SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1672

Jak Salah stał się bestią?


Jak Klopp i Liverpool zmienili Salaha w najbardziej zabójczego strzelca Europy? Egipcjanin zdobył w weekend swoją 40. bramkę w sezonie i nie myśli o tym, aby się zatrzymać.

Komentatorzy piłki nożnej na całym świecie usiłują wyjaśnić zjawisko jakim jest Mohamed Salah, jednak zdaje się, że jeden z kolegów z drużyny uważa, że zna sekret egipskiego sukcesu. Salah udzielał wywiadu na Anfield w sobotni wieczór, kiedy przemyślenia nad zwycięstwem 3:0 z Bournemouth i kolejną strzeloną bramką w tym sezonie, na chwilę przerwał Virgil van Dijk krótkim – szczęściarz! – uśmiechając się przy tym. Nie zrobiło to wrażenia na Salahu, który dokończył wywiad.

Holender oczywiście żartował. Nie ma nic ze szczęścia w tym, co wyprawia Salah. Szczęściarzami mogą się nazwać Ci, którzy oglądają go w akcji i cieszą się jego wyczynami tydzień po tygodniu. Egipcjanin cieszy się już najbardziej obfitym w bramki debiutem w historii Liverpoolu. Żaden gracz the Reds nie osiągnął tak szybko granicy 40 bramek. Jest jedynym człowiekiem, który strzelił gola w 22 różnych spotkaniach w Premier League w pojedynczym sezonie. Wkrótce zapewne pobije rekord bramek z sezonu, w którym rozgrywane było 38 spotkań. Ma także chrapkę na rekord należący do Iana Rusha, który strzelił 47 bramek w jednym sezonie.

W takim razie, co się stało? Jak przeszedł z bycia dobrym graczem do żywiołu, który teraz widzimy?

Wyrazy uznania należą się przede wszystkim Salahowi. Pierwsze doświadczenie Egipcjanina z Premier League w Chelsea było dla niego ciężkie. Wykorzystał jednak swoją drugą szansę najlepiej jak potrafił. Jego etyka pracy, postawa, gotowość do rozwoju i zdrowie zostały zauważone przez wszystkich na Anfield. Stał się popularną postacią w Melwood nie tylko ze względu na liczby jakie wykręca. Pokorny, spokojny i pozytywny zawodnik the Reds nie miał problemów z integracją ze zgranym zespołem Liverpoolu.

Istotna była też rola Jürgena Kloppa, który nie tylko był w stanie wykorzystać cechy Salaha, ale także je poprawić i wnieść na wyższy poziom.

Klopp po raz pierwszy zauważył talent Mohameda w lecie 2013 roku, kiedy jego Borussia Dortmund zagrała z drużyna z Bazylei w przedsezonowym spotkaniu towarzyskim. Omawiając małego, szybkiego jak błyskawica skrzydłowego wraz z jego sztabem szkoleniowym, był zdumiony.

– Nie znaliśmy go. To było coś jak – Co do ku***?!. To było niewiarygodne.

Klopp oczywiście śledził postępy Salaha w Bazylei, w Chelsea, a następnie we Włoszech, najpierw z Fiorentiną, a później w Romie. Zespół rekrutacyjny Liverpoolu też był już na nim skupiony.

W styczniu 2014 roku zbliżyli się do niego. Przeprowadzili szczegółowe analizy, próbując dostać się tak blisko, jak tylko mogli, aż ostatecznie uczestniczyli w obozie szkoleniowym w Bazylei, w mieście Davos, w Alpach Szwajcarskich. Tam zanotowali wnioski odnośnie mentalności, nastawienia, sposobu w jaki trenował, jak wchodził w interakcje z kolegami z zespołu, trenerami i z kimkolwiek, z kim miał kontakt. Raporty były w przeważającej mierze pozytywne. Zostali jednak uprzedzeni przez zespół Chelsea, która szukała zawodnika do wypełnienia luki po tym jak Juan Mata przeniósł się do czerwonej części Manchesteru. Ten kierunek nie wypalił i zaliczył jedynie 19 występów w koszulce Chelsea. Sam przyznaje, że to był prawdopodobnie zły czas na przenosiny do Anglii (oraz praca z niewłaściwym menadżerem).

