Pierwsza porażka w sezonie

Lovrenowi to strach podawać.

lovren TRAGEDIA

Przypominam że graliśmy dzisiaj z obecnym mistrzem Anglii, przegraliśmy pierwszy mecz w lidze dopiero w 21 kolejce :) Rok temu City pierwszą porażkę w lidze odnieśli z nami a teraz my z nimi, trudno robimy swoje i jedziemy dalej!

LOVREN podpisal nowy kontrakt? :)

Co jak co ale porażkę na emiratach można było wkalkulowac choć przy odrobinie szczęścia wynik mógł być lepszy. Jedziemy dalej po majstra

Fatalnie zaczyna się ten rok, będzie lepszy jak w końcu zniknie z tego klubu ''najlepszy obrońca świata''

Skoro już pozbyliśmy się tego balastu z grzbietu w postaci nie przegranego meczu, to teraz będzie już łatwiej,ale boli kurewsko.

Kurcze kiepsko...najtrudniejszy mecz sezonu chyba za nami, a my jesteśmy liderem z 4 punktami przewagi...


A co do City, miejmy nadzieję, ze limit FARTA wyczerpali na resztę sezonu. Dawno nie widziałem, żeby musieli 3 razy panicznie wybijać piłkę z linii bramkowej.

Kurrrr, co Lovren i Henderson robia w tej druzynie, to za uja pana nie wiem.

Dzisiaj City grało w 12. Każde zagrożenie pod bramką to zasługa Lovrena...
Ile razy ten parodysta zagra jeszcze w barwach LFC?

Nie no nie będę go już bronił. Zagrał najgorzej. Niemniej, YNWA, nie krzyżować go. Chociaż może lepiej wypadłby Matip. Ale po szkodzie to już nie ma co gdybać. Robertson na +, Virgil i Giorgij też.

Dzisiaj City grało w 12. Każde zagrożenie pod bramką to zasługa Lovrena...
Ile razy ten parodysta zagra jeszcze w barwach LFC?

Co z tego, że Lovren czasami zagra dobrze jak w ważnych meczach gość nie istnieje. Mało tego on naszym robi nieźle pod górkę. Henderson tradycyjnie słabo w takich meczach.

W tym meczu zabrakło po prostu troszkę szczęścia ... i tak z 2 błędów mniej Lovrena ....

Aż dziw bierze że na tej stronie są ludzie którzy uważają Lolvrena za dobrego obrońcą. W jednym meczu 2x więcej błędów niż van Dijk & Gomez razem wzięci.

FanLFC8, usuń konto i wypierdalaj z grona kibiców Liverpoolu. City zagrało najlepszy mecz sezonu, my graliśmy bardzo średnio, zasłużony wynik

Lovren przejebal nam ten mecz pierwszorzednie.

1 0 nie upilnowal Aguero
2 1 zlamal linie spalonego

Dodatkowo wystawil patelnie Bernardo i Sterlingowi, po jego marnych glowkach mieli 3 grozne kontry z czego ta jedna Aguero w ktorej Alisson wygral 1 vs 1.


Dawno sie tak nie wkurwilem.

Korzystając ze słownika niektórych użytkowników na forum, to jeśli z Arsenalem Fabinho był "elektryczny", to Lovren dzisiaj robił za elektrownię atomową.

Pech jak ch..j, ale nic to jedziemy dalej!

Dobra trudno, zapominamy i jedziemy dalej. Mecz generalnie na remis, chociaż z minimalną przewagą City. Dobrze, że Obywatele pogubili punkty w starciach grudniowych. Lovren dziś na pewno nie pomógł. Ładny zapalnik z Chorwata, ale cóż, chyba się przyzwyczailiśmy, że potrafi grać naprawdę porządnie a czasem ... jak dziś :) Na szczęście niebawem zdrowy powinien być Joe Gomez. Teraz mało istotny puchar z Wilkami, gdzie trzeba dać pograć rezerwowym, a później wracamy do zwycięskiej drogi w potyczce z Brighton.

No szkoda, ale nadal jest bardzo dobrze. Przed sezonem każdy by brał taką tabelę w ciemno. Dziś Lovren serio słabo zagrał.

Majac taki wrzód na dupie jakim jest Lovren, nie da sie spokojnie zasiąść w fotelu lidera...

Wbrew pozorom cieszę się. Ok zero punktów ale mam nadzieję że ta porażka nie pozwoli nam spocząć na laurach.
Przegraliśmy o centymetry.

Lovren przejebal nam ten mecz pierwszorzednie.

1 0 nie upilnowal Aguero
2 1 zlamal linie spalonego

Dodatkowo wystawil patelnie Bernardo i Sterlingowi, po jego marnych glowkach mieli 3 grozne kontry z czego ta jedna Aguero w ktorej Alisson wygral 1 vs 1.


Dawno sie tak nie wkurwilem.

Widzę, że winowajce meczu już wybraliśmy? :D

Odzywają się wieczne problemy Liverpoolu, czyli brak żywego środka (Henderson) + losowa forma Lovrena. Który to już mecz zawalamy wyłącznie przez te problemy...

Ogólnie mecz do wygrania, Lovren baaardzo słabo, brakuje Gomeza, końcówka meczu tragedia. City fart.

Kiedy w końcu przestaniemy grać Milnerem-Hendersonem-Wijanldumem w środku w takich meczach? Przecież to nie działa...

