Klopp: Wytrzymamy napięcie
Jürgen Klopp uważa, że wszyscy związani z Liverpoolem powinni poradzić sobie z emocjami związanymi z ćwierćfinałowym meczem Ligi Mistrzów z Manchesterem City.
Klopp twierdzi, że nikt nie powinien dopuścić do sparaliżowania rangą tego meczu.
- Niewiele więcej mogę powiedzieć o Guardioli jako osobie, czy profesjonaliście, niż to co powiedziałem i napisałem wcześniej. Myślę, że teraz dla wszystkich jasne jest, że w Anglii robi to samo, co robił w Hiszpanii i w Niemczech, jeśli chodzi o zbudowanie zespołu zdolnego zdominować i pokazać piękno piłki.
- Pep podnosi poprzeczkę, ale myślę, że zamiast stać i oklaskiwać, powinniśmy skupić się na naszej pracy w Liverpoolu, czyli pozostać skupionym na tym co robimy i dać sobie szansę wskoczyć jeszcze wyżej.
- Tak wygląda nasza praca. Przejmować się tym na co mamy wpływ, co może nas rozwinąć jako zespół i zobaczyć dokąd nas to zaprowadzi. Patrzę na naszą jakość i jestem podekscytowany tym, co Liverpool ma w zasięgu, zarówno w bieżącej kampanii, jak i tych, które nadejdą.
- Wracając do emocji związanych z najbliższym meczem, mam nadzieję, że wszyscy będziemy czerpać radość ze spotkania, i nie pozwolimy, by sparaliżował nas strach.
- Jestem kimś, kto kocha futbol. Kocham od dziecka i nie wyobrażam sobie, żeby mogło się to kiedykolwiek zmienić. To co kocham w piłce, to to, że oferuje najbardziej intensywne emocje i doświadczenia podczas meczu i wszyscy tego doświadczamy. To daj nam zbiorową radość, zbiorowy ból, zbiorowe napięcie, zbiorową nadzieję i wiarę.
- Futbol łączy wielu ludzi, gdzie w ułamku sekundy - w konkretnym momencie - wszyscy doświadczamy i czujemy to samo w tym samym czasie. To co równie uwielbiam, jest fakt, że nic nie jest pewne póki piłka w grze i wszystko może się wydarzyć.
- Nie mam pojęcia ile milionów ludzi na całym świecie będzie oglądało to spotkanie poza widownią wewnątrz Anfield, ale myślę, że niezależnie od ostatecznego wyniku, ten dwumecz ma potencjał i może dostarczyć chwil, które wspominane będą przez pokolenia.
- Ci z nas - błogosławieni tym, że mogą być częścią tych spotkań, dzisiaj i za tydzień w Manchesterze - powinni być może poświęcić kilka chwil na przemyślenia i poddać się pozytywnym emocjom.
- Ten pojedynek jest czymś co może przynieść radość i mam nadzieję, że na koniec będziemy mogli spojrzeć za siebie i powiedzieć, ze nie zawiedliśmy.
Komentarze (3)