Jego przeprowadzka do Włoch była mądrym posunięciem, podobnie jak decyzja o zmianie agenta. Dyrektor sportowy Liverpoolu, Michael Edwards, szef skautingu Dave Fallows i główny skaut Barry Hunter, wciąż uważnie obserwowali poczynania małego Egipcjanina. Gdy nadszedł 2017 rok, byli przekonani, że to on jest tym, kogo Liverpool potrzebuje oraz że jest do wyciągnięcia z Romy. Ich raport opracowany przez Paula Goldricka trafił w ręce Kloppa.

– Ten facet będzie zdobywał bramki, zaufaj nam! – wiadomość była krótka i konkretna.

Klopp w tym czasie chciał dodać nowe opcje do swojego ataku. Widział problemy Liverpoolu podczas nieobecności Sadio Mane i bardzo chciał zobaczyć jak Coutinho wraca do linii pomocy. Chciał prędkości, chciał dynamiczności, chciał bramek. Potrzebował kogoś, kto podobnie jak Mane będzie mógł połączyć swoje siły z Roberto Firmino. Wiara Kloppa w Brazylijczyka jest absolutna. Jego decyzje w większości kręcą się wokół brazylijskiego napastnika Liverpoolu.

Rozglądał się także za innymi celami transferowymi. Próbował podpisać kontrakt z Christianem Pulisiciem z Dormundu, ale uznał, że cena jest zbyt wysoka. Transfery pary Julianów, Draxlera i Brandta też były bardzo poważnie rozważane i Liverpool wciąż ma na nich oko. Żaden z nich nie może się jednak równać z tym, co wyprawia Salah.

Liverpool widział bramki, jakie strzelał w Rzymie i czuł, że może być jeszcze lepszy na Merseyside. Włosi grali z bardziej ortodoksyjnym numerem 9 niż Liverpool. Edin Džeko prowadził ich linię ofensywy, ale to Salah wciąż konsekwentnie odnajdywał się w groźnych akcjach w polu karnym. Jego ostatni sezon dla Romy zakończył się strzeleniem 19 goli we wszystkich rozgrywkach, chociaż powinien ich zdobyć znacznie więcej.

Jedną z mocnych stron Kloppa jako menadżera jest chęć zaufania innym. Edwards, Fallows i Hunter byli zgodni co do tego, że ten transfer po prostu musiał dojść do skutku. Liverpool chciał uniknąć powtórki z tego, co się wydarzyło w 2014 roku. Zarząd pozwolił na przeprowadzenie transakcji w dużej mierze z dala od mediów.

Jego transfer został oficjalnie potwierdzony 22 czerwca 2017 roku. Dało to Kloppowi przede wszystkim szansę na współpracę z nowym nabytkiem przez cały okres przedsezonowy. Korzyści z tego oraz z pracy taktycznej i rozmów, które miały miejsce latem ubiegłego roku widać w aktualnej kampanii. Liverpool był pod wrażeniem fizyczności Salaha po przybyciu do Melwood. W Rzymie, Luciano Spalletti zachęcał go do pracy nad górną częścią ciała, osłanianiem piłki w ważnych strefach boiska oraz nad grą przodem i tyłem do bramki.

– Skrzydłowi nie dostają dużo wolnego miejsca w każdym spotkaniu, muszą zmieniać swój styl gry zależnie od rywala. Muszą być również w stanie grać na małej przestrzeni – skwitował krótko Spalletti.

Salah z pewnością ma te umiejętności. Wystarczy tylko spojrzeć na jego bramki w meczu z Evertonem, Leicester lub w spotkaniu z Tottenhamem.

– Jeśli oglądasz go tylko w telewizji to możesz mieć wrażenie, że jest drobny. To nie prawda, jest bardzo silny fizycznie – skwitował Klopp.

Taktycznie też. Klopp znalazł gracza, który chciał go słuchać. Bardzo dużo rozmawiał z Salahem przed sezonem, a jemu spodobało się to, co słyszał. Wykorzystywał wyjazdy do Hongkongu i Niemiec, aby sprawdzić jak Liverpool sprawdzi się z Salahem na skrzydle.

Powtarzające się treningi koncentrowały się na tym, aby skłonić go do grania w środku pola, a nie na zewnątrz. Pomysł polegał na tym, że boczni obrońcy Liverpoolu mieli zapewnić pozycję skrzydłowych, a Salah, Mane i Firmino mieli siać spustoszenie, zorganizowany chaos.

