Moore o modelu biznesowym FSG
Dyrektor zarządzający Liverpoolu, Peter Moore, wyjaśnił dlaczego model biznesowy Fenway Sports Group pozwolił drużynie rywalizować z najbogatszymi klubami na świecie.
- Musimy rywalizować z zespołami, które mają inny model finansowania - powiedział Moore. Nie chcę wchodzić w to, kto ma jaki model i jak on wygląda, ale jedna rzecz, z której jesteśmy dumni jako Fenway Sports Group to fakt, że jesteśmy samowystarczalni. My zarabiamy nasze pieniądze i to my je wydajemy.
- Bramkarze i środkowi obrońcy nie są już tani, a mając na uwadze to, ile ci zawodnicy kosztują, pamiętajmy, że poza kwotą transferową, musimy im również zapłacić, co kosztuje setki milionów funtów rocznie. Dlatego jako samowystarczalny klub ciężko pracujemy, aby pozostać w ramach tzw. Finansowego Fair Play i jesteśmy z tego dumni.
Moore przyznał, że sprzedaż Coutinho była kluczowa dla pozyskania Alissona w lipcu 2018 roku, ale w ogólnym rozrachunku to zmiana stylu gry wzniosła zespół na wyższy poziom.
- Gdy odszedł Philippe Coutinho zmiana nastąpiła nie tylko w strukturze zespołu, ale i w sposobie gry w piłkę. Gdy odszedł dwa lata temu kompletnie zmienił się styl gry i nie przegraliśmy potem prawie żadnego meczu na przestrzeni tego sezonu. Z całym szacunkiem dla Coutinho, ale miał odmienny styl. Otrzymaliśmy pieniądze od Barcelony, które potem pomogły nam sfinansować transfer Alissona.
Kolejnym udanym wzmocnieniem był Mohamed Salah. Moore przyznaje, że transfer Egipcjanina jest owocem pracy Michaela Edwardsa i jego zespołu analitycznego.
- Z Mo wiąże się fantastyczna historia. Przybył do nas z Romy i to nasz zespół analityczny przyczynił się do jego transferu. Oczywiście, ludzie pamiętali, że był zawodnikiem Chelsea, ale Mourinho go nie docenił i pozbyto się go. Następnie odszedł do Fiorentiny, a potem wylądował w Romie. Z punktu widzenia analityka było w nim coś wyjątkowego, co spostrzegł nasz zespół naukowy i notorycznie stawiali go na szczycie listy rekomendacji.
Komentarze (4)
Do znudzenia-facet jest nam niepotrzebny,bez niego gramy lepiej,jestesmy bardziej nieprzewidywalni itd
Jezeli juz koniecznie chcielibysmy wzmocnic 2 linie(osobiscie jestem odmiennego zdania bo ciagle wierze w Keite a i Curtis jest juz na horyzoncie) to kims nowym a nie zgrana karta.