Alisson przed meczem z Genkiem

Alisson Becker uważa, że Liverpool jest w stanie zdobyć się na poprawę, która poskutkuje mniejszą liczbą straconych bramek. The Reds nie utrzymali czystego konta od wrześniowego meczu z Sheffield.

O zdobywaniu bramek w późnej fazie meczu...

To sprawia, że mamy więcej pewności siebie, aby grać do samego końca spotkania. Jeżeli przegrywasz, to możesz zawalczyć o powrót. Uważam, że możemy nauczyć się jeszcze kilku rzeczy, ponieważ czasem tracimy bramki, których nie powinniśmy. Gdy tracisz gola, to zmienia się bieg spotkania. Myślę, że moglibyśmy poprawić się w tym aspekcie gry.

O tym, czy wygrana sprawia, że lepiej się czuje z utratą bramki...

Przepraszam za to słowo, ale zawsze denerwuje mnie, gdy tracimy głupie gole. Denerwuje to nas wszystkich, ponieważ gdy wychodzimy na plac gry to zawsze przyświeca nam wspólny cel. Chcemy wygrać i utrzymać czyste konto. Jeżeli nie stracisz bramki, jesteś o tyle bliżej wygranej, a w najgorszym razie remisu. Możemy popracować nad tym aspektem. Spotkanie staje się niezwykle trudne, gdy drużyna Cię potrzebuje, a Ty tracisz bramkę w ważnym momencie meczu. Musimy nad tym popracować, jeżeli chcemy coś osiągnąć w tym sezonie.

O tym, jak daleko jest od optymalnej dyspozycji...

Czuję sie nieźle od pierwszego meczu, gdy grałem z Manchesterem [United]. Niektóre rzeczy przychodzą dopiero wraz z regularną grą i wydaje mi się, że dopiero teraz zaczynam nabierać tej pewności siebie. Gdy dopisuje Ci zdrowie i dobrze się czujesz mentalnie, to możesz zrobić wszystko. W ostatnim meczu nie miałem zbyt wiele do roboty, ale w drugiej połowie dokonałem kilku ważnych interwencji po kontratakach. Myślę, że to jest najtrudniejsze, gdy nie grasz regularnie. Wiem, że stać mnie na więcej i ciężko nad tym pracuję. Postaram się być jeszcze lepszym tak prędko jak to możliwe i gdy tylko nadarzy się ku temu okazja.

Czy Liverpool tęskni za Joelem Matipem...

Nie jesteśmy słabsi, gdy nie ma go z nami, ale tak, tęsknimy za nim. Jest bardzo dobrym piłkarzem i bardzo nam pomógł w zwycięstwie w Lidze Mistrzów w ubiegłym sezonie. Będąc na boisku daje nam pewność siebie, również w pojedynkach główkowych. Oczywiście, gdy gra Dejan on także radzi sobie bardzo dobrze, a mamy jeszcze Joe, który jest piłkarzem klasy światowej. Jest młody i ma potencjał, aby stać się jednym z najlepszych. Tęsknimy za nim, ale bez niego jesteśmy równie mocni.

Na temat kontuzji odniesionej przez Andre Gomesa ...

Widziałem tylko jedno zdjęcie. To trudna sprawa. Wiemy, że może się to przydarzyć każdemu. To był wypadek i mam nadzieję, że Andre Gomes wróci jak najprędzej i jeszcze silniejszy niż przedtem.

Dlaczego zespół nie utrzymuje czystych kont...

Tak jak mówiłem, to irytujące, gdy tracimy głupie bramki i nie utrzymujemy czystego konta. Czasem musisz liczyć się z mocnym przeciwnikiem i gdy strzelą bramkę to nie możesz zbyt wiele na to poradzić. Akceptujemy to jako jeden z elementów gry, ale myślę, że moglibyśmy popracować nad koncentracją. Dla przykładu, przeciwko Genk straciliśmy gola w 85 minucie meczu. To zdenerwowało nas wszystkich, ponieważ powinniśmy byli pozostać skoncentrowani. Jeżeli wygrywasz jednym trafieniem i tracisz bramkę w tej fazie meczu to wynik jest praktycznie zamknięty. Czasem po prostu nie starcza czasu. Musimy wyciągnąć lekcję z tego typu sytuacji, aby się to nie powtórzyło.

Na temat napiętego terminarza i potrzeby rychłego uzyskania kwalifikacji do fazy pucharowej...

To dla nas bardzo ważne, aby zakwalifikować się tak prędko, jak to możliwe. Mamy przed sobą mecz domowy i wiemy, że jesteśmy tutaj mocni. Jeżeli wygramy wszystkie spotkania na własnym boisku, to mamy bardzo duże szanse na dotarcie do następnej fazy. Ten mecz jest dla nas tak samo ważny jak pozostałe.

O Simonie Mignolecie ...

To świetny gość. Bardzo mi pomógł w moim pierwszym sezonie w Liverpoolu. Jest również fantastycznym bramkarzem i profesjonalistą. Nie grał zbyt wiele, ale ciężko pracował u mojego boku i był ważny dla naszego zwycięstwa w zeszłym sezonie, ponieważ był jednym z liderów w szatni.