Cenne punkty wracają na Anfield!

The Normal One>The Special One

Alisson król, większość bramkarzy bez zastanowienia wybijałaby/piąstkowała TAKIE piły, a Ty te wszystkie piły DO KOSZYKA!

Uff, uff, uff...! mamy to, jedziemy dalej!

Ole Gunnar Solskjaer: "Każdy zachwyca się drużyną Liverpoolu, która pokonała Everton w Pucharze Anglii. Nasza ligowa drużyna jest młodsza o średnio rok."

Za te słowa zostaniecie zmiażdżeni na Anfield, ale przez starszych kolegów ;d

Man of the match - Sadio Mane w obronie

Jeszcze 12...

To że nic nie wpadło dla Totkow po grze Joe to jakiś cud no ale nic 3 pkt bliżej ;D

Ależ ostatnio podoba mi się gra Wijnalduma, silny fizycznie pewny z piłką przy nodze, rozepchnie się w środku kiedy trzeba, wyreguluje tempo gry...głową od czasu do czasu sobie strzeli, Brawo Gini

Arcytrudny mecz, tym bardziej wielkie brawa dla chłopaków za kolejne zwycięstwo, nie mniej jednak w drugiej połowie zagrali wprost skandalicznie.

To już nie jest wyścig. To po prostu uroczysty pochód Liverpoolu po tytuł mistrzowski :)

3 pkt. Brawo.

Alison super, Firmino super, Mane super... Można tak bez końca. Gomez dziś bardzo rozkojarzony. Druga połowa dla Totkow. Mieliśmy farta że facet nie trafił z 4 metrów. Ważne 3 pkt. Kibice Totkow byli na meczu bo mam wątpliwości

Czy was też już powoli zaczyna irytować Robertson tymi lekkimi dziobnięciami przeciwników bez piłki? Przecież to się w końcu skończy czerwoną kartka. Nie mówię już o tym wejściu w piszczel tego młodego, ale te głupie kopnięcie Alderwierelda już tak. Ileż ja już widziałem takich głupich zagrań Andyego. A to pchnie kogoś za linią, a to kopnie. Naprawdę zaczyna mnie to drażnić

Tottenham jak prawie wszystkie drużyny w PL postawił trudne warunki Liverpoolowi, grali dobrze i ... oddali 3 punkty, tak to się robi!

Cholernie ciężki mecz, ale nasi zawodnicy pokazują po raz kolejny mentalność mistrzów. Wirtuoz Firmino, natomiast Alisson daje takie poczucie bezpieczeństwa, nawet w przypadku błędów w obronie. Dobre wejście Lallany i Origiego. Mistrzostwo to już kwestia dorobku punktowego, bo zostaniemy nim bez wątpienia!

Uff!
Nasza "zabawa" w 2 połowie o mało nie skończyła się niepotrzebnym remisem.
Ale nic to jak mawiał klasyk-:)
3 pkt bliżej marzenia.

Come on LFC!-:)

Ale koguty na koniec zaczęły dziubac... Zapowiadało się dość gładko po pierwszej połowie. Najważniejsze punkty i jedziemy dalej. YNWA

Co Mane dzis harował w obronie to nie mam pytan. Facet ze zdrowiem konia. Cztery odbiory, w tym dwa kluczowe na 30 metrze. Czapki z głów. Akcja z 54' palce lizać. Playstation. Troche nas przycisneli w końcówce, ale na posterunku byl Ali.
Ole szykuj swoich małolatów, bo wynik z Old T sie nie powtorzy.

-Fart jest z nami
-I z mistrzostwem naszym...

Jak Lo Celso wyszedł na czystą pozycję to już gdzieś tam miałem takie wrażenie że przynajmniej remis będzie. Po tym meczu czuję się tak jak za czasów studenckich, kiedy w wielkich bólach zdałem ważny egzamin i semestr miałem z bani. Dobrze że ten mecz mamy odbębniony, bo grać z Cyganem to jak kopać się z koniem. Meczu z MU po tym dzisiejszym jakoś się nie boję. Lecimy po swoje YNWA

poprawka 58'

Za tydzień będzie łatwiej!
Dzisiaj bardzo ciężkie warunki postawił nam Tottenham, ale szczęście momentami nam pomogło.

Te masakry robią się już nudne. 37-1-0 taki bilans jest jak najbardziej realny

To był ważny mecz. Nie wierzę że stracimy taką przewagę punktową. 17 to za dużo. My po prostu wygramy w tym roku to mistrzostwo. Panie i Panowie - mamy to.

Co do meczu to zasłużyliśmy na wygraną, choć było blisko. W pewnym momencie chłopaki nie tyle się rozluźnili, co poczuli zbyt pewnie. Na szczęście w magicznych sezonach, rywale muszą niektóre sytuację marnować. Jak Arsenal stawał się Invincibles to też musiało tak być ;)

Zasłużyliśmy, bo Totki grały mecz autobusem, nawet kiedy zaczęli przegrywać nic się nie zmieniło. Taktyka Mou była taka, aby nie przegrać, ale mu się to nie udało. Za ostatnie 5 minut nie dostaje się pkt. Trzeba grać o wygraną cały mecz, a nie tylko chwilę.

