Michael Edwards – tajna broń LFC
Jürgen Klopp, pojawiając się na rynku transferowym, zawsze ma asa w rękawie. Jest nim Dyrektor Sportowy Micheal Edwards. Człowiek ten wie, jak negocjować ceny zawodników i teraz ponownie, działając w cieniu, pokazał swoje umiejętności.
Droga Liverpoolu na szczyt Premier League została zbudowana na świetnych działaniach rekrutacyjnych.
W ostatnich latach nie było jednak drogich niewypałów, kiedy właściciele wydawali z hukiem swoje dolary na zawodników takich jak Salah, Mané, Van Dijk i Alisson Becker.
Mimo tego transformacja w jakości składu Jürgena Kloppa nie jest wynikiem jedynie szastania pieniędzmi. Skoro można powiedzieć, że Liverpool mądrze kupował, to tym bardziej należy stwierdzić, że jeszcze lepiej sprzedawał. To wyjaśnia, dlaczego wydatki netto na transfery w czasach Jürgena Kloppa to jedynie około 100 mln funtów.
Michael Edwards jest odpowiedzialny za negocjacje transferów i doskonale wie, jak prowadzić je twardo. Klubowy Dyrektor Sportowy ponownie zaatakował rynek i doprowadził do transferu Dominca Solanke za wywołującą łzy w ochach kwotę 19 mln funtów.
To niesamowita suma pieniędzy za napastnika, który trafił do siatki tylko raz w 27 występach dla klubu. To także prawie trzy razy tyle, ile Liverpool zgodził się zapłacić Chelsea za 21-latka, kiedy finalizowano jego przenosiny 18 miesięcy temu.
Dla lepszego zobrazowania, to także o 6,5 mln funtów więcej niż the Reds zapłacili za Xherdana Shaqiriego.
Edwards nigdy nie udziela wywiadów i unika blasku fleszy. Jednak jego opinia o nim, jako o bardzo bystrym w działaniu, rosła i rosła w trakcie kariery w Liverpoolu. Nie dziwi zatem, że 39-latek ma duży szacunek u Kloppa i Prezydenta FSG Mike’a Gordona. To dwie kluczowe osobistości w zespole rekruterskim.
Minionego lata Edwards ponownie pozwolił zainkasować dwie ogromne kwoty za zaskakujących zawodników. Danny Ward poszedł do Leicester za 12,5 mln funtów, a Danny Ings został sprzedany do Southampton za około 20 mln funtów.
Kiedy Liverpool z trudem godził się na sprzedaż Coutinho do Barcelony rok temu za 142 mln funtów, to Edwards zmusił Katalończyków do podpisania zobowiązania dopłaty 100 mln funtów, jeżeli spróbują pozyskać kolejnego zawodnika Liverpoolu do 2020 r.
Latem 2017 roku, kiedy rzekomo jego starania o Naby’ego Keïtę spaliły na panewce, Edwards wymanewrował prawników Lipska i podpisał kompleksową umowę, która pozwoliła Gwinejczykowi pozostać w Bundeslidze na jeszcze jeden sezon przed przybyciem na Anfield.
W trakcie tamtego okienka transferowego Liverpool także stał twardo przy swoim w trakcie sprzedaży Mamadou Sakho do Crystal Palace za 26 mln funtów. Kevin Steward natomiast, który nie kosztował Liverpool nic, przeszedł do Hull City w ramach transakcji wartej 5,5 mln funtów, z możliwością wzrostu opłaty do 8 mln funtów.
Edwardsa do Liverpoolu w 2011 r. sprowadził Damien Comolli na stanowisko szefa ds. jakości występów i analiz. Wcześniej pracował on w Protsmouth i Tottenhamie. Następnie został awansowany na Dyrektora ds. Technicznych, następnie na Dyrektora Technicznego, a potem w listopadzie 2016 r. mianowano go Dyrketorem Sporotwym.
Edwards był również zaangażowany w transakcje sprzedaży Christiana Benteke do Crystala Palace za 27 mln funtów (możliwość wzrostu kwoty do 32 mln funtów), Brada Smitha puszczonego do Bournemouth za 3 mln funtów (możliwość wzrostu do 6 mln funtów) i Joe Allena do Stoke City, sprzedanego za 11 mln funtów (możliwość wzrostu do 13 mln funtów).
Umiejętności Edwardsa przekonały FSG, by negocjacje transferów i kontraktów usunąć z obowiązków Dyrektora Zarządzającego. Pozycję tę zwolnił wkrótce później Ian Ayre.
Pomiędzy byłym menadżerem the Reds Brendanem Rodgersem i Edwadrsem często dochodziło do napięć, ale Klopp, który współpracował już w strukturze z Dyrektorem Sportowym w Borussii Dortmund, zawsze chwali jego wkład w sukces zespołu.
Żaden piłkarz nie przychodzi ani nie jest sprzedawany bez pełnej akceptacji Kloppa, ale menadżer rozumie również, że właściciele muszą być w pełni przekonani do tego, że dana transakcja ma finansowe uzasadnienie.
Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy Edwards przekonał do podpisania nowych kontraktów piłkarzy takich jak Salah, Firmino, Mané i Joe Gomez.
Jednocześnie kieruje swoją uwagę na przyszłość Liverpoolu, który to posiada trzecią najmłodszą jedenastkę w tym sezonie Premier League. W przypadku Edwardsa czyny mówią więcej niż słowa.
James Pearce
Komentarze (7)
mówienie że Ayre'owi słabo to szło jest trochę krzywdzące. Nie zapominajmy że to Ayre odpowiada za transfer Firmino, gdzie też łatwo wyciągnać go nie było. Po prostu Edwards jest o półkę lepszy od Ayre, ale to nie oznacza że Ayre to amator.
No masz racje, amatorem nie byl ale jednak Edwards nie ma takich wtop jak ta z Alexem Teixeira czy Konoplyanka.. To smierdzialo lekko amatorszczyzna co tam sie porobilo.
Tak się składa, że za wyciągnięciem Firmino z Hoffe stał już Edwards, mimo że w klubie pracował jeszcze Ayre.
Co do samego tematu Edwardsa, to gość jest niesamowity i w klubie muszą zrobić wszystko żeby go zatrzymać jak najdlużej, bo powrót Liverpoolu do europejskiej czołówki, to również jego olbrzymia zasługa.