Lijnders: To jak nauka od mistrza
Ostatnie 18 miesięcy kariery trenerskiej Pepijna Lijndersa można określić jako zawodowy kołowrotek. W sierpniu 2014 r. przybył do Liverpoolu jako wysoko szanowany szkoleniowiec młodzieży.
Swoją reputację zbudował w trakcie owocnej pracy w PSV Eindhoven w ojczystej Holandii oraz w portugalskim FC Porto.
Jego pierwszym przystankiem było Kirkby i praca w Akademii z drużyną U-16, gdzie przekazywał juniorom swoją nieocenioną wiedzę.
Jednak teraz, niespełna rok po przybyciu do klubu, 32-latek jest jednym z członków sztabu trenerskiego pierwszego zespołu i ma okazję codziennie pracować z piłkarzami takimi jak Philippe Coutinho pod okiem samego Jürgena Kloppa.
Sam Lijnders podkreśla, że jest to sen, który okazał się prawdą.
- Dla mnie jako młodego trenera, uczenie się od najlepszych jest tak samo ważne jak dla młodych piłkarzy. Krótko mówiąc, to jak wykłady z mistrzem każdego dnia - powiedział na temat pracy z Niemcem.
- Wybierasz się na taki wykład, widzisz osobę, która przemawia i myślisz sobie: "wow".
- Gdybyś mógł z tą osobą pracować codziennie, byłoby fantastycznie, a na ten moment ja właśnie mam okazję coś takiego przeżywać.
Lijnders przeskoczył bezpośrednio do sztabu w Melwood tego lata, kiedy Brendan Rodgers zaproponował mu dołączenie do jego zaplecza trenerskiego. Za tą możliwość młody trener dziękuje byłemu szkoleniowcowi the Reds.
Jednocześnie nowa rola, jaką otrzymał, czyli objęcie posady trenera ds. rozwoju pierwszego zespołu, nie oznacza zerwanie powiązania Lijndersa z Akademią. Wręcz przeciwnie, wiedza o młodych talentach grających w akademii stała się jeszcze bardziej kluczowa.
Jednym z codziennych zadań Pepa jest bliska praca z tzw. Grupą Talentów. W jej skład wchodzi niewielka grupa najlepiej grających juniorów, którzy zyskują regularną okazję do posmakowania wymagań, które stawia się przed zawodnikom na najwyższym poziomie rozgrywek. Wszystko w celu pobudzania ich rozwoju.
Ich włączenie do składu prowadzonego przez Kloppa sprawia, że między Kirkby a szczeblem seniorskim funkcjonuje swego rodzaju "most". Lijnders uważa, że ten "most" znacznie ułatwia młodym talentom przebicie się do pierwszego składu.
- Jeśli chodzi o najlepszych piłkarzy z Akademii - menadżer naprawdę bardzo, bardzo, bardzo dużego klubu nie ma czasu, żeby pojechać i zobaczyć ich w akcji.
- W związku z tym powołaliśmy w tym roku do życia Grupę Talentów, którą tworzą najlepsi zawodnicy między 14 a 21 rokiem życia. Zamiast zmuszać menadżera, żeby jechał do Kirkby, aby się im przyjrzeć, sprowadziliśmy ich do Melwood.
- Dokonaliśmy selekcji tych zawodników i w każdy wtorek trenują oni pod okiem menadżera, a on sam może zobaczyć, jak się rozwijają. Może zaprosić ich do swojego biura, może z nimi porozmawiać.
- Wszystko jest zorganizowane i dla każdego piłkarza opracowaliśmy dodatkowy program szkolenia, który wykracza poza program wdrażany w Akademii.
- Pokazujemy im standardy obowiązujące w pierwszym zespole, co ma na nich duży wpływ i stymuluje ich rozwój. Nie chodzi tylko o grę ofensywną, różne kombinacje i wszystko to, co sprowadza się do gry piłką z przodu, ale także zwracamy im uwagę na kwestie związane z podejściem do zdrowia fizycznego, z podejściem do sposobu żywienia.
- Całe Melwood tydzień w tydzień pracuje z najlepszymi piłkarzami z Akademii.
- To powinien być także twój rozwój. To nie Akademia powinna przyprowadzać do ciebie najlepszych juniorów, ale to sztab trenerski pierwszego zespołu powinien wykazać zainteresowanie i stworzyć indywidualne plany dla każdego z osobna, które pozwolą im wkroczyć na kolejny poziom.
- W taki sposób staram się tworzyć ten most i mam nadzieję, że ten most staje się coraz krótszy do przejścia.
Pep jest szczególnie zadowolony z tego, jakie efekty zawodnikom aspirującym do gry w pierwszym składzie przynosi bezpośredni kontakt z pierwszym zespołem.
Określa to mianem "czystego złota" i podaje przykłady wpływu Coutinho i Lallany.
- Mamy 16-latków trenujących na normalnych zasadach z zawodnikami pierwszego zespołu, z Philippe, z Adamem - dodaje.
- Adam i Philippe pokazują piłkarską intuicję tzn.: "w trudnych sytuacjach jestem sobie w stanie poradzić, potrafię się uwolnić będąc przy pice lub nie".
- Zatem piłkarze tacy jak Ben Woodburn czy Herbie Kane mogą zobaczyć to z bliska. Młodzi piłkarze nie potrzebują krytyki, potrzebują wzorca - to popularne powiedzenie.