Szkoda meczu ale tu raczej wina kloppa. Lovren dobrze grał. Klopp nie miał jaj żeby wystawic w pomocy shaqiriego albo keite i takie efekty są, pierwsza połowa całkowicie przespana, city jednak zasłużone zwycięstwo.

Niech fabinho zostanie naszym fernandinho ten człowiek wygrał im mecz każda 2 piłka jego był wszędzie.

Dokładność a ściślej jej brak to był nasz wkład w tę porażkę.

Tragedia, stłamsili nas totalnie... :/ Trzeba było z większą motywacją podejść do tego meczu, bo 4 pkt a 10, które można było wywalczyć to jednak kosmiczna różnica.

Lovren .......

FankaLFC - rzeczywiście, stłamsili oddając podobną ilość strzałów : P a błędy popełniał u nas tylko Lovren jak to zwykle bywa.

Mam nadzieje ze to ostatni mecz hendersona w tym sezonie, nawet jenem raz nie zagral do przodu, to jest drewno i tyle i niech kloop to zauwazy

Puk, Puk. Są tutaj jacyś obrońcy "najlepszego obrońcy świata" tak zwanego Lovrena? Bo szukam dobrego dilera i nie potrafię.

Porażka na Eithad to nie wstyd, musimy się pozbierać i od nowa zacząć zwycięską serię

@Radburg spokojnie. My też w tym sezonie mamy mnóstwo szczęścia (patrz derby Merseyside), także nic w przyrodzie nie ginie, kiedyś musiał przyjść ten moment. Ważne żeby się szybko otrzepać i po prostu robić swoje.

Dzieki za walke chlopaki. Gralismy na mega trudnym terenie i moglismy zremisowac. Nic sie nie zmienia, idziemy po mistrza. YNWA

GERRARD55 - trzeba założyć okulary jeśli dla Ciebie Lovren dobrze grał...

Allez Allez Allez, Kocham Liverpool i naszych kibiców!!!!!! Po każdej straconej bramce słyszałem jak wspierają naszych !!!! YNWA

Juz pomijając te błędy Lovrena, ten gościu jest beznadziejny w rozegraniu piłki, powinno mu dać do myślenia ze dopiero jak i matip i gomez złapali kontuzje to zaczął grać

Zagraliśmy dobry mecz. Mnie najbardziej denerwowały błędy własne. Te niedokładności przy podaniach, było tego stanowczo za dużo.
Zabrakło trochę szczęścia.
W styczniu nie wygrywa czy też nie przegrywa się mistrzostwa.
YNWA

Juz pomijając te błędy Lovrena, ten gościu jest beznadziejny w rozegraniu piłki, powinno mu dać do myślenia ze dopiero jak i matip i gomez złapali kontuzje to zaczął grać

Taki mecz musiał nadejść. City zagrało lepiej, więcej walki, więcej grania w piłką, w pełni zasłużyli na te trzy punkty już pomijając jakieś wybijanie z linii. Nadal jesteśmy na pierwszym miejscu, wyciągnąć wnioski i jechać dalej. Zostały nam dwa potknięcia zanim stracimy lidera, to wciąż dużo.

Lovren zagrał katastrofalnie, mam wrażenie, że u niego to nie jest brak umiejętności tylko po prostu brak posiadania zmysłu odpowiadającego za logiczne myślenie. Masz całe boisko do wyboru wliczając w to wybicie na aut, ale wolisz podać do Sterlinga, co za gość. Widać to w jego zachowaniu, widać to w udzielanych wywiadach czy postach wrzucanych na insta, zakompleksiony i niedojrzały dzieciak, który próbuje udawać profesjonalistę. Piłkarzem mógłby być dobrym, ale nie ma do tego zupełnie głowy.

W przejście sezonu jako niepokonani nie wierzyłem i chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wierzył, nie te czasy i nie ten poziom rywalizacji. The Invincibles miałoby dzisiaj problem, żeby zawalczyć o top4.

Przegrana na konto Kloppa i parodie Lovrena. Jakby Klopp poszedl po rozum do glowy, to by go wyjebal jeszcze w tym okienku. Ten wyjściowy srodek nie ma prawa bytu, od zawsze to mowie, nic nie kreuje, gra po prostu jedno wielkie gowno.

Wszyscy, którzy dzisiaj wieszają psy na jakimkolwiek piłkarzu Liverpoolu powinni się parę razy zastanowić, co się właśnie stało.

Gratulacje dla City. Przegraliśmy z obecnym mistrzem Anglii i jedną z najlepszych drużyn na świecie. Oczywiście City zasłużyli na zwycięstwo, bo kiedy było to potrzebne absolutnie zdominowali grę w środku pola i to właśnie tam była największa różnica w meczu, po prostu mają tam lepszych piłkarzy i już.

Brawa dla chłopaków za walkę do końca, to był jeden z najlepszych meczów w tym sezonie Premier League. Trzeba się teraz na spokojnie zregenerować, wyciągnąć wnioski (za dużo strat w środku) i dalej grać swoje, grunt to utrzymać poziom, koncentrację i konsekwentnie punktować, pozycję wyjściową mamy świetną. Nie bluzgać teraz na piłkarzy, kończy się piękna seria, ale być może najpiękniejszy sezon od dawna dopiero się rozkręcił. ;)

MotM Alisson

YNWA, do następnego!

Lovren dzisiaj słabo, ale też nie wiadomo jak Gomez będzie grał po kontuzji. CITY jeszcze zgubi punkty obysmy my nie pogubili

Przegraliśmy i nic się nie stało.
Nie mieliśmy szczęścia, Fabinio już pokazał że bez niego nie ma gry w środku,im się bardziej chciało.