Salah miał pracować nad poruszaniem się i grą tyłem do bramki przeciwnika, przyjmować piłkę do stopy albo na dobieg. Poinstruowano go, aby grał blisko Firmino i zachęcono do nauki od Brazylijczyka kontrpressingu oraz ustawiania się w defensywie. Celem Liverpoolu jest nie tylko skracanie kątów, to by było zbyt proste. Muszą też wierzyć, że Salah, Mane, bądź Firmino zdołają wygrać walkę o piłkę.

Mimo tego, w pierwszym spotkaniu nie wyglądało to tak kolorowo. Pierwszy mecz w sezonie został rozegrany z Watford. Dało się zauważyć, że Salah grał zbyt wysoko i zbyt szeroko. Stawał się łatwym celem i można go było w prosty sposób pokryć i odciąć od podań.

W przerwie Salah dostał nowe instrukcje i zaczęło to wyglądać nieco lepiej. Wywalczył dla zespołu rzut karny, a nieco później strzelił swoją pierwszą bramkę dla the Reds po podaniu od Roberto Firmino. Mecz zakończył się wynikiem 3:3. Od tego czasu dało się zauważyć jego stopniowy rozwój. Salah idealnie pasuje do taktyki Kloppa, jego pewność siebie wzrosła, a jego poziom ociera się o geniusz.

Jego wykończenie, strzelanie i brak skuteczności znane z Włoch, w Liverpoolu zamieniło się w kliniczną precyzję. Zdobywa bramki lewą stopą, prawą, nawet głową. Strzela zza pola karnego, a także z najbliższej odległości. Wykonuje znakomite dryblingi, ale może też być łącznikiem pomiędzy zawodnikami i rozprowadzać grę. On jest nie tylko najlepszym strzelcem Liverpoolu, jest też najbardziej kreatywnym graczem w zespole. Obrońcy próbowali już chyba wszystkiego, aby go zatrzymać i nadal im się to nie udaje.

– Wie, że styl, który prezentujemy pasuje do niego – powiedział Klopp po sobotnim meczu.

Kilka metrów dalej, Salah udzielając wywiadu potwierdził słowa Niemca – Sposób, w jaki gramy daje nam większą szansę na zdobywanie bramek. Nasz styl powoduje, że praktycznie cały czas tworzymy sobie nowe sytuacje strzeleckie.

Jeśli chodzi o przyszłość, to wygląda jasno. W krótkim czasie Salah ma do rozegrania cztery mecze ligowe i, jak ma nadzieję, trzy mecze w Lidze Mistrzów, do zakończenia tego wspaniałego dla niego sezonu. Jeśli Liverpool dąży do chwały, ich egipski król będzie tym, który ich poprowadzi.

– Ja tak nie myślę. Ja wiem, że on tu będzie z nami w przyszłym sezonie – Klopp jest przekonany, że Salah pozostanie na Anfield.

Kibice Liverpoolu mają nadzieję, że wiara ich menadżera nie jest błędna. Dla the Reds, z Salahem na pokładzie, nie ma rzeczy niemożliwych.

Niesamowite jest to, że najlepsze może dopiero nadejść.

Neil Jones

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (4)

Juluz 18.04.2018 12:21 #
Myślicie, że Salah może wejśc na jeszcze wyższy poziom? Da się?
kubaburza 18.04.2018 13:02 #
Jasne.. czasem gra slaby mecz i uda mu sie strzelic bramke co znacznie podnosi jego oceny.. czuje ze stac go na duzo wiecej ;)
CzerwonyBartek 18.04.2018 13:17 #
a co mi tam.. dla mnie to w najbliższych latach kandydat do złotej piłki. I mam nadzieje, w naszych barwach. W przyszłym sezonie nasza kreatywność w środku pola potencjalnie wzrośnie, co przysposobi Salahowi jeszcze więcej sytuacji strzeleckich.
Lubie patrzeć na świat przez różowe okulary :)
Scofield1111 18.04.2018 15:27 #
I najlepsze jest to, że to wcale mogą nie być różowe okulary. :) a tak serio niech utrzyma chociaż ten poziom, będzie rewelacyjnie

Pozostałe aktualności

Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (15)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com