Cenne punkty wracają na Anfield!

Adek, bez takich

Dziękujemy Ingsowi że o nas pamiętał.

Klątwa bramkarskiej głupoty nas nie omija .

Adrian nawet Alissonowi się zdarza. Nic się nie stało YNWA. Dawać następnych.

Adrian zjec Snikersa bo zaczynasz gwiazdorzyć... Tylko sami możemy sobie zaszkodzić... 3 pkt YNWA!!!

Lagi do przodu prosimy następnym razem, Alisson po meczu z Lisami oduczył się kiwania tak mam nadzieje, że Adrian oduczy się takich pewnych zagrań.

Southampton zaprezentowało się bardzo solidnie, my wręcz odwrotnie. Dzisiaj uratowały nas indywidualne umiejętności naszych gwiazd ale nie zawsze będzie to możliwe. Jedyny pozytyw to fakt, że rok temu bylo to samo - wywalczone zwycięstwo na pocz. sezonu z Crystal Palace itd.

Jak tylko pomyślałem, że fajne byłoby czyste konto Adriana, bo nieźle bronił, to natychmist objawił się duch Kariusa.

*** Mane
** Robertson
* Firmino

Ufff dobrze, że już się skończyło bo gra dramat

Wrócił stary dobry Liverpool. Bez respiratora nie ogladac. Palpitacje gwarantowane.

Czy tylko mnie irytuje wystawianie Origiego na skrzydle?

Wygraliśmy i to jest najważniejsze!
Adrian niepotrzebnie tak zwleka z tymi podaniami/wybiciami ale uważam, że wyciągnie z dzisiejszego zdarzenia właściwe wnioski.
Druga połowa to już lepsza gra i dominacja.
Co mnie osobiście martwi to nieskuteczność Mo,który po raz kolejny nie wykorzystał setki.

2 mecze-6 pkt a za tydzień starcie son vs dad-:)

Fajny mecz, ale widać ze zmęczenie doskwiera. Nie rozumiem dlaczego Shaq cały czas na ławce, za Salaha mógł wejść, to Klopp musi wystawiać Divicka na skrzydle.

Do wielu rzeczy można się przyczepić ale 3 punkty najważniejsze. W defensywie sporo poprawienia.

Ings mógł nas pozbawić 3 punktów gdyby tylko trafił w piłkę pod koniec spotkania. Fura szczęścia czy głupoty?

Będąc kompletnie bez formy zgarniamy 3 punkty i tylko to się liczy. Od ponad roku wydzieramy komplet oczek w takich meczach i to jest właśnie różnica między obecnym Liverpoolem, a LFC Brendana czy z początków Kloppa. Indywidualne umiejętności zawodników przesądzają o zwycięstwie. Dużo do poprawy, ale forma na pewno przyjdzie w odpowiednim momencie i później będzie to walec nie do zatrzymania. Brawo dla Dannego za ładne zachowanie po bramce no i za prawo łaski pod koniec. :D

Cieszy zwycięstwo, lepsze było by na zero z tyłu ale ważne 3 pkt jadą do nas. YNWA!!!

Brawo za 3pkt bardzo ważne po wyczerpującym Super Pucharze, oj Adrian Adrian

wesam - może dlatego, że Divock ma lepsze warunki fizycze? Przecież wiadomo, że w końcówce meczu będzie sporo długich piłek. Myślę, że dlatego wszedł On a nie Shaq.

Tylko, ze zmiana nastąpiła jak mieliśmy spokojne 2:0 więc ta decyzja jest trochę dziwna.

3pkt, uff

Biorąc pod uwagę środowy mecz, który skończył się chyba o północy naszego czasu. Dodać do tego całą celebrę wręczania nagród i potem ogarnianie się na powrót to na bank była nocka nieprzespana. Po takim wysiłku musiało się to odbić na dyspozycji w tym meczu. Najważniejsze, że mamy 3 punkty. W drugiej połowie widać też było trochę lepszą organizację gry i w zasadzie, gdyby nie błąd Adriana, to wystarczyło by do ogrania Soton 0:2. Szkoda czystego konta ale na nasze szczęście skończyło się dobrze.

Panowie po tak ciężkim meczu w stalbule, podróży, emocjach i zmęczeniu podziekujmy naszym że zdobyli trzy punkty na wyjezdzie i włączyli. Ta wygrana to pewnie dla nich jest jak dla mnie shake i zimny prysznic po mega ciężkim treningu YNWA dziękuję i niech niektórzy skaczą biadolic bo oczy bolą od czytania Pozdrawiam

*walczyli

Dzisiaj liczyły się tylko 3 pkt i to mamy. Teraz cały tydzień przygotowań do meczu z Arsenalem, w który zapewne zobaczymy świeży Liverpool

Adrian chyba wylal sam sobie na glowe kubel zimnej wody, moze to i dobrze ze akurat teraz.
Wazne, ze mamy 3 pkt.
Teraz trzeba odpowiednio oprawic Arsenal.

Panowie proponuję, napijmy się

Dzięki chłopaki za 3 punkty a od jutra zaczyna się operacja Arsenal.

A City remisik :)

Owen89- jestem za!

3 PKT - do tego nas już powoli Liverpool przyzwyczaja.

@Mirek91 do tego że są nerwy i stres na własne życzenie też. Nie żebym znowu narzekał, ale ostatni strzał Ingsa mógł nas w ostatecznym rozrachunku kosztować stratę punktów.

3 pkt tylko to się liczy,brawo drużyna