Dobra zmiane dal Fabinho ale juz za pozno :/ Stu niewidoczny a Shaqu to dramat :/ fotel lidera i tak mamy trzeba ogarnac dupy i jedziemy z tym dalej ! YNWA !

Lovren dzisiaj słabo, ale też nie wiadomo jak Gomez będzie grał po kontuzji. CITY jeszcze zgubi punkty obysmy my nie pogubili

POWIEM WAM HISTORYJKĘ PRZEGRALIŚMY PIERWSZY MECZ W SEZONIE I TYLE

Szkoda, że nie udało nam się wywieźć punktu ale mówi się trudno i żyje się dalej. Głowy do góry i ciągniemy dalej ten wózek!

Nie jestem z tych co krytykują czy też hejtują... Ale przez Lovrena to ja będę żył z 15 lat krócej. Na prawdę ciśnienie mi skakało jak tylko piłka leciała w jego stronę. Można było to spokojnie zremisowaç bo taki był plan jak zakładam.

POWIEM WAM HISTORYJKĘ PRZEGRALIŚMY PIERWSZY MECZ W SEZONIE I TYLE

Nie ma co zwalniać winy na Lovrena. Prawda jest taka, że cały zespół zagrał słabo.

Jestem dumny, walczyli chłopcy do końca. W tym meczu o wyniku zdecydowało więcej szczęścia MC i lovren w obronie. I tak idziemy na majstra! YNWA

Tlamszenia to tu nie było może mieli lekką przewagę jak na gospodarza przystało ale mecz na styku i brak farta u nas. Tymi meczami mistrza się nie wygrywa trzeba się skupić na ciułaniu pkt z resztą stawki

Lovren Lovren, Lovren..., niestety cała drużyna zagrała dziś poniżej oczekiwań.
Gdy byliśmy po 10 kolejkach, a city szło jak swoje, to każdy pewnie by wziął dzisiejszy wynik w ciemno - bez zbędnej kompromitacji, a co mamy w zamian na dzień dzisiejszy ? 4 pkt przewagi i sporą część sezonu.
Nadal jest o co walczyć i nadal jest w co wierzyć!

Nie jestem z tych co krytykują czy też hejtują... Ale przez Lovrena to ja będę żył z 15 lat krócej. Na prawdę ciśnienie mi skakało jak tylko piłka leciała w jego stronę. Można było to spokojnie zremisowaç bo taki był plan jak zakładam.

Szkoda, ale mając 4 punkty przewagi po tym meczu jakoś łatwiej przełknąć porażkę. A do tych którzy narzekają na Hendersona po tym meczu powiem krótko: jebnijcie się w głowy. Kapitan wykonał tytaniczną pracę w środku. Gini i Milner to było dziś nieporozumienie i Jordan łatał ich wszystkie kapuściane zagrania. Po wejściu Fabinho wyglądało to dużo lepiej. Po meczu wiemy, że wystawienie Milnera było strzałem w stopę. No cóż. Jedziemy dalej.

Panowie trzeba wyciągnąć wnioski z tej dotkliwej pierwszej porażki w sezonie ale zagraliśmy na wysokim poziomie. Liczyłem na zwycięstwo a jak nie to chociaż ba remis było blisko, więc głowy do góry i jedziemy dalej. Jesteśmy w końcu czerwoną rodziną. YNWA!!!

Wg mnie dziś ewidentnie zabrakło szczęścia. Tyle zamieszania w polu karnym było i kompletnie nic nie chciało nam na nogę spaść. ta piłka odbijała się byle dalej od nas. Mówi się trudno. Teraz chłopaki muszą się zregenerować i walczyć dalej. Ta porażka nie odbiera nam szans na mistrza, jedynie utrudnia :) Także spokojnie panowie i panie, to jeszcze nie koniec :)

POWIEM WAM HISTORYJKĘ PRZEGRALIŚMY PIERWSZY MECZ W SEZONIE I TYLE

Prawda jest taka że gramy dalej

Szpieg już tak nie ma co zwalac na niego winy pierwszy gol to raczej idealny strzał aguero nie jego wina. Po za tym dużo glowek Lovren wygrał. Klopp poddał mecz na wystawiając taki środek pola

panie Lovren, już czas..wypi...alać

Panowie . Wszyscy mieliśmy nadzieję na 3 pkt ale też wszyscy obawialiśmy się o wynik . Nie ma co narzekać . Wspaniałe widowisko . Jedziemy dalej . 4 pkt przewagi to jest naprawdę sporo . Nie szukajmy winnych .YNWA

Nic się nie stało.Nie mieliśmy szczęścia. Fabinio pokazał po raz kolejny że bez niego nie ma gry w środku.Im się bardziej chciało.

Mecz średni w naszym wykonaniu zwłaszcza linia pomocy Hendo i Milner pilki na boki .
Kupa szczescia po stronie city 2-3 sytuacje gdzie wybijaja z lini bramkowej .

Slupek Mane vs gol Sane od całą różnica . Po 2 okazje w meczu dla obu drużyn oni je wykorzystali my nie .

nie jest źle, jedziemy dalej. ale lovren do wymiany

Fajny ten Lovren taki nie za dobry. To jedyny zawodnik który wg mnie jest łącznikiem z czasami gdzie drżeliśmy o wynik do ostatnich minut...

