Lawro o składzie na Stoke

Mark Lawrenson uważa, że Rodgers musi być konsekwentny w swoim wyborze na pozycji środkowego obrońcy, a także oczekuje oficjalnego debiutu Joe Gomeza. Twierdzi też, że Christian Benteke powinien zacząć mecz od 1. minuty.

Brendan Rodgers musi podjąć trudną decyzję odnośnie tego, kto powinien stanowić podstawową parę obrońców. Na chwilę obecną wygląda to tak: Martin Skrtel plus... no właśnie - kto?

Z przebiegu ostatnich tygodni można przypuszczać, że jego partnerem w defensywie będzie Dejan Lovren, a przynajmniej w niedzielnym spotkaniu ze Stoke.

Duże ryzyko? Zdecydowanie tak. Chorwat miał trudny sezon i z pewnością niewiele osób jest teraz pewnych jego umiejętności. Jednakże jeśli dzisiaj na Britannia Stadium zagra Dejan Lovren, a nie Mamadou Sakho to znaczy, że boss szykuje go również na następne mecze.

Z perspektywy obrońcy mogę stwierdzić, że regularna gra i znajomość swojego miejsca na boisku jest bardzo istotna. Musisz wiedzieć jak w danej sytuacji zachowują się piłkarze, którzy Cię otaczają. Chodzi nie tylko o kolegów z bloku defensywnego, ale również o bramkarza i osoby ze środka pola.

Myślę, że w poprzednim sezonie nie udało mu się zebrać takiego doświadczenia. W zeszłym sezonie Liverpool zaczął sezon z czwórką z tyłu, później nastąpiła zmiana na trzech obrońców, a kampanię kończyliśmy ponownie z czterema defensorami. Lovren, Sakho, Simon Mignolet, Glen Johnson, Emre Can i Alberto Moreno ciągle doświadczali zmian. Raz byli w składzie, później siedzieli na ławkę, po czym znowu grali i tak na przemian. Nic dziwnego, że widać było dużo chaosu na boisku.

Dla Lovrena instrukcje powinny być proste: bronić, bronić i jeszcze raz bronić!

Oczywiście chcemy, żeby już nasi środkowi obrońcy ruszali z piłką do przodu i szukali wolnych przestrzeni, ale ich najważniejszym zadaniem jest zachowanie czystego konta. Jeżeli nie tracisz bramek, budujesz pewność siebie i to jest najistotniejsze dla obrońcy, szczególnie po takim sezonie jaki miał Lovren.

Myślę, że to dobry zawodnik, ale chyba zbyt bardzo się starał i przyniosło to odwrotne efekty. Jeśli to Chorwat ma być dziś partnerem Skrtela, to manager musi mu zaufać w kolejnych spotkaniach.

Gomez zasłużył na szansę

Ciekawe, czy Joe Gomez zadebiutuje dziś w Premier League w barwach the Reds. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że 18-latek zasłużył na otrzymanie tej szansy.

Pracowałem dla klubu na tegorocznym tournée w Australii i na Dalekim Wschodzie i Gomez bardzo mi zaimponował. Ma 18 lat, ale gra jak mężczyzna. Jest dobry fizycznie, potrafi zachować spokój i prezentuje odpowiednią jakość z piłką przy nodze, a także umie czytać grę.

Jak na tak młodego gracza jest dojrzały i jeśli boss okaże mu zaufanie, zwiększy to jego pewność siebie. Czasem przychodzi do klubu gracz, który jest gotowy do gry w pierwszym składzie i tam jest jego miejsce. Fakt, że Rodgers przygotowuje go do gry w pierwszym składzie świadczy o tym jak dobrym jest piłkarzem.

Zawsze jestem ostrożny w chwaleniu młodych piłkarzy, ale jestem pewien, że jeśli ten chłopak dostanie szansę - wykorzysta ją. Może przekonamy się o tym już dzisiaj. Liverpool musi wręcz mu to zapewnić.

Dzisiaj jest szansa wypędzić demony

Wracamy na stadion, gdzie przeżyliśmy ostatnio horror. Nikt szybko nie zapomni tamtego dnia, niezależnie czy był wtedy na Britannia Stadium czy nie!

Teraz gracze muszą zadbać, by nie rozpamiętywać tego przed meczem.

Byłem w drużynie, która w sezonie 1983/1984 odniosła bolesną porażkę 0:4 z Coventry. Terry Gibson strzelił hattricka, a wszystkie gole zawalił tego dnia Hansen.

Pamiętam nas zdruzgotanych w szatni na Highfield Road i Joe Fagan powiedział do nas: "obiecajcie, że to się nigdy nie powtórzy!"

Następny mecz z Notts County wygraliśmy 5:0, a później triumfowaliśmy w lidze, Pucharze Ligi oraz Pucharze Europy. Myślę, że to była odpowiednia reakcja z naszej strony.

Liverpool przegrał poprzednie spotkanie ze Stoke na tym stadionie 6:1 i podejrzewam, że piłkarze będą bardzo zmotywowani, żeby wymazać ten niechlubny rekord z pamięci.

Mam kilka obaw odnośnie przygotowań zespołu do sezonu. Nie jestem pewien, czy drużyna jest w pełni gotowa, ale oczekuję od nich walki o najwyższe cele, więc ze Stoke powinni sobie poradzić.

Benteke musi zacząć w pierwszym składzie

Christian Benteke zaliczył co prawda niewiele czasu na boisku w okresie przygotowawczym, ale powinien zacząć dziś w pierwszym składzie.

Pomyślmy - jedziesz do Stoke, gdzie zostałeś skarcony ostatnim razem. Wiesz, że zapowiada się bitwa i oczekujesz walki. Jakiego piłkarza chciałbyś mieć w zespole? Chcesz wysokiego i silnego zawodnika, który potrafi strzelać zarówno głową jak i wykończyć sytuację w polu karnym.

Nie grał zbyt długo, ale musi mu to wystarczyć. Musi otrzymać szansę na zbudowanie boiskowego zrozumienia Lallaną, Coutinho, Ibe'm, Milnerem i Hendersonem. Dasz w ten sposób zespołowi największe szanse na zwycięstwo. To oznacza, że Belg musi zacząć w pierwszym składzie.

Mark Lawrenson