- Głęboko wierzę w to, że możemy te wzorce im dać. 15-latek trenujący z 18-stolatkiem, 18-stolatek trenujący z Philippe. Następuje uczenie się tych młodszych, jak się poruszać, jak tworzyć sobie przestrzeń, jak zastawiać piłkę, jak ją ukryć, jak Philippe sobie z nią radzi.
- To złoto. Czyste, czyste złoto w kontekście rozwoju. Nic tego nie przebije. Nic.
- To kreuje znaczny rozwój. Powtarzanie najlepszych rozwiązań, powtarzanie ćwiczeń, oczywiście, ale ponad tym pokazywanie im wzorców. To bardzo ważne.
Oczywiście rozwój młodych talentów to jedna rzecz, ale zaufanie im w pokazaniu swoich umiejętności w świecie seniorskiego futbolu, który nie wybacza żadnego błędu, to już odrębna kwestia.
Jednak tak jak Brendan Rodgers, Klopp pokazał już wolę do dawania szansy i kredytu zaufania młodzieży.
Były szkoleniowiec BVB celował w swoje pierwsze zwycięstwo przy okazji meczu w ramach Capital One Cup z Bournemouth, ale mimo to pozwolił zadebiutować Connorowi Randallowi, a Cameron Brannagan i Joao Carlos Teixeira otrzymali szansę rozpoczęcia meczu w wyjściowym składzie.
Nagrodą za te odważne rotacje w składzie była imponująca postawa młodych zawodników i zwycięstwo 1:0, które zapewniło Liverpoolowi miejsce w kolejnym etapie rozgrywek.
Lijnders jest zdania, że wszyscy młodzi zawodnicy, którzy otrzymują szansę gry w pierwszym zespole, zawdzięczają ją właśnie wprowadzonemu modelowi szkoleniowemu, który przygotowuje ich do teraźniejszych wymogów piłki nożnej, ale także do wymagań, które staną przed nimi w przyszłości.
Przewiduje również, że znacznie więcej młodych zawodników wkrótce pójdzie w ślady tych, którzy mieli okazję wystąpić w meczu z the Cherries.
- W pełni wierzę, że możemy stworzyć nową generację piłkarzy Liverpoolu, którzy będą w stanie otwierać mecze, przyśpieszać grę, przebijać się przez linię obrony rywala - dodaje.
- W przyszłości futbol będzie jeszcze bardziej zorganizowany, będzie mniej przestrzeni. Jestem tego pewien.
- Linia defensywy przeciwnika będzie grała blisko siebie, będzie silniejsza fizycznie i żeby przebić się przez taką ścianę, należy ich przygotowywać już w bardzo, bardzo młodym wieku.
- Konieczne jest tworzenie dla młodych talentów środowiska, pokazywanie im wzorców, poświęcanie im należnej uwagi nie tylko przez trenerów z Akademii, ale także przez sztab pierwszego zespołu oraz dawanie im realnej szansy na grę.
- Akademia już pokazała, że jej piłkarze są tego warci poprzez rozwój takich zawodników jak Pedro [Chirivella], Jordan [Rossiter], Jordon Ibe, Flanno [Jon Flanagan].
- Na świecie niewielu rzeczy można być pewnym, ale ja jestem pewien, że Liverpool będzie wydawał na świat topowych zawodników.
Poza ekspertami w Akademii, poza funkcjonowaniem Grupy Talentów i roli, którą sam Pep ma do wypełnienia, jest jeszcze jeden element stojący ponad wszystkimi innymi, który zdaniem Lijndersa pomoże młodym piłkarzom w przedostaniu się do pierwszego składu. To wyraźna tożsamość nowego menadżera.
Holender jest przekonany, że przejrzystość komunikatów, które kieruje do piłkarzy Klopp sprawia, że znacznie łatwiej jest piłkarzom dowiedzieć się, czego się od nich oczekuje, kiedy przyjdzie na nich kolej.
- Po pierwsze, charakter zespołu jest w największym stopniu rozwijany przez charakter trenera - powiedział Pep.
- Można trenować mnóstwo rzeczy i mnóstwo rzeczy rozwijać, ale na zawodników najbardziej wpływa to, jaką jesteś osobą. Ma to wpływ na to, jacy są, jak podchodzą do meczu i jacy są w trakcie gry.
- Jeśli przyjrzysz się treningom, meczom, zobaczysz, że charakter Jurgena i jego podejście do każdej sprawy są bardzo przejrzyste.
- Odwaga i pasja w stwierdzeniu "tak właśnie zamierzamy to zrobić" mają ogromny wpływ. To jedna rzecz, wpływ charakteru. Następny jest wpływ tego: "to jest to, czego oczekuję, gdy jesteśmy przy piłce" i "to jest to, czego oczekuję, kiedy tracimy piłkę", które dają piłkarzom jasną wizję idei gry wyznawanej przez menadżera.
- Jest kilka dróg do budowania rozwoju. Najważniejszą z nich jest wiedzieć, jak podchodzimy do gry jako cały zespół i stworzyć tożsamość drużyny rozumianą jako: jeśli założymy inne koszulki i tak nas rozpoznacie.
Fakt, że Klopp użył kiedyś podobnej analogii w jednym ze swoich wywiadów, jest prawdopodobnie najlepszym wyznacznikiem tego, jak duża harmonia panuje między sposobem myślenia menadżera, jego sztabu i Akademii.
To może tylko dobrze wróżyć Lijndersowi, który chce wprowadzić najnowszą generację talentów do pierwszego składu.
Komentarze (4)
Polecam serdecznie przeczytanie tego artykułu (i to nawet nie raz). Dzięki za przetłumaczenie Poommaster :)