Przecież to był taktyczny majstersztyk, pomijając Lovrena i Danilo każdy piłkarz realizował w 100% taktykę trenera. Dawno nie oglądałem tak dobrego meczu, to nie był mecz z typu rzuciły się na siebie dwa drapieżniki, to była wręcz partia szachów w najlepszym wykonaniu, po takim meczu nie mam pretensji o przegraną bo to się po prostu pięknie oglądało, dalej jesteśmy liderem, miesiąc temu każdy brałby w ciemno żebyśmy mieli tyle samo pkt co City dziś, więc głowa do góry i idziemy dalej! YNWA!

Bardzo piecze ta porażka, niby dopiero pierwsza i z aktualnymi mistrzami ale można było z tego meczu wyciągnąć więcej. Ile Milner zostawia serca na boisku to szacunek ale po urazie od razu wskakuje do składu i to jeszcze na City no ale niestety Klopp ma swoje święte krowy. Dejan w końcu odpalił kiedyś musialo to nastąpić jedyne co można zrobić to chyba sklonowac vanDzika cóż jedziemy dalej

Chrzanić City, jestem dumny z naszych chłopaków. Będziemy mistrzami!

Lovren na 10 piłek - 11 niedokładnych

Gra p. Dejana L. dziś podchodziła pod jakieś piłkarskie paragrafy. Henderson miał kilka odbiorów, ale niech dalej siedzi na ławce – dla dobra zespołu. Szkoda, że zmiany nie zostały przeprowadzone o 10 min. wcześniej. Szkoda tego meczu, na pewno był do zremisowania.

Nie ma co przeżywać. Głowy do góry bo nie było źle. Nam brakło centymetrów, im te centymetry sprzyjały nawet przy bramce Sane. Jakby mi ktoś przed sezonem mówił, że po 21 kolejkach będziemy mieć 4 pkt przewagi, a 20 zagramy bez porażki to brałbym w ciemno. YNWA i nie znęcajmy się nad Lovrenem, bo od zawsze wiadomo, że z nim rollercoaster. Dziś błąd, a zaraz będziemy chwalić, że schowa kogoś do kieszeni

Uspokujcie się i popatrzcie na tabelę w prawym dolnym rogu. To naprawdę pomaga :)

im więcej Lovren kłapie dziobem, tym niestety coraz więcej na boisku odpi!@#$%^&* :/ tak jak bardzo Chorwata lubię i życzę Mu jak najlepiej w Liverpoolu i reprezentacji Chorwacji, tak tym głupim gadaniem, a następnie debilnymi babolami mnie jeszcze bardziej wkur!@#$%^&* :/

Zadecydowaly 3 detale
1. Srodek pola(z tego co pamietam to w tym sezonie gdy tak wychodzilismy na wyjazdach to nie bylo kolorowo)
2. Brak szczescia
3. Lovren spal w I pol.

Teraz się okaże czy znów przeżyjemy horror bez happy endu na jawie. Porażka to nie tylko zmniejszenie przewagi do czterech punktów. Jest więcej pytań niż odpowiedzi. Jak zareaguje Liverpool? Czy zespół Kloppa po porażce utracił przewagę psychologiczną nad rywalami? Czy City nabierze teraz wiatru w żagle?

Nie wiem, ale zaczynam się obawiać. Mamy jeszcze sporo ciężkich meczów, a City chyba z resztą top6 gra tylko u siebie. Jeżeli znów się rozpędzą może być dramat.

Na samym początku chce wyrazić swoją opinię odnośnie wyniku na pewno city nie zasłużyli na wygraną byl to mecz na remis ale trzeba tez powiedzieć że liverpool nie zagrał na 100 procent co odnośnie lovrena zagrał przeciętnie A kto był najsłabszy według mnie Henderson za duzo tych jego podańdo tylu city mieli czas na ustawienie się mam nadzieję na szybko odpowiedź w następnym ligowym meczy co nie będzie latwa w brighton na wyjeździe. Dziękuję i pozdrawiam YNWA.

Mecz życia Lovrena.. Najlepszy obrońca na świecie i w naszej drużynie widać było xD

Nic to.!
Jeszcze będzie wspaniałe !
Jeszcze będzie przepiękne !

A jeśli chodzi o zawodnika meczu to zdecydowanie Trent .

3 powody porażki: Lovren w obronie, brak kreatywnosci w pomocy (hendo i Milner w jednym składzie nie przejdzie) i stary Klopp na Ławce (późne zmiany).
Mane słaby, ma tylko przebłyski czasem. Dać mu odpocząć na łąwce i tyle.

Jak Lovren strzelił gola to co niektórzy chcieli go na rekach nosic, teraz fakt, zje$#%ł, ale jedziemy dalej, prowadzimy w tabeli i to sie liczy, a z taką grą naprawde nie mamy sie czego wstydzic YNWA!

Nosz nie obrazam pilkarzy ale Lovren to moglby pysk zamknac w tych mediach. Pierdoli ze bedziemy niepokonani i ze jest topowym obronca a potem odpierdala taki cyrk.
Taktyka byla dobra bo to byl mecz dwoch wybitnych taktykow ale co poradzic jak taki Lovren niszczy starania reszty.

Jestem naprawdę dumny z naszych!! Meczycho kosmiczne, od początku sezonu mieliśmy sporo szczęścia, którego dziś zabrakło.
Dalej jesteśmy liderem i krok po kroku zmierzamy do celu.

