Klopp o walce o Zawodnika Roku

Jürgen Klopp uważa, że Liverpool ma aż trzech zawodników, którzy śmiało mogą konkurować o zdobycie tytułu Piłkarza Roku w Anglii za trwający sezon. Faworytem w tym wyścigu zdaje się być Virgil van Dijk, a tuż za nim plasuje się duet z Manchesteru City - Raheem Sterling i Sergio Agüero

Jeśli Holender pójdzie w ślady Mohameda Salaha i zdobędzie ten tytuł, to będzie pierwszy przypadek, kiedy rok po roku nagrodę tę otrzymują piłkarze Liverpoolu od lat 80., kiedy tego zaszczytu dostąpili Kenny Dalglish oraz Ian Rush.

Klopp podkreśla, że pod uwagę powinni być brani także Sadio Mané i Mohamed Salah, obaj zdobyli po 20 bramek we wszystkich rozgrywkach.

- Virgil to fantastyczny zawodnik, ale nie zdobylibyśmy tylu punktów gdyby nie fakt, że pozostali piłkarze w składzie również są bardzo dobrzy - powiedział Klopp.

- Jeśli brać pod uwagę ostatnich 10 tygodni, choć nie tylko, powiedziałbym że jednym z głównych kandydatów byłby Sadio Mané. Jeśli wziąć pod uwagę 10 jeszcze wcześniejszych tygodni, to w tym wyścigu w czołówce byłby Mohamed Salah.

- Koniec końców nagrodę zdobędzie genialny piłkarz. Jeśli drugi raz z rzędu byłby to zawodnik Liverpoolu, to byłoby to dla nas niesamowicie ważne, to byłby znak, że sprawy zmierzają w odpowiednim kierunku.

Van Dijk prezentuje się niesamowicie od momentu wartego 75 milionów funtów transferu z Southampton na Anfield w styczniu 2018 roku. Genialnie dowodzi obroną The Reds, która straciła tylko 18 bramek w 31 meczach tego sezonu.

Wiele czołowych klubów, wliczając w to aktualnych mistrzów, Manchester City, było zainteresowanych usługami van Dijka, jednak Klopp przekonał go, że jeśli wybierze Liverpool, to dołączy do zespołu gotowego podjąć najtrudniejsze wyzwania i będzie odgrywał w tej układance kluczową rolę.

To zaufanie się odpłaciło, The Reds są teraz w samym czubie tabeli Premier League, osiągnęli także już ćwierćfinał Ligi Mistrzów. Według Kloppa sprowadzenie van Dijka było “ważnym świadectwem” rozwoju klubu, który osobiście nadzoruje.

- Powiedziałem mu co planujemy osiągnąć na przestrzeni kilku najbliższych lat, jaki mamy plan, kogo już mamy, a kogo jeszcze planujemy sprowadzić, co chcemy poprawić. Tego typu rzeczy - wspominał Klopp.

- On oczywiście mnie wysłuchał i uznał, że to ekscytująca perspektywa. Nie zdziwiłem się, kiedy podjął decyzję, ale wcześniej nie byłem jej pewien przez wzgląd na to, kto jeszcze bił się o jego podpis.

- To była wielka chwila i dla niego, i dla nas. To było ważne świadectwo, to prawda. W tamtej chwili był najbardziej rozchwytywanym stoperem, może razem z Laportem i Koulibalym, ale w Anglii na pewno był nim Virgil.

- Takie rzeczy są dla nas niesamowicie istotne, naprawdę, ale tak nie było tylko z nim. W praktycznie identyczny sposób rozmawiałem z Ginim Wijnaldumem. To nie to, że zawsze tak rozmawiam, ale poruszyliśmy temat naszego projektu a także tego, co chcemy osiągnąć w przyszłości.

- Zawsze jestem w stu procentach szczery. Czasem prowadzi to do dziwnych sytuacji, w których zawodnik myśli sobie “Okej, to chyba nie dla mnie”, ale już na pierwszym spotkaniu informuję takiego gracza, czy będzie musiał walczyć o swoje miejsce, czy nie aż tak bardzo.

- To pomaga uniknąć zdziwienia kiedy pojawiają się w klubie. Od samego początku wszystko jest klarowne. Dzień, w którym Virgil podjął decyzję o dołączeniu do nas był fantastyczny.