Klopp o sytuacji z Hendo
Jurgen Klopp twierdzi, że jego wymiana zdań z kapitanem Jordanem Hendersonem na Old Trafford wynikła z nieporozumienia. Menadżer the Reds doniesienia mówiące o domniemanej sprzeczce z reprezentantem Anglii określił jako „gówno warte”. Cała sytuacja rozpoczęła się od rzekomej odmowy podania ręki Kloppowi przez Hendersona.
Chwilę później Klopp zdał sobie sprawę z tego, że Henderson próbował objąć menadżera gdy dawał instrukcje wchodzącemu Xherdanowi Shaqiriemu.
Menadżer uznał, że nie doszło tu do okazania braku szacunku i zamierza brać pod uwagę Hendersona przy wyborze składu na środowe starcie przeciwko Watfordowi.
- W kwestii całej sytuacji, to po prostu nieporozumienie. To jasne – powiedział Klopp.
- Dla mnie to jasne, że gdy piłkarz schodzi z boiska, podajemy sobie ręce.
- Jednak tutaj też ja brałem w tym udział. Nie mówiłem, że trzeba czekać aż na ciebie spojrzę znowu, a przez cały czas byłem z Shaqiem, więc wtedy Hendo zszedł i podziękował fanom.
- Pomyślałem, że nie chciał podać mi ręki i dlatego się do niego obróciłem i powiedziałem, żeby zszedł i podał mi rękę.
- Wszyscy jednak dookoła mi powiedzieli ‘nie, nie, nie, on chciał ci podać rękę, ale byłeś zajęty czymś innym’. Tak powstają nieporozumienia. To wszystko.
Niektóre doniesienia twierdziły, że Klopp starł się z Hendersonem w szatni po meczu na Old Trafford, lecz rzeczywistość jest taka, że kapitan the Reds nie był nawet z kolegami po meczu, ponieważ został wyznaczony do rutynowej kontroli antydopingowej.
- Nic się nie działo po meczu – dodał Klopp.
- Ktoś mi powiedział, że krzyczałem na Hendo i Sadio w szatni, lecz jak mogłem to zrobić jeśli Hendo nawet tam nie było!
- Te wiadomości są gówno warte. Obecnie niektórzy nie potrzebują nawet skrawka dowodu, by napisać o tym artykuł.
- Nic nie działo się po meczu. Wszystko jest OK. Rozmawialiśmy po spotkaniu o naszych okazjach i o tym jak graliśmy, a potem pojechaliśmy do domu – podsumował Klopp.
James Pearce
Komentarze (10)
Jutrzejszy news:
FA oczekuje wyjaśnień od JK nt. przeklinania przed kamerą. :D
Widzieliście sytuacje? Gdzie tam wina Hendersona? Zwykłe nieporozumienie,ewentualnie Klopp ,więc po co szukacie drugiego dna?
Jak chcesz uderzyć psa,to kij się znajdzie.
Henderson ostatnio nieźle gra ,to trzeba wymyślić temat zastępczy.
Henderson idzie podziękować Kloppowi,ten jest zajęty,to Hendo też kieruje uwagę gdzie indziej,nagle Klopp się"budzi" i ma pretensję ,wyjaśniają to sobie. Dokładnie tak ,to też opisuje Klopp i ludzie w koło. Trzeba naprawdę dużej dozy złej woli,żeby widzieć tu co innego. Że robią to ludzie,dla których zamęt u nas jest pożywką,się nie dziwie. Jednak,że niektórym fanom niechęć do Hendersona ,tak przysłania oczy,że uczestniczą w tym kalaniu własnego gniazda,to smutne.