Nasza prawa strona obrony naprawdę defensywnie wyglądało kiepsko. Sane dawał sporo problemów dla TAA a Lovren to momentami miałem wrażenie że jest kompletnie zgubiony na boisku (tak jak na akcji gdzie Aguero wyszedł na sam na sam z Alissonem, ustawienie Chorwata poprostu niezrozumiałe). Do poruwniania, to patrzmy jak VDD sobie dał radę. Mimo 2 straconych bramek, to holender zagrał tak jak powinien. Już nie mówiąc o Robertsonie który nie dał praktycznie żadnych szans Sterlingowi na 1 na 1. Jedna strona naszej obrony ewidentnie lepsza od drugiej w tym meczu i City to dobrze wykorzystał

Po trzech porażkach i remisie musieli kiedyś wygrać.

Wojteklfc92 tu się z toba zgodzę hedno i Milner slabo to wygląda w tym sezonie .

Piękny mecz trochę więcej szczęścia dziś dla City... YNWA!!!!

Imbram, pewnie, zę bardziej skomplikowane, bo ten jeden babol to zawodnik a nie bład w wypadku Lovrena. Oprócz bramki zrobił przynajmniej jeszcze dwie groźne kontry przeciwnikowi.

Typowy mecz na remis. Szkoda.

Ale nic trzeba szybko zapomnieć i jechac dalej i wierzyć caly czas YNWA

Co ja się na blogu Darka Wołowskiego o boiskowej inteligencji(której mu brak!) Lovrena napisałem to moje więc nie będę się powtarzał.
Przy drugim golu zamiast doskoczyć do symulanta S. to pozwala mu podać do Sane-:(
I za to trzeba go krytykować a nie zamykać oczy bo na naszych graczy
nie wolno dowiedzieć złego słowa-piramidalna bzdura.

Mecz w naszym wykonaniu niestety przeciętny a i tak remis był spokojnie w zasięgu.
No nic-4 pkt przewagi jest czyli mamy dalej wszystko we własnych nogach.

YNWA!-:)

Za ten mecz mozna jedynie pochwalic TAA i VVD. TAA oczywiście bardziej za grę do przodu(kluczowe crossy, zwłaszcza jeden przy golu). Alisson dość niepewnie dziś rozgrywał, przy bramkach za wiele do powiedzenia nie miał, a do tego ladna obrona przy akcji z Aguero. Robertson w 2 połowie lepszy, ale też jakiś nieswój. Wyglądał na przemęczonego. O Lovrenie szkoda cokolwiek pisać, tutaj potrzeba odpowiedzi na zeszłoroczny transfer VVD, bo nie rozumiem czemu nie możemy mieć drugiego takiego kozaka(Koulibaly?). Wijnaldum tragiczny dziś(pieścił piłkę 30 kontaktami przed podaniem... do boku/tyłu). Henderson człowiek-hamulec - najlepiej out. Milner nawet dziś tego meczu nie wybiegał, bardzo słabe zawody Jamesa. Mane, Firmino, Salah - niby chcieli, ale za mało było konkretów od pomocników. Rozumiem teoretyczne założenie Kloppa przed meczem jeśli chodzi o takie zestawienie pomocy. Ale przy wyniku 2-1 i randze tego spotkania, trzeba przyznać się do błędu i zaryzykować. Po co mamy taką ławkę jakiej nie mieliśmy nigdy, skoro Klopp nie ufa piłkarzom, którzy na niej siedzą. Do Shaqiriego się przekonywał z 4 miesiące mimo, że nasz tercet ofensywny nie zawsze prezentuje się genialnie. Tak samo Keita czy Fabinho. Wydaliśmy kupę siana na Keitę, czekaliśmy na niego rok, wiemy jak on gra(jasne popełnia błędy) a my dalej gramy pomocą z Hendersonem na kierownicy, który wykonał może dwa podania do "przodu" w tym meczu. Żeby on jeszcze spokój z tyłu gwarantował...

Sane > Mane. Różnica form diametralna. Ogólnie mecz nie był zły jak na teren, ale jednak brakowało jaj chłopakom niektórym. Henderson tragedia, nic nie dał dla zespołu, mam pretensje do Jurgena bo zmiana szakiriego powinna być wcześniej a nie 15 minut przed końcem meczu. Lovren katastrofa, Van Dajk jak dla mnie super mecz znowu, Fabinho na plus. Szkoda bo remis był bardzo blisko, ale trzeba walczyć dalej. City też jeszcze się potknie. Miłego wieczoru panowie

Mieliśmy trochę pecha, City miało trochę pecha. Wynik sprawiedliwy, bo niestety MC było troszkę lepsze. Błędy indywidualne, niedokładnosci, ale myślę, że w tym meczu zawiodła trochę taktyka. W pierwszej połowie nie graliśmy jak Liverpool. Jak już zaczęła ta nasza gra całkiem fajnie wyglądać to ta nieszczęsna kontra na 2:1. Szkoda tego meczu, bo trochę za długo przygladaliśmy się jak City bawi się futbolem. To bolało najbardziej, bo LFC przyzwyczaiło mnie do piłki dominującej, a tu taka asekuracja. Z drugiej strony oni naprawdę potrafią dominować więc pewnie nie jest to łatwe by ich zawsze powstrzymać. Pocieszające jest to, że w dalszym ciągu piłka jest po stronie The Reds. Z City już w tym sezonie nie zagrają, więc jak wygrają wszystkie mecze do końca to ta porażka mistrza im nie odbierze. Wniosek jest jeden, bardziej to my możemy mistrzostwo oddać niż ktoś nam może zabrać. Trzeba dalej walczyć, a kluczem będzie wgrywanie z tymi teoretycznie słabszymi. W tym roku akurat wychodzi nam to bardzo dobrze. YNWA

Robertson był bardzo zmęczony. Widzicie błędy Lovrena, ale tego, że łatał dziury po TAA nie widzicie. VVD również popełnił kilka baboli.

