Lovren: Arcyważne zwycięstwo
Dejan Lovren powiedział, że niedzielne zwycięstwo nad Tottenhamem Hotspur ma dla Liverpoolu ogromne znaczenie. Czerwoni wygrali 2-1 po tym, jak odrobili straty po bramce Harry'ego Kane'a w pierwszej minucie.
Liverpool doznał szoku po zaledwie 49 sekundach, gdy piłka po strzale Sona odbiła się od Lovrena, a następnie od słupka i ostatecznie trafiła do Harry'ego Kane'a, który z bliskiej odległości posłał ją do siatki.
Gospodarze rzucili się do ataku, ale nie byli w stanie doprowadzić do wyrównania przed końcem pierwszej połowy, głównie za sprawą dobrej postawy bramkarza Kogutów.
Bramka wyrównująca padła 7 minut po wznowieniu gry, gdy Jordan Henderson strzałem z bliskiej odległości pokonał Paula Gazzanigę po asyście Fabinho. Mohamed Salah ustalił wynik spotkania wykorzystując rzut karny w 75 minucie.
- Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, mimo że w ostatnich kilku spotkaniach nie błyszczeli formą - Lovren powiedział dla liverpoolfc.com po końcowym gwizdku.
- Niestety udało im się zdobyć bramkę w pierwszej minucie, ale utrzymaliśmy nerwy na wodzy, graliśmy po swojemu i mieliśmy wiele sytuacji podbramkowych.
- Zeszliśmy na przerwę do szatni i wtedy przemówił menedżer: "Zazwyczaj tego nie mówię, ale jestem usatysfakcjonowany pomimo wyniku. Musimy jednak zapanować nad nerwami i grać dalej po swojemu".
- Wiedzieliśmy, że stworzymy sobie kolejne sytuacje i udało się nam. Jest to dla nas arcyważne zwycięstwo.
Kluczowe trafienie Hendersona jest jego pierwszym od czasu bramki w kwietniowym starciu z Southampton, ale jego oczekiwanie na gola na Anfield sięgało aż do grudnia 2015 roku.
- Cieszę się razem z nim, zasłużył na to. Sadio też się dobrze spisał wypracowując rzut karny.
- Jesteśmy usatysfakcjonowani. Teraz musimy wypoczywać, wysypiać się i dobrze się odżywiać, gdyż gramy co 3 dni. Jestem pewien, że to wszystko dobrze się dla nas zakończy.
W odrobieniu strat Liverpoolowi pomogła widownia na Anfield, która stworzyła wspaniałą atmosferę i wspomagała dopingiem swych ulubieńców.
- Mamy przewagę nad innymi ekipami i jest nią nasza widownia. Kolejny raz stworzyli wspaniały spektakl na stadionie - kontynuował Chorwat.
Wygrana ta przywróciła Czerwonym sześciopunktową przewagę nad Manchesterem City i przedłużyła niepokonaną passę ligową od początku sezonu.
Lovren wierzy, że Czerwoni uczą się na swych doświadczeniach rok za rokiem i twierdzi, że nie myślą zbyt wiele o pozycji w tabeli na tej fazie rozgrywek.
- Uważam, że z każdym upływającym sezonem stajemy się mądrzejsi. Zdecydowanie rozwinęliśmy się dzięki naszym doświadczeniom i presją, jaka się z tym wiąże. Przywykliśmy już do tego. Poradziliśmy sobie z tym rok temu.
- Wiemy co musimy robić i nie będziemy wybiegać w naszych rozważaniach kilka miesięcy do przodu. Będziemy się skupiać na następnym spotkaniu i to będzie kluczowe.
Komentarze (6)
Mimo to Lovren popełnił kilka błędów i wyczekuje na powrót Matipa, bo Gomezowi daleko od dyspozycji z zeszłego roku.
Bledy byly, sa i beda bo na tym polega pilka nozna. Wygrywa ten kto zrobi mniej bledow i tak sie dzieje. Nie czepiajcie sie glupio bo to bez sensu. Lepiej sie cieszyc ze zwyciestw i swietnej gry niz pojedynczych bledow. Ja nie szukam zadnych "winowajcow".