Klopp: To zasługa ich pasji
Jürgen Klopp pochwalił swoich graczy w pomeczowym wywiadzie i stwierdził, że wygrana była wynikiem ich ciężkiej pracy, a nie zmian taktycznych zaserwowanych przez Niemca. Dziesięcioosobowy skład Liverpoolu wygrał z Crystal Palace 2:1.
Wydawać się mogło, że jakakolwiek zdobycz punktowa w dzisiejszym meczu może być nieosiągalna po tym jak drugą żółtą kartkę zobaczył James Milner na pół godziny przed końcowym gwizdkiem sędziego. W tym czasie Crystal Palace prowadziło już 1:0.
Sytuacja uległa jednak zmianie, gdy Roberto Firmino wykorzystał pomyłkę bramkarza gospodarzy, Alexa McCarthy'ego i wyrównał wynik spotkania. Chwilę później na murawie zameldował się Christian Benteke, który w ostatnich sekundach pojedynku wywalczył i sam wykorzystał rzut karny.
Chwilę przed czerwoną kartką Milnera, Klopp zdecydował się na zmianę Jona Flanagana i zastąpienie go Philippem Coutinho. Po wejściu Brazylijczyka Anglik cofnął się do obrony. Niemiecki trener stwierdził, że jest dłużny swojej drużynie za walkę do samego końca.
- Oczywiście pamiętaliśmy o tej żółtej kartce, ale musieliśmy podjąć decyzję - powiedział Klopp.
- Chcieliśmy wprowadzić Philippe Coutinho na murawę i zastanawialiśmy się jak przeprowadzić tą zmianę. Uważaliśmy, że Milner na prawej flance zamiast Flanno może być większym zagrożeniem pod bramką przeciwnika.
- Myślę, że to był pierwszy moment po tym jak krótko rozegrali rzut rożny, stracili piłkę, bum, druga żółta. Takie rzeczy się przytrafiają. Nie zdarza mi się to po raz pierwszy w życiu, może dla Milly'ego był to pierwszy raz, nie wiem.
- To nie było największym problemem, graliśmy w osłabieniu i straciliśmy bramkę, ale dla ofensywy nie jest to przeszkoda, ponieważ nie potrzebujesz mieć 11 graczy do atakowania.
- Jednak dobrze jest mieć 11 zawodników, gdy przechodzi do defensywy, więc musieliśmy rozwiązać tę sprawę i spróbowaliśmy ustawienia 3-4-2. W tym momencie bardziej zależało nam na zaangażowaniu, niż formacji. Dobrze nam poszło, oczywiście potrzebowaliśmy trochę szczęścia.
- Myślę, że przez te 90 minut bardziej zasłużyliśmy na uśmiech losu, lecz w sytuacji, gdy wyrównaliśmy, musieliśmy wykorzystać pomyłkę i trafić do siatki.
- Będąc szczerym, nie sądzę, aby ktoś sądził, że postaramy się o jeszcze jedną bramkę, ale Christian myślał inaczej. Wziął piłkę, wbiegł w pole karne, był atak, był faul i rzut karny, a on go zamienił na bramkę. Zrobił to bardzo dobrze.
Klopp w dzisiejszym spotkaniu posadził na ławce m.in.: Daniela Sturridge'a, Coutinho i Benteke. Ostatnia dwójka weszła na boisko i dała dobre zmiany.
Boss nie zgodził się jednak ze stwierdzeniem, że dał odpocząć swoim graczom przed meczem Ligi Europy z Manchesterem United.
- Nie. Dzisiaj nie myślałem o czwartku. Chcieliśmy się dzisiaj przygotować na naprawdę ciężką fizyczną walkę.
- Musieliśmy walczyć o piłkę. Będąc pod presją, musisz wiedzieć w którą stronę iść, musisz grać na granicy z ostatnim obrońcą, potrzebujesz szybkości i przygotowania taktycznego razem, żeby zamknąć przejście do swojej bramki i bronić się.
- O tym dzisiaj myśleliśmy, uznaliśmy, że to dobry pomysł, aby zagrać w podobnym ustawieniu, co w środowym meczu z Manchesterem City.
- Powiem szczerze, że przez 15 lat pracy menadżera nie miałem jeszcze tak silnej ławki rezerwowych, a ona była dzisiaj bardzo ważna.
- Mając takich zmienników, wiesz, że masz na murawie dobrych graczy, a takich potrzebujesz, gdyż Crystal Palace to naprawdę mocny zespół. Wiedzieliśmy to od pierwszego meczu i odzyskaliśmy nasze punkty. Myślę, że wszystko dobrze się ułożyło.
Menadżer twierdzi, że mocna ławka dobrze wróży na przyszłość. Powrót do gry kilku zawodników spowodował, że wzrosła liczba opcji gry dla the Reds.
Niemiec został zapytany jak skorzysta ze wszystkich ofensywnych graczy, którzy wrócili do formy.
- Ze wszystkich razem? Zagramy 4-1-5! Taka sytuacja, taki futbol.
- Drużyna celująca w wysokie cele musi mieć silną ławkę. Silna ławka to gracze w 100% gotowi do gry i w 100% sprawni i w formie.
- To była silna ławka, pierwszy raz taką mieliśmy. Mieliśmy na ławce formę i sprawność, ale zawsze brakowało pełni przygotowania meczowego, ponieważ ci gracze wracali po czterech, pięciu tygodniach przerwy spowodowanej kontuzjami. Mamy dobry czas i liczę, że tak pozostanie.
- Jeśli ktoś jest zły, bo nie zaczyna meczów, nie ma sprawy - pokaż to na boisku. Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś przyszedł poskarżyć się, że nie występuje od pierwszych minut, a ja odpowiem "Oh, prawda, to moja wina, zapomniałem o tobie". Nigdy nie zapominam o piłkarzach. Nie robię z tego problemów, wszystko jest w porządku.
- Potrzebujemy każdego z tych graczy, wszyscy pytają się o Christiana Benteke, gdy nie gra. Jeśli jest inne pytanie, to dotyczy Daniela Sturridge'a. Zawsze jest to pytanie o tych, którzy nie występują.
- Przed nami długa droga, mamy wiele istotnych spotkań do rozegrania, a to był pierwszy raz, gdy mieliśmy więcej piłkarzy niż meczów. Zazwyczaj ta sytuacja jest odwrotna, więc musimy z tego skorzystać.
- Chłopcy sobie poradzili. Phil wszedł na murawę i był świetny. Christian wszedł i był świetny. Kolo w ostatnich minutach uratował nasz świat. Było super.
- Mam nadzieję, że Christian zapamięta to, to był świetny moment. W mojej opinii to był rzut karny, kontakt był wystarczający, a nawet bardziej niż wystarczający, a jego strzał był cudowny. Absolutnie zasłużyliśmy.
Komentarze (5)
Co do dzisiejszej naszej ławki to rzeczywiście dawno nie widziałem czegoś takiego :)
Trzymaj się wersji, że Stu odpoczywał ;).