P.S. W Polace chyba nie ma ani jednego dobrego komentatora.

Jak go pytają to odpowiada, proste. Po to są wywiady.
Ale dzisiaj i tak należy pochwalić chłopaków że walczyli do końca. Nie mam im za złe ze dzisiaj przegrali, gorzej byłoby gdyby wtedy Mahrez lepiej wykorzystał 11stke na Anfield, wtedy mielibyśmy góra 2 punkty przewagi. Ogółem każdy przed sezonem zakładał dzisiaj stratę kompletu punktów lub dwóch.

Jakoś mnie ta przegrana nie dziwi... City pokazało że mamy słabą prawą stronę, Guardiola rozpracował perfekcyjnie. Trent o ile ciągnie coś do przodu i jeszcze można mu wybaczyć, o tyle Lovren to kryminał. Van Dijk nie ogarnie całej obrony sam. Nie wiem co się dzieje z Mane, to nie jest jego pierwszy mecz kiedy marnuje takie piłki. Jedziemy dalej... YNWA!

To były piłkarskie szachy!

Mieli więcej szczęścia i tyle.Mecz dobry w naszym wykonaniu,porażka wkalkulowana,i mamy nadal 4 punkty przewagi i to City musi liczyć,że się jeszcze potkniemy.

wicked93, tego drugiego kozaka w obronie to my już mamy, szkoda że z jescze 2 tygodnie musi leczyć kontuzje

W pomeczowym wywiadzie Sousness podsumował mecz i całą sytuację. Nic dodać nic ująć. Mistrz!

Powiem tak: nie jest najgorzej bo jednak porażka musiała kiedyś przyjść.Według mnie nie zasłużyliśmy na porażkę.Jednak Lovren w tym meczu pokazał dobitnie że na dłuższą metę nie nadaje się na partnera VVD.Martwi mnie to że zagraliśmy z taką drewniacką drugą linią.Często wyglądało to tak jakby obrońcy dość często ją pomijali i grali od razu do trójki z przodu i najczęściej kończyło się to stratą.Graliśmy bardzo chaotycznie brak spokoju w rozegraniu mnóstwo strat.Aż oczy bolały od tych niedokładności.Nigdy się nie czepiałem kapitana jednak dzisiaj to po raz pierwszy powiem: w momencie kiedy trzeba dość szybko reagować on wstrzymuje akcję lub rozgrywa do tyłu i ewentualnie do boku w szczególności w ostatnich minutach meczu.Kurcze kapitan powinien dawać impuls drużynie w takich momentach.Ale cóż sezon się jeszcze nie skończył i jedziemy dalej. YNWA!!!!!!!!!!

Sezon się nie kończy na tym meczu.Odpowidz naszych musi być szybka i konkretna.City i Totki jeszcze też stracą punkty.

Mecz z lekkim wskazaniem na City, wyglądali na takich, którzy chcą wygrać. Szkoda tej sytuacji Mane zabrakło szczęścia, ale taka jest piłka, dziś szczęście miał Sane.Można było remis wyciągnąć.
Jedno co mi się nie podobało, to pierwsza zmiana Kloppa Ściągając Mane i pozostawiając trzech defensywnych pomocników, gdzie trzeba gonić wynik.Trzeba było od razu Szaqa wpuścić za Wijnalduma.
Kiedyś ta porażka musiała przyjść, szkoda, że właśnie z City, którzy złapią tym wynikiem wiatru w żagle. Dlatego koniecznie trzeba wygrać kolejny mecz!

Uwielbiam te komentarze, wysyp nowych Shankleyów, Paisleyów, Dalglishów, Benitezów czy Klopów. Jaka szkoda, że nie możecie realizować swoich pomysłów. Jaki ten świat jest niesprawiedliwy. Taki Henderson ponad 250 meczów w barwach Liverpoolu, 3 trener na niego stawia ale to wy widzicie lepiej. Ach jak szkoda, że dajmy na to taki .XYZ nie będzie nigdy prowadził The Reds.
Spójrzcie w tabelę, jesteśmy na 1 miejscu w lidze 4 pkt przed ManCity. Jasne szkoda, że tego meczu nie wygraliśmy lub zremisowaliśmy było blisko, może ze 2 cm zabrakło. Taka jest piłka, takie jest życie ale na ten sezon możemy patrzeć z optymizmem.

To był mecz na miarę finału LM czy innego rozstrzygającego puchar i znowu porażka... Bardzo wyrównane spotkanie i tak naprawdę zadecydowało szczęście. Szkoda że znowu nie po naszej stronie :/ Dobrze że miałem w ręku paczkę papierosów a nie piwo bo byłoby co zbierać w pokoju po bramce Firmino

Przede wszystkim brak drugiej linii, co przy tak zagęszczonym środku ze strony City, zmuszało nas do kopania piłki pomiędzy obrońcami a bramkarzem. Tylko przy porządnym rozbujaniu pressingujących przeciwników udawało nam się wchodzić na ich połowę po skrzydłach, ale przy braku opcji ze strony Hendersona byliśmy tam zamykani i znowu powrót do Lovrenów. Henderson nie powinien grać przy okazji tak intensywnego meczu, bo nie nadąża, nie da się już patrzeć na jego strachliwość, żeby zagrać do przodu.

