Kapitan przed spotkaniem

Jordan Henderson rozkoszuje się perspektywą gry na przebudowanym Anfield pierwszy raz przy sztucznym oświetleniu. Ponadto nie ma wątpliwości, że przybycie dodatkowych kibiców, którzy będą dobrze przygotowani pozwoli stworzyć niezapomnianą atmosferę wśród podwyższonego poziomu decybeli.

Liverpool dzisiejszego wieczoru przyjmie Manchester United w Merseyside, i na moment przed pierwszym kopnięciem kapitan the Reds wyraził swoje podekscytowanie nadchodzącym pojedynkiem.

Niemniej jednak, Henderson jest świadom obowiązku wsparcia kibiców na trybunach postawą na boisku, by stworzyć niezapomnianą atmosferę, a nie odwrotnie.

Dzisiejszego wieczoru odbędzie się pierwszy mecz przy sztucznym oświetleniu od czasu ukończenia przebudowy Main Stand – napisał dla This is Anfield.

W chwili pisania tej notatki nie mam pewności, czy będę delegowany do gry w pierwszym składzie, albo czy w ogóle się w nim znajdę, gdyż obecnie jest bardzo duża konkurencja. Wiem, że dla naszych nowych zawodników, doświadczenie gry na tym stadionie, przy sztucznym świetle, po raz pierwszy w koszulce Liverpoolu będzie czymś bardzo wyjątkowym.

Żaden z tych chłopaków nie potrzebuje specjalnego przygotowania. Uczciwie mówiąc, to nie istnieje sposób, który przygotuje cie na wielkie noce na Anfield. Nowi koledzy, którzy dołączyli do nas latem, już pokazali, że dokładnie wiedzą, o co w tym klubie chodzi, co to znaczy i jakie są postawione oczekiwania wobec nich.

Sytuacja jest skomplikowana, lecz w konfrontacji z rzeczywistością, atmosfera również inspiruje rywala, dlatego obowiązek spoczywa na każdym z 18, który będzie mieć wystarczająco dużo szczęścia, by być wybranym do składu meczowego, i tym samym zagwarantować, iż będzie to noc zapamiętana z samych dobrych powodów.

Wiemy, że każdy z nas musi wykonać swoją pracę, musimy na nich naciskać od pierwszego do ostatniego gwizdka. Jeśli nie narzucimy swojego tempa, nie osiągniemy zamierzonego rezultatu. To nie takie proste, gdy grasz przeciwko zespołom typu Manchester United z zawodnikami z dużą jakością i doświadczeniem.

Nie zajęło mi długo czasu, od momentu dołączenia do Liverpoolu, by nauczyć się, że wielkie noce na Anfield są zapamiętywane, kiedy występ drużyny jest na takim samym poziomie, co jakość kibicowania, a nie odwrotnie.

To nie stanie się automatycznie i żaden z nas nie ma wrażenia, że to się wydarzy tylko z powodu nocnej batalii na Anfield. Trzeba sobie dać radę i musimy to udowodnić.

Mam nadzieję, że po końcowym gwizdku, będziemy mogli dumnie spojrzeć na siebie w szatni i powiedzieć, że wykonaliśmy zadanie oraz, że kibice są z nas dumni.