Howe z podziwem o grze The Reds

Menadżer Bournemouth chwali postawę The Reds we wczorajszym meczu. Eddie Howe wyraził wysokie uznanie dla Liverpoolu po tym, jak jego drużyna musiała uznać wyższość Czerwonych na własnym terenie.

Wisienki zostały zdeklasowane od początku meczu, podopieczni Jürgena Kloppa zdominowali całe spotkanie na wyjeździe. Bramki Philippe Coutinho, Dejana Lovrena, Mo Salaha i Roberto Firmino dały Liverpoolowi wygraną 4:0, co mogło być jeszcze bardziej okazałe.

Howe przyznał, że miał lekkiego doła po zakończonym spotkaniu, ale o The Reds wypowiadał się w samych superlatywach.

- Liverpool to bardzo silna drużyna – powiedział. - Mają kreatywnych graczy, tempo w ataku jest zawsze dużą siłą w każdej drużynie i oni to mają.

- Dzisiaj byli solidni w defensywie, dobrze sobie radzili. Większość aspektów ich dzisiejszej gry była bardzo silna, a kiedy porównasz ją z resztą czołowych drużyn w tej lidze, to oni na pewno tam są.

Howe, oczywiście cieszył się po jednym z najbardziej pamiętnych zwycięstw jako boss Bournemouth. W meczu zeszłego sezonu jego drużyna przegrywała już z Liverpoolem 1:3 po czym w ekscytującej końcówce meczu doprowadziła do remisu i wygrała 4:3.

Wczorajszego wieczora jego nastrój jednak zdecydowanie się różnił.

- Myślę, że to mało powiedziane - odpowiedział na pytanie, czy po meczu czuł smutek. - Trudno było to przyjąć.

- Nie zdarzało się to często odkąd jestem menadżerem w Bournemouth, że czułem się tak po meczu. Jestem bardzo rozczarowany i chciałem dać więcej naszym kibicom.

- To był ważny mecz, a My nie pokazaliśmy się z dobrej strony. Wszyscy czujemy tę odpowiedzialność, ale kiedy jesteś menadżerem, tak się dzieje. Kluczową sprawą jest to, jak reagujesz.

- Kiedy nie grasz najlepiej z drużyną która posiada tak wiele jakości o dobry wynik jest naprawdę trudno. Dzisiaj graliśmy poniżej oczekiwań, a Liverpool był bardzo dobry. Mają zawodników, którzy mogą cię skrzywdzić, a kiedy nie operujesz dobrze piłką tak jak my dzisiaj, powstrzymać ich jest bardzo ciężko.

- Próbowaliśmy wszystkiego, aby uzyskać punkt zaczepienia w tym meczu. Kilka razy zmieniliśmy system gry tylko po to, aby spróbować zmienić bieg spotkania, ale niestety nam to nie pomogło. Po prostu niczego nie mogliśmy zrobić i musieliśmy przyglądać się ich poczynaniom - dodał.