6 mecz bez straty gola:) to jest cos, tylko teraz przed nami te farciarze, oby tym razem VAR byl sprawiedliwy i im nie pomógł, bo o zwycięstwo jestem spokojny

Są cenne 3 pkt. i to najważniejsze!!! YNWA!!!

Ale Gomez na minie siedział cały mecz.Elektryczny był niemiłosiernie.
Bardziej bałem się Liverpoolu w tym meczu że sam sobie zrobi krzywdę jakimś chaotycznym zachowaniem niż tego że taką krzywdę zrobi nam Tottenham.

Za 11 kolejek bramy na wyjeździe z City, jakby tak do tej pory wszystko wygrać ;) :D haha

Jak Totki z Jose na czele nas nie dały rade u siebie odciąć od punktów to już nie wiem kto to może zrobić :)

Jak spoglądam na aktualną tabelę to ......no nie wiem jak można te wspaniałe uczucia,które mnie wtedy ogarniają,opisać-:)
Chłopaki+Jorguś=GREAT LIVERPOOL!!!

Najlepszy bilans po 21 meczach w historii PL i wśród całego top 5 lig w historii! :)

To jest wspaniałe w Premier League że prawie każdy mecz jest na styku...szczególnie w przypadku meczy z Liverpoolem...każdy się nastawia by urwac chociażby punkt - na zasadzie bij mistrza...bo po prostu wszyscy czują że Liverpool idzie na mistrza...tym większe wyzwanie dla Kloppa i wszystkich w klubie...Jeżeli sobie z tym poradzą i podniosą puchar za mistrza Anglii to wtedy naprawdę będą mentalnym potworem co dobrze wróży na kolejne sezony!!!

12 zwicęstw do tytułu

United podjarani zwycięstwem z ostatnim Norwich jakby wygrali z City. My klepiemy Tottenham i zero podniety, spokój, zwykły dzień w pracy. Ależ to się wszystko odwróciło od kiedy wielki Niemiec objął stery.

Bardzo trudny mecz. Zaczyna być widoczna praca Mourinho nad organizacja defensywy. Gdyby Lo Celso grał od początku to mogłoby się to skończyć nieprzyjemnie dla nas. Henderson zagrał słaby mecz. Gomez mimo iż popełnił błędy to w mojej opinii grał lepiej,jego kierunkowe przyjęcia i łamanie linii są niesamowicie groźne dla rywali. Stwarza przewagi w strefie centralne i przeważnie jego wyjścia do przodu są zaczatkiem fajnych akcji. Mourinho całkiem skasował MANE. Wijnaldum dla mnie gracz meczu. Jego kontrola piłki oraz rozeznanie co się dzieje na boisku pod presją jednego lub dwóch rywali jest czymś wyjątkowym i w dodatku praktycznie wogole piłek nie traci, masakra. Osobiście bardzo podobał mi się ten mecz. Pozdrawiam serdecznie.

Trochę się obawiałem meczu z tym przebiegłym siwym panem, ale nawet gdy koguty miały momenty to byłem dziwnie spokojny dzisiaj, wyrachowanie czy już po prostu rutyna? :) jesteśmy wielcy panie i panowie!

Mou dzisiaj obrał najlepszą z możliwych taktyk. Nawet po stracie bramki grali swoje. Oczywiście pewne było, że w okolicy 70 minuty się otworzą i zaatakują. Nie miwli już nic do stracenia.

Pierwsza połowa świetna, druga do zapomnienia. Oczywiste bylo ze tottenham wkoncu ruszy. Co do gomeza to uwazam ze jego bledy inywidualne mogly nas dzis kosztowac punkty. Gini i hendo zagrali bd mecz aczkolwiek obydwoje mieli bardzo grozne straty. Reszta zagrala swoje. Z rezerwowych duzy plus dla lallany, wszedl w 60 i nie pamietam jego straty. 3 pkt i jedziemy dalej !!! YNWA

Wszystkie zmiany były dobre, Divock rozruszał naszą przygaśniętą ofensywę a Shaq, mimo że grał tylko chwilę, zdążył się popisać świetnym dośrodkowaniem na głowę Giniego.

Klopp12
United muszą sie jarac wygraną z ostatnim w tabeli, bo wygrane u nich to rzadkość. Srednio co trzeci mecz to wygrana. Przyjdzie mecz ze srodkiem tabeli i remisik. City ich wyjasnilo w pucharze. Mysleli ze jak wygrali na farcie z nimi w lidze, to i w pucharze im sie uda. Niestety "łysy wąż" drugi raz nie dal sie zaskoczyć Norwegowi. Przyjechali na OT jak po swoje. Wynik wynikiem, ale styl w jakim przegrali woła o pomstę. United biegalo jak na orliku, a City klepalo w dziada. W rewanżu znow ich pojadą, a za tydzien my dokonczymy dziela i malemu Ole odechce sie trenerki. Chyba ze Jasiek usiadzie na Varze i wyciagnie im remis. Wtedy będą do konca sezonu sie jarac, ze tylko oni zatrzymali Liverpool, ale o przepasci punktowej to nic nie powiedzą. Mają tlumaczenie ze my na farcie i ze wszyscy nas pchają lacznie z sedziami i Varem. Tylko sami nie widza ze prawie 1/3 sedziow pochodzi, bądź mieszka w Manchesterze i sedziują w co trzecim meczu z udzialem LFC.