Lampard komentuje występ Chelsea

Frank Lampard z dumą wypowiadał się na temat gry swojej drużyny w Stambule i wyraził pozytywną opinię o młodym napastniku Tammym Abrahamie po jego zdaniem dobrym i obiecującym występie Chelsea w meczu u Superpuchar Europy, mimo porażki w decydujących o wyniku spotkania rzutach karnych.

Po emocjonujących i wciągających dwóch godzinach meczu w Stambule o Superpuchar Europy UEFA, który odbył się pierwszy raz w historii pomiędzy dwiema angielskimi drużynami, o końcowym rezultacie zadecydowały drobne różnice. Trener Chelsea podkreślił dumę ze swoich zawodników, którzy walczyli z aktualnymi Mistrzami Europy, podkreślając, że jego niezadowolenie z bycia po przegranej stronie zostało załagodzone przez pozytywne strony, które dostrzega w grze prowadzonego przez siebie klubu.

Wynik spotkania otworzył w pierwszej połowie Olivier Giroud, ale Liverpool odrobił stratę i wyszedł na prowadzenie dzięki bramkom zdobytym przez Sadio Mané. Senegalczyk wyrównującego gola trafił tuż po rozpoczęciu drugiej połowy meczu, a następnie kolejnego, dającego tymczasowe prowadzenie drużynie The Reds w pierwszej połowie dogrywki.

Chelsea powróciło do gry o stawkę po rzucie karnym wykonanym przez Jorginho, i finalnie to także rzuty karne rozstrzygnęły spotkanie – po tym jak decydujący strzał Tammy'ego Abrahama został obroniony przez bramkarza Liverpoolu.

Po meczu Lampard stwierdził, że mimo iż Chelsea wraca do domu bez trofeum, to jest zadowolony, ponieważ było tak dużo dobrych aspektów tego meczu, które dają powody do patrzenia z optymizmem na rozpoczynający się sezon.

- Szanuję Liverpool i mieli swoje okazje w tym meczu, ale było dla mnie jasne, że jesteśmy silniejszą drużyną – stwierdził.

- W pewnych momentach mieliśmy pecha i może jakieś złe wykończenia, co do których powinniśmy być bardziej precyzyjni, ale ogólnie oceniając grę, jestem dumny z wyniku i występu zespołu.

- Nie lubię przegrywać, jestem okropnym przegrywającym, tak jak my wszyscy w Chelsea. Chcieliśmy wygrać tę grę, nie udało nam się to, ale z graczy jestem naprawdę zadowolony. Jeśli jest to sygnał tego, czego możemy dokonać w tym sezonie - i jeszcze się poprawimy - to jest to naprawdę dobry znak.

Po obejrzeniu dziewięciu zakończonych trafieniem rzutów karnych, to 21-letni Abraham stanął przed bramką, by strzelić gola, który utrzymywałby Chelsea w dalszej walce o zwycięstwo. Jego próba została jednak zniweczona przez Adriána.

Mimo tego niepowodzenia Lampard ujawnił słowa zachęty, które skierował po meczu do swojego młodego napastnika, podkreślając, żę postępy, które robi zdecydowanie przewyższają niefortunny strzał.

- Powiedziałem mu, żeby się nie martwił – powiedział.

- To, że jest pewny siebie i chciał wziąć na siebie tę odpowiedzialność za strzał piątego rzutu karnego, to coś co mnie cieszy. Sam byłem kiedyś w tym miejscu, każdy może nie trafić, ale chcę mieć pewność, że młody gracz podejmie się tego i będzie walczył. To nieodłączna część bycia piłkarzem na najwyższym poziomie, jakim jest teraz Tammy. Takie chwile będą się zdarzać, a my musimy go wspierać, na tym polega piłka nożna.

Frank został także zapytany o to, czy wpływ na wynik mogła mieć dwudniowa różnica, którą zespoły miały na przygotowanie się do środowego spotkania.

- My graliśmy w niedzielę wieczorem na wyjeździe z Manchesterem United, a Liverpool grał u siebie w piątek wieczorem, miał więc dwa dodatkowe dni na regenerację, i takie dwa dni na samym początku sezonu na pewno wyraźnie wpływają na twoje przygotowania i były dla nich dodatkową zaletą – wyjaśnił.

- Nie bylibyście tego świadomi patrząc jak graliśmy, ponieważ dawaliśmy z siebie wszystko przez 120 minut, ale jest to niefortunne przy meczu o taką stawkę i na takim poziomie, że jedna drużyna ma dwa dodatkowe dni na odpoczynek i przygotowania w stosunku do drugiej. Nie chcę by brzmiało to, jakbym narzekał, nie z tego powodu przegraliśmy to spotkanie, ale było to odrobinę frustrujące.