Bohater meczu centymetr. Ten sam zajebał bramkę w pierwszej połowę co pozwolił jej wpaść po strzale Sane. W piłce trzeba mieć szczęście, dziś go nie było. Brawo Panowie, bo walka była na 110%. Nie oddamy tego!

Jaki wysyp komentarzy po przegranej to ile złotych myśli wszyscy mają.
Po wygranych meczach nie tyle komentarzy co po porażce, bo wytykanie błędów jest chyba w genach polaków.
Mówi się trudno i myślimy o kolejnym meczu.
To jest dopiero połowa sezonu tylko jeden mecz przegrany a tu lament jakbyśmy przegrali wszystko!
Wyluzujcie bo i tak jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji mamy dalej lidera.
Żałosne komentarze że tym meczem mogliśmy już wygrać mistrzostwo...
YNWA

Tak na spokojnie teraz, to lovrena trzeba wyje... stad jak najdalej. Swoja drogą, zastanawia mnie co on w sobie m takiego, że będąc 4 w hierarchii, nagle w tydzień wypada nam 2 środkowych obrońców i znowu trzeba patrzeć na jego popisy? Sezon długi, szczęście działa jednak w dwie strony. Tylko nas zawsze w kluczowych i ważnych momentach opuszcza... Będą nieziemskie emocje w walce o mistrzostwo. Mamy jeszcze 1 wpadkę w zapasie. City to sztuczny klub, nawet ich kibice muszą podkupować nasze przyspiewki... Walka, walka i jeszcze raz walka nam pozostała do ostatnich sekund tego sezonu

BraSla z tym wysypem ekspertów to nie przesadzaj, zobaczysz co będzie w maju po zdobyciu majstra :D. Pozdrawiam

Nie no komentarzy jest tyle bo zagraliśmy dla nas jeden z najważniejszych meczów LIGOWYCH ostatnich prawie 30 lat. Gdybyśmy nie przegrali prawdopodobnie ilość komentarzy byłaby podobna.

Co do samego meczu to według mnie sprawiedliwszy byłby jednak remis bo 2 razy piłkę z linii bramkowej city wybijało ale trudno nie udało się i są 4 punkty przewagi.

Teraz dać trochę odpocząć czołowym grajkom w Pucharze a potem pierwszy garnitur na Brighton i walczymy dalej bo to jeszcze jednak nie koniec...

najwazniejszy mecz ligowy to przegralismy z Chelsea. remis wtedy i mielibysmy majstra. a ten mecz tak naprawde niewiele zmienia na tym etapie

Według przepisów piłki nożnej bramka, którą goal line nie zaliczylo powinna zostać uznana. Prawda jest że piłka nie przekroczyła lini bramkowej o 1.12cm, ale obrońca City wybijal piłkę noga, którą była poza linią bramkową, czyli od strony gdzie według przepisów nie można ingerować w tor lotu piłki.
Sędziowie z przepisami na bakier.

Boss: "If somebody would have told me after both games against Manchester City we are four points up, I would’ve paid money for it like you wouldn’t believe" Amen.

Zielas szczerze pierwsze słyszę o takim przepisie a wydawało mi się że znam je dosyć dobrze... Ale gdyby ten zapis był faktycznie stosowany to dosyć często takie bramki zostałyby uznawane i byśmy o tym wiedzieli. Możliwe że to martwy zapis...czy Gomez nie wybijał w ten sposób piłki w meczu z bodajże Evertonem?

Zielas nie rób z siebie durnia taki przepis nigdy nie istniał.

Ludzie, nie dziwię się że są takie komentarze, a nie inne. Jak to ktoś fajnie napisał na newsie przedmeczowym. Każdy inaczej przeżywa te spotkania i w inny sposób reaguje, często emocje biorą górę. Ja też byłem przez pierwsze 3 godziny w złym humorze, zaniemówiłem. Już nawet mój kolega z pracy zauważył że dzieje się ze mną coś dziwnego. Kocham ten klub i każdą porażkę przeżywam prawie tak jak zerwanie z dziewczyną. Każdy ma prawo się tu wypowiedzieć i zostać wysłuchanym nawet jeśli jest to krytyka. Kolego @BraSla podziwiam twoj optymizm, ja wiem doskonale że każdy punkt, każdą bramka, każde podanie i każde 2 cm mogą zaważyć na wyniku końcowym. Pewien człowiek został zapamiętany nie przez to co wygrał w karierze, a przez jedno nieudane podanie do tyłu. Może to dlatego ludzie reagują w ten sposób. My te wszystkie rozczarowania mamy wypisane na czole od wielu wielu lat i wszyscy pewnie oddalibyśmy wiele żeby wreszcie coś osiągnąć, a nie w koło oglądać powtórki z 2005 roku.

