Klopp: Przebudowa niepotrzebna
Jurgen Klopp jest przekonany, że nie ma potrzeby dokonywania wielkiej przebudowy składu, aby Liverpool mógł odnosić sukcesy. Boss może pochwalić się optymistycznym startem swojej pracy dla the Reds, którzy nie przegrali pod jego wodzą od pięciu spotkań.
Kolejnym wyzwaniem jest dzisiejszy wyjazdowy mecz z Rubinem Kazań w rozgrywkach Ligi Europy.
Brendan Rodgers często podnosił argument, że nie dysponuje odpowiednimi „narzędziami” do wykonywania swojej pracy zgodnie ze swoimi najlepszymi możliwościami. Z kolei Klopp nie narzeka na skład, który odziedziczył po swoim poprzedniku.
Niemiec bardzo szybko zabrał się za przebudowę drużyny Borussii Dortmund, gdy rozpoczynał tam pracę w 2008 r., ale zaznacza, że w Liverpoolu nie ma konieczności wprowadzania zmian na tak dużą skalę.
- To zupełnie inna sytuacja – podkreśla Klopp.
- Wszyscy tutaj są zawodnikami Liverpoolu. Decyzje dokonane w przeszłości nie były takie złe, jak niektórym ludziom się wydaje. To nie przypadek, że ci piłkarze się tutaj znaleźli.
- Kiedy podczas swojego urlopu spojrzałem na ten skład, pomyślałem: „Dobra robota, mogę na tym pracować”.
- Tak, pewnym wyzwaniem są kontuzje, ale ci zawodnicy wrócą do gry. To dobry zespół. Nawet dla tych piłkarzy, którzy nie mogą teraz grać, dobre jest to, że widzą w jaki sposób pracujemy.
Klopp jest zdania, że do powrotu do dobrej gry zawodników częściowo przyczynił się fakt, że każdy ma u nowego trenera „czystą kartę”. Piłkarze, którzy byli zniechęceni teraz są podbudowani i pełni energii.
- Oczywiście, że pozytywny efekt przynosi wskazywanie, że każdy ma teraz nową szansę i dzięki temu wszyscy piłkarze czują się bardziej przydatni niż wcześniej.
- To normalne po tym, jak byli oceniani przez kilka ostatnich lat. Wszyscy ich oceniali.
- Pytałem wielu ludzi w klubie, którzy odpowiadając opowiadali mi na temat tego, tego i tamtego zawodnika. Mówiłem im: „Przestań, nie chcę tego więcej słuchać”.
- Powiedziałem, że nie chcę słuchać więcej o moich piłkarzach. Chciałem zobaczyć ich w akcji i zacząć ich poznawać.
- Oni są wspaniałymi ludźmi z dużymi umiejętnościami i wielką pasją, czyli dysponują wszystkim, czego potrzebujemy, żeby wspólnie pracować.
- Na tym chcę się skoncentrować i nie chcę myśleć o niczym innym.
- Wszystko sprowadza się do bum, bum, bum … następny mecz, następny mecz, następny mecz. Cieszę się każdym spotkaniem, ale najbardziej cieszę się, gdy wygrywamy.
W swoich pierwszych dniach pobytu w klubie, Klopp podnosił tezę o braku wiary w piłkarzach Liverpoolu z powodu kilku gorszych momentów, które nastąpiły jeden po drugim.
Teraz podkreśla, że styl w jakim zostało odniesione zwycięstwo nad Chelsea na Stamford Bridge, da zawodnikom bardzo potrzebny zastrzyk pewności siebie.
Drużyna się rozpędza. Teraz dążą do tego, aby zostać pierwszą angielskim zespołem, która nie przegra meczu w Kazaniu. Dotychczas próbowali tam swoich sił Chelsea, Tottenham i Wigan.
- W tym momencie czujemy się pewni siebie – powiedział Klopp.
- To, co stało się w ostatnią sobotę w Londynie, było dla nas bardzo istotne.
- Graliśmy daleko od perfekcji, ale wystarczająco dobrze, żeby w tym dniu wygrać.
- Daliśmy kolejny krok naprzód i pojawiły się ważne oznaki ze strony drużyny dotyczące tego, jak mogą radzić sobie z określonymi sytuacjami w trakcie gry.
- To był idealny ciąg zdarzeń. Utrata gola, pozostanie w grze, odpowiedź własnymi bramkami. Bardzo fajnie.
- Teraz chcemy zachować to poczucie z ostatniego meczu i trzymać się go w czwartkowym spotkaniu.
Jedność, jaka cechowała zespół w meczu z Chelsea, bardzo cieszy Kloppa.
- Wyglądało to tak, jakbyśmy pracowali wspólnie znacznie więcej niż trzy tygodnie – powiedział Klopp.
- Jesteśmy całkiem zżyci ze sobą. Mamy sporo spotkań, jednak nie odbywają się one zawsze na boisku treningowym, ponieważ nie jest to na tę chwilę możliwe.
- Kiedy jesteśmy na boisku, chłopaki są skoncentrowani. Dobrze nam się pracuje.
- Staramy się im przekazać pewne informacje, ale nie za dużo. Przekazujemy to, co uważamy za istotne w danym momencie i staramy się wspólnie analizować mecze.
- Nie powinni zawężać przestrzeni dlatego, że ja tak mówię. Powinni tego sami chcieć. To wielka różnica. Muszą zrozumieć, w jakim celu zawężają przestrzeń na boisku.
- Dużo rozmawiamy o wysokiej intensywności gry. Kiedy stajesz się w tym lepszy i lepszy, nie musisz cały czas biegać.
- Kontr-pressing brzmi, jakby był najbardziej intensywną rzeczą na świecie na świecie, ale tak nie jest. Taka gra oszczędza naszą energię, ponieważ nie jesteśmy zmuszani do biegania w przeciwnych kierunkach.
- Oznacza to, że całą swoją energię zachowujesz na potrzebę bycia w posiadaniu piłki. Możesz podejmować lepsze decyzje. Z mojej strony wygląda na to, że nastawienie jest dobre. Piłkarze lubią z nami pracować.
Oczekuje się, że na Kazan Arena pojawi się ok. 42 000 widzów.
Rubin, który w poprzednim spotkaniu zremisował na Anfield 1:1, rozegra swój pierwszy od dłuższego czasu mecz na własnym obiekcie.
Do niedawna musieli rozgrywać domowe spotkania na innym stadionie, ponieważ Kazan Arena był miejscem wykorzystywanym w sierpniowych Mistrzostwach Świata w Pływaniu.
Komentarze (12)
Ja też tego nie rozumiem ale domyślam się że tacy ludzie jak silver są bardzo nieszczęśliwi i niespełnieni. Szkoda ich
Kiedyś na Narodowym już podobny temat był przerabiany :)