Jürgen o wpływie mroźnej pogody

Jürgen Klopp ujawnił jaki wpływ na przygotowania Liverpoolu przed jutrzejszym meczem z Newcastle na Anfield miała zimowa aura. W tym tygodniu spore obszary Wielkiej Brytanii znalazły się pod wpływem zimnego frontu, a na Merseyside panował mróz i padał obfity śnieg.

Klopp podziękował personelowi Melwood za sprawną walkę z warunkami pogodowymi, która nie pozwoliła na zakłócenia w harmonogramie treningowym Czerwonych.

Dodał także, że należało wnieść delikatne poprawki w przygotowaniach, aby zawodnicy nie doznali urazów mięśniowych.

- Nie mogliśmy robić wszystkiego co zakładaliśmy, było naprawdę zimno. Nie było to przyjemne dla mięśni, ale tak już jest.

- Nieco zmieniliśmy program. Trudno w takich warunkach o trening taktyczny.

- Nie wszystko udało się zrobić na boisku. Odbyliśmy trening, a potem rozmawialiśmy o tym wewnątrz!

- Było bardzo zimno, dodatkowo wiatr pogarszał sytuację, ale śnieg nie był problemem. W poniedziałek lub wtorek padało tak, że nic nie było widać, ale na boisku nie było ani płatka.

- Chłopcy spisali się świetnie. Może całe ogrzewanie grzeje boiska, a nie tutaj, w środku!

- Dobrze się składa, bo chyba jutro warunki będą podobne, więc takie przygotowania są najlepszymi jakie mogliśmy mieć. To nie jest coś trudnego, jest to po prostu coś innego.

Po powrocie Nathaniela Clyna do pełnych treningów, Klopp ma rzadki luksus - brak kontuzjowanych zawodników, choć dwóch z piłkarzy jest odsuniętych od składu z powodu choroby.

- Ben Woodburn i Gini Wijnaldum są chorzy od tygodnia. Tego typu sytuacje mogą zdarzyć się zawsze.

- Tak, rotację przeprowadziliśmy w konkretnym momencie, kiedy, dzięki doświadczeniu z ostatnich lat, wiedzieliśmy, że nam to pomoże.

- Zawsze o tym wiedzieliśmy. Gdybyśmy mieli taką możliwość w pierwszym roku w listopadzie, grudniu, to robilibyśmy to, ale to nie było możliwe.

- Kiedy przyszedłem, mieliśmy kilku kontuzjowanych zawodników i tworzyliśmy skład z zawodników jakich mieliśmy do dyspozycji, a potem gracze dostępni w listopadzie doznali kontuzji w styczniu. To nie było fajne.

- Było jasne, że gdybyśmy mieli taką opcje, to byśmy to zrobili, ale wtedy nie mieliśmy. Teraz było inaczej i to własnie zrobiliśmy.

- W tej chwili nie mamy wielu obrażeń i mam nadzieję, że tak pozostanie. Po tej konferencji dostanę listę dostępnych zawodników i mam nadzieję, że nic się nie zmieniło.

- Pogoda się zmienia, a przeziębienie, czy grypa jest dla nas problemem jak uraz więzadła. Trwa krócej, ale w perspektywie najbliższego spotkania ma taki sam efekt.

- W rotacji nie zawsze chodzi o odpoczynek graczy, chodzi o to, aby ponownie wytworzyć konkurencję w zespole, bo zawsze możesz powiedzieć: ok, to jet zespół, którym chce grać, więc niech tak grają kolejne cztery, pięć tygodni, ale to możliwe tylko kiedy naprawdę dobrze im idzie.

- Kiedy inni zawodnicy wywierają presję podczas treningu i mówią: Pochylony Teraz pokażemy na co nas stać, wtedy to dobry moment, żeby dać im szanse.

- Wtedy masz świeżość i 100% motywacji i żądzy zwycięstwa na boisku, a to jest najważniejsze.