Nie weszlismy dobrze w to spotkanie, pierwsza polowa wygladala tak jakbysmy oszczedzali sily na wilki.. fakt ze zagralismy tez tak jak przeciwnik nam pozwolil i tutaj kawal roboty odwalil Guardiola.
Btw To nie byl ten sam Liverpool, glodny gry, wygrywajacy drugie pilki. Duzo niedokladnosci, tak samo jak city. Gini najgorszy mecz w sezonie, pomoc slabo, obrona tez. O ile Lovren wiadomo jak zagral to w pierwszej polowie Virgil tez na ppczatku wywalal wszystko jak popadnie. Brak dokladnosci, szczescia a mecz przegralismy w srodku pola. Sam bylem za wystawieniem tej trojki ktora wyszla dzisiaj na spotkanie i pomylilem sie. Fabino powinien stac sie podstawiwym srodkowym pomocnikiem i dac mu czas nawet po gorszych wystepach jak z Arsenalem. Trzeba na niego stawiac. Z Arsenalem, tez nie zagralismy dobrego spotkania, tyle ze mielismy wiecej szczescia i dziurawa obrone kanonierow. Wedlug mnie widac ze grudzien dal nam sie we znaki i przystalismy na intensywnosc, ktora zaproponowal Pep. Mozna zalowac ze nie zagralismy rego meczu w pozniejszej fazie sezonu. City tez zajechane i jeden dzien mniej odpoczynku, ale intensywnosc to nasz glowny atut i tak wygrywamy spotkania.

Przedziwny to był mecz.
Oni szczęśliwie odrobili 3 pkty do nas, zawazyly 2 cm, my szczęśliwie nie przegraliśmy 1-5 po wyczynach defensywy, zwłaszcza Dejana. Obie drużyny mocno już zmęczone sezonem. Można gdybać w nieskończoność, garść faktów:
1. Bardzo dobre sedziowanie
2. Dejan jak Loris: im lepiej na instagramie, tym gorzej na murawie. Chłopak po prostu nie wytrzymuje presji grając z rywalem z topu. Dla niego rywale to np Deeney czy Long, ale już Hazard czy Aguero to za wysoka półka. Jest co najwyżej 4 stoperem i nic tego nie zmieni
3. Brak kreatywności w pomocy: czy wyczekiwany jak Mesjasz Keita jest słabszy od grających na Etihad pomocnikow??? To po co ten rozdmuchany transfer????? Najlepsza obrona jest ATAK, nie było balansu w środku pola!!
4. Na szczęście nikt kluczowy nie doznał kontuzji!!
5. Nadal wszystko mamy w swoich rękach, choć mogło być ZNACZNIE bardziej komfortowo.

Pozdrawiam,
YNWA

Nic to !
Jeszcze będzie wspaniale !
Jeszcze będzie przepięknie !

O co Wam chodzi z tym brakiem kreatywności w pomocy?
Coś kosztem czegoś. Klopp wychodząc Gini-Hendo-Milner chciał zabetonować środek (i faktycznie tak było). Taktyka na ten mecz to wyczekać City i ich wypunktować (oj Mane Mane czego Ty żeś chłopie tego nie strzelił). To City musiało, my tylko mogliśmy.
Tylko indywidualne błędy i pech zdecydowały o tym, że przegraliśmy to spotkanie.

Nadal sytuacja jest bardzo dobra. Także skupiamy się na następnym meczu i jedziemy!

Pomyje pomyje pomyje.. kibice..

BartekLfc1993
Jak nie tylko ja zauważyłem, była masa akcji, gdzie obrońcy pchali piłkę bezpośrednio do ataku z pominięciem pomocy bo parafrazując klasyka, i tak nie mieliby z niej pożytku. W akcji Mane też pierwsze skrzypce grał tylko atak.

Rok temu City było niepokonane do momentu, aż przyjechało na Anfield. W tym roku Liverpool był niepokonany do momentu przyjazdu na Etihad.
Futbol jest piękny. :)

Do niektórych czerwonych braci-:)
Wiem,że pisze tutaj dużo stosunkowo młodych ludzi(i świetnie!),którzy mają niewielkie doświadczenie życiowe ale kto na miłość boską wmówił wam,że krytyka(oczywiście konstruktywna) to tzw hejt?
A do czego "piję"?-oczywiście do oceny wczorajszej gry Lovrena.
Nie ma jak dla mnie tutaj żadnej dyskusji.Chorwat nie po raz pierwszy zaliczył fatalny występ i dlatego krytyka oraz wytykanie błędów są jak najbardziej na miejscu.
I taka postawa nie ma nic wspólnego z przywiązaniem do klubu-miłość nie może być przecież ślepa.
Jeżeli coś jest"shit" to pozostaje "shit" i nie ma co uprawiać politycznej poprawności.
Oczywiście Dejan nie przegrał tego mecz w pojedynkę ale walnie przyczynił się do porażki.
Stąd wniosek końcowy:chwalić gdy jest za co ale i ganić-normalna kolej rzeczy.

To już jednak historia.Teraz pozostało jeszcze 17 finałów,które spotkanie po spotkaniu należy wygrać a MISTRZ będzie nasz-:)

Nie jestem zwolennikiem permanentnej krytyki lovrena ale wczorajszy mecz w jego wykonaniu to nie tylko bład przy bramce ale takze kilka innych (w drugiej polowie nawet dwa w jednej akcji, ktora ostatecznie strzalem konczyl sterling). Jestem tez zaskoczony tak wysokim wynikiem taa w glosowaniu na pilkarza meczu bo obok dejana byl wg mnie najslabszy( cala masa niedokladnych podan i niewymuszonych strat w 2 pol. oraz kupa w gaciach w defensywie przy sane od poczatku meczu). Mimo tego świetny mecz na etihad i szkoda ze tak sie skonczylo. YNWA!!!