego rękach.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (6)

Gall 27.05.2015 16:52 #
Czyli generalnie FSG jeszcze bardziej się pogrąża jeśli rzeczywiście liczy się ze zdaniem właśnie tylko jego. Bo jeśli on jest w komitecie transferowym, nie ma wiedzy o tym kto jest dobry a kto nie i decyduje o transferach a nie chce o tym mówić głośno, to nie zajdziemy daleko. I właściwie niezależnie od decyzji względem Brendana.

Nikt nie będzie chciał prowadzić klubu, który jest prowadzony w sposób nielogiczny. Jeśli taki Jurgen miałby pytać o zgodę jakiegoś Mike'a no to powodzenia.
Zubol89 27.05.2015 17:05 #
@Gall

Dokładnie tak. Rekin finansjerii, odwieczny fan odbijania piłki kijem, który wyczuł moment, by tak jak jemu podobni usiąść na tronie jednego z najpopularniejszych klubów sportowych na świecie.

Argument o tym, że jest najbardziej kompetentną osobą w FSG odnośnie futbolu niestety określa brak większego zaangażowania w politykę klubu.

Amerykanie zbytnio zaufali roztaczanej wizji przez nich wizji pragmatycznego prowadzenia klubu. To niestety nie Moneyball. Środowisko angielskiej piłki jest zbyt dynamiczne, by usilnie kalkulować. Trzeba działać zdecydowanie.

A według tego artykułu, klubem trzęsie osoba, która dopiero uczy się.. piłkarskiego rzemiosła od podstaw.
Gall 27.05.2015 17:26 #
Zubol89 - Najgorsze jest to, że FSG całkowicie się wycofało powierzając większą część swojej pracy i "wiedzy" jednemu (!) człowiekowi. Normalny klub ma właściciela/-i , menadżera, cały sztab ludzi odpowiedzialnych za cokolwiek a u nas jest Henry, który nie wiadomo tak naprawdę gdzie jest i co robi. Potem jest jakiś Mike, który okazuje się być Mesjaszem klubu, który ma swoją wizją zbawić miliony ludzi, bo udało się to innej dyscyplinie. No tak. Skoro udało mi się ukraść banana w kiosku, to na pewno uda mi się to w hipermarkecie.

Co gorsza. Rok temu FSG przyznało, że muszą się wiele nauczyć, od rzemiosła po praktykę. Od zarządzania do podejmowania ważnych decyzji a teraz wygląda na to, że mają to wszystko w dupie, bo po co się uczyć, skoro można wynająć człowieka od wszystkiego. A potem koniec końców wyjebią menadżera i będą się dziwić dlaczego jest tak źle. Transfery mają być robione z głową. Nie są. Płace i wizja gry mają być sensowne - nie są.

Pożegnania legend powinny być robione z klasą. Nie są. To jakim cudem oni chcą osiągnąć sukces w piłce nożnej? Chyba, że im się naprawdę wszystko przekręciło w głowach.
ivers 27.05.2015 17:29 #
System zarządzania się nie sprawdza,trener i większość sprowadzonych piłkarzy też więc trudno o optymizm.
maz78 27.05.2015 19:35 #
Jeden z najtezszych finansowych umyslow w USA i dobrze tu pisza moi poprzednicy tzw.rekin finansjerii.Baseball to jego pasja,a co do pilki noznej to przejal stery w Liverpoolu w tym samym czasie,co Brendan Rodgers.Mozna powiedziec,ze obydwoje raczkuja w swiecie wielkiej pilki i dlatego mamy takie wyniki,jakie mamy.
TheKrzychu 28.05.2015 08:48 #
My potrzebujemy kogoś kto zna się najpierw na futbolu i potem na biznesie, a nie, że decyzje ma podejmować specjalista od biznesu i baseballu. Póki FSG nie zmieni swej organizacji zarządzania klubem (nie tylko komitet transferowy) nie zdobędziemy ani mistrzostwa ANglii, ani Ligi Mistrzów. Taka prawda.

Pozostałe aktualności

Slot: Możecie nazywać mnie Arne  (0)
04.05.2024 22:29, Vladyslav_1906, thisisanfield.com
Elliott podsumowuje sezon  (0)
04.05.2024 21:12, BarryAllen, liverpoolfc.com
Postecoglou przed meczem z Liverpoolem  (0)
04.05.2024 15:03, Mdk66, Sky Sports
Liverpool - Tottenham Hotspur: Wieści kadrowe  (0)
04.05.2024 11:55, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Wczorajszy trening - wideo  (0)
03.05.2024 20:18, Piotrek, liverpoolfc.com
Klopp: Nie ma już żadnej presji  (7)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com