Lovren: To będzie lepszy sezon
Dejan Lovren czuje się gotowy do ponownego 'odpalenia silnika', spodziewa się też lepszego sezonu w wykonaniu the Reds. Chorwat wspomina również bolesną porażkę w Bazylei, z której należy wyciągnąć wnioski.
Obrońca był jednym z ważniejszych zawodników Liverpoolu w ostatnim sezonie, którzy pomogli drużynie dostać się do finałów dwóch rozgrywek: League Cup i Ligi Europy.
Niestety, żadna okazja na zdobycie trofea nie została wykorzystana. A to z kolei wywołało u Lovrena poczucie żalu.
Jednak Chorwat znowu patrzy w przyszłość, rozmyślając nad szansami the Reds w pierwszym pełnym sezonie pod wodzą Jürgena Kloppa.
- Jestem gotów do ponownego odpalenia silnika – powiedział Lovren.
- Na początku czułem się trochę zmęczony, ale to normalne po przerwie. Dobrze znów tu być i móc ciężko pracować.
- Nie miewaliśmy dwóch dni wolnego w środku ostatniego sezonu, ponieważ graliśmy mecze co trzy, cztery dni i często przytrafiały się kontuzje. Nie można było zmienić jakiegoś zawodnika, mimo że to było konieczne.
- To było dość trudne. Ale teraz jest się tutaj po to, by pracować i dawać z siebie wszystko dla klubu. Mogło być znacznie lepiej, gdybyśmy zakończyli sezon z wygranym finałem. Wciąż tego żałuję.
Lovren i jego koledzy w drodze do Bazylei pokonali Manchester United, Borussię Dortmund – z dającym awans golem Chorwata – i Villarreal.
Kiedy drużyna i kibice wyruszyli do Szwajcarii, oczekiwania były ogromne. Pewności siebie dodało jeszcze trafienie Daniela Sturridge’a w pierwszej połowie spotkania. Jednak imponujące drugie 45 minut w wykonaniu Sevilli rozwiało wszelkie nadzieje na zdobycie pucharu przez the Reds.
Lecz frustracja z tamtej nocy teraz będzie wykorzystywana jako motywacja dla zespołu.
- Mam nadzieję, że będziemy mieć jeszcze okazję grać w finałach. Musimy wynieść wnioski z tamtej porażki, aby to się już nigdy nie powtórzyło – tłumaczył defensor.
- Żałuję tego i sądzę, że nie zagraliśmy wtedy na 100%. Dwa lub trzy mecze wcześniej robiliśmy to i udawało nam się pokonać wielkie drużyny.
- To dla każdego z nas rozczarowanie – dla piłkarzy i fanów. Ale to normalne. Taki jest futbol – nigdy nie jest perfekcyjnie. To lekcja dla nas i dla trenera. Na pewno wyciągniemy wnioski z tego doświadczenia.
27-latek spodziewa się także, że Liverpool skorzysta na tym, że zarówno Klopp, jak i jego sztab mieli dziewięć miesięcy na zdobycie potrzebnej wiedzy i przygotowanie się do tego sezonu.
- Menedżer dołączył do nas nagle w środku sezonu i to było naprawdę trudne, by mógł się zaadaptować w nowych warunkach. Jednak zrobił to szybciej, niż ktokolwiek mógłby się spodziewać.
- To było niczym rozgrzewka przed zbliżającym się sezonem, więc myślę, że to będzie lepszy rok w naszym wykonaniu.
Komentarze (6)