Benteke o swojej roli w zespole
Christian Benteke uchylił rąbka tajemnicy odnośnie swojego trudnego okresu w Liverpoolu i wyjawił co poradził mu Jürgen Klopp by odzyskać miejsce w drużynie.
Dwudziestopięciolatek, który zeszłego lata przybył na Anfield za 32 miliony funtów przyznał, że zmiana menedżera wpłynęła na jego karierę w Liverpoolu i że nigdy by nie dołączył do the Reds gdyby wiedział, że nie będzie pierwszym wyborem u trenera.
Benteke strzelił zaledwie 8 goli w 35 meczach w tym sezonie i wypadł ze składu drużyny za czasów Kloppa.
W rozmowie z belgijskim „Sport/Foot Magazine”, napastnik powiedział: - Byłem szczęśliwy przychodząc do Liverpoolu, dołączyłem do wyjątkowego klubu. Sądziłem, że wreszcie się ustatkuję, spędzę więcej czasu w dużym klubie. Wiedziałem, że będę musiał zmierzyć się z kilkoma trudniejszymi miesiącami, ale w dłuższej perspektywie będzie dobrze.
- Na początku sezonu, mimo braku zdobywanych bramek, pokazałem, że potrafię grać kombinacyjnie i czułem się pewnie co do przyszłości.
- Będę pierwszy który by stwierdził, że nie pokazałem wystarczającej wartości dla takiego klubu jak Liverpool, ale z drugiej strony, gdy przybyłem za czasów Brendana Rodgersa, wiedziałem, że będę mieć okazję zaprezentować swoje umiejętności, wartość i że zasługuję by nosić koszulkę Liverpoolu. Ale teraz…
- Wiedziałem, że nowy trener może mieć o mnie inne zdanie i to właśnie się stało.
- Gdy Klopp przyszedł, zagrałem dwa pełne mecze pod rząd: z Leicester, w którym strzeliłem gola i Sunderlandem, w którym też wpisałem się na listę strzelców. Potem jednak przegraliśmy z West Hamem i od tego czasu jestem pomijany.
- Na początku nawet mój ojciec był podirytowany moją pozycją w klubie jako rezerwowego i powiedział mi, że nic z tym nie mogę zrobić. Rozmawiałem z Edenem Hazardem oraz Marouanem Fellainim i obaj dali mi tę samą radę: gdy trener na ciebie nie stawia, nie możesz na niego w żaden sposób wpłynąć.
- Denerwujący jest fakt, że długo przygotowywałem się do transferu do Liverpoolu. Nigdy bym tu nie przyszedł gdybym wiedział, że nie będę pierwszym wyborem trenera.
- Mimo sytuacji w jakiej się znalazłem, mając osiem goli na koncie jestem drugim najlepszym strzelcem drużyny, za Roberto Firmino. Nie jest aż tak źle, chociaż mógłbym strzelić jeszcze więcej.
- Krytyka wiąże się też z faktem, że jestem tu nowy i nie traktuje się mnie tu tak samo jak piłkarzy, którzy są w klubie od wielu lat.
Muszę robić to, co zalecił mi trener
Benteke, który był w ostatnich tygodniach łączony z transferem do West Hamu, stwierdził, że rozmawiał z Kloppem o swojej sytuacji w klubie i przyznaje, iż musi się lepiej przystosować do stylu gry preferowanego przez Niemca, opartego o wysoki pressing.
- Powiedział mi, że muszę być bardziej zaangażowany w grę i czuję, że to jest jeden z moich atutów – dodał.
- Lubię grę kombinacyjną, lecz możliwe, że nie podejmuję właściwych decyzji i koledzy z zespołu nie mogą znaleźć mnie podaniami. Wziąłem do siebie jego uwagi i powiedziałem sobie, że muszę się przystosować i zmienić styl gry.
- Przypomniałem sobie wtedy, że Liverpool kupił mnie ze względu na moje umiejętności.
- Idealnie by było, gdybym połączył swój sposób gry ze stylem preferowanym przez trenera. Jeśli to jednak nie zadziała, trzeba coś zmienić – zakończył.
Komentarze (18)
Krytyka bierze się z tego, że gra cienko i w dodatku ogranicza swoją grą resztę zespołu.
Co on za bzdury wygaduje? Przecież jest zupełnie odwrotnie. Jeśli piłkarz nie gra to musi się wziąć za siebie i pokazać trenerowi, że się myli. Swoją postawą, zaangażowaniem na treningach może wpłynąć na trenera, aby ten zmienił zdanie co do niego.
Poza tym takie gadanie, że nie przychodziłby tutaj, gdyby wiedział, że nie będzie pierwszym wyborem pokazuje, ze jest to piłkarz, który idzie na łatwiznę, któremu brak ambicji, grać byle gdzie byle tylko w pierwszym składzie.
Takimi wywiadami pokazuje trenerowi, że olewa już to wszystko, że nie chce mu się ulepszyć swojej gry, przystosować się do stylu gry zespołu. Ja tak odbieram to jego żalenie się na Kloppa w mediach.
przecież ja go nie obraziłem ani mu nie pocisnąłem.. Przedstawiłem tylko jak ja widzę tą sprawe.. RedMan to lepiej rozbudował i o to mi chodziło
Zgadzam się, ale nie sądzę, że Klopp jest w jakimkolwiek stopniu uprzedzony do Benteke czy coś w tym stylu. Wcale się też Jurgenowi nie dziwię, bo przynajmniej ja nie widzę żadnej poprawy gry u Belga, a już na pewno nie widzę żadnego progresu jeśli chodzi o dostosowanie się do stylu gry Niemca. Do tego marnuje sety czym jeszcze bardziej utrudnia sobie życie w Liverpoolu.
Ja nie jestem wcale jakimś wrogiem Benteke itp. Staram się wypowiadać obiektywnie.
Ale stwierdzenie ze gram za nic kiedy strzelił kilkadziesiat goli dla aston villi I ratowal ich od spadku oraz to ze mu sie nie chce biegac to okaz braku szacunku. Widac ze facet sie stara ale nie ma go tam gdzie byc powinien. A jesli chodzi o skuteczność to brak mu po prostu pewnośći siebie, doskonale wie jak sie strzela gole
To stwierdzenie ze nie pasuje do stylu kloppa jest błędne.. chodzi o to ze nie biega pressingiem.. w sumie ja to rozumiem - sam na boisku nie znosilem biegac za pilka a jak juz ja dostalem to robilem z nia cuda.. jesli zmieni podejscie to moze tu cos jeszcze ugrac , choc nie ukrywam ze watpie w to
Widać taka wola nieba,z nią się zawsze zgodzić trzeba.
Trochę żałuje,bo cenie Benteke,ale to Niemiec tu rządzi i ufam,że wie co robi i poprowadzi nas do sukcesów,a po drodze muszą być ofiary,Belg jest pierwszą.
nie - podanie piętką na pamięć to nie jest gra kombinacyjna, wyraźnie brakuje mu szybkości, zwinności i umiejętności gry z kolegami przed nim albo obok, nie mam do niego żalu za to, po prostu jest typowym żądłem, od kończenia akcji a nie brania w nich udziału.
być może i mam nadzieje, że tak się stanie - pokażę, że się mylę ale póki co jest na wylocie.