Wygrywamy z Ajaksem 1:0
Po zmianie stron na boisku pojawili się kapitan zespołu J. Henderson, D. Jota, X. Shaqiri, T. Minamino, R. Williams. Obraz gry był bardzo zbliżony do tego z pierwszej połowy, obie drużyny miały swoje szanse na strzelenie gola. Tym samym, the Reds wracają ze stolicy Holandii z kompletem punktów.
W pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów zawodnicy Jürgena Kloppa udali się do Amsterdamu na Johan Cruijff Arena, aby zmierzyć się ze stołecznym Ajaksem. Liverpool musiał sobie radzić bez Virgila van Dijka, Alissona, Aleksa Oxlede'a-Chamberlaina, Joëla Matipa, Thiago. Ponadto niespodziewanie zabrakło w składzie Naby'ego Keïty.
W pierwszym kwadransie gry niewiele się działo i najlepszą okazję z gry mieli dotychczas gracze Ajaksu po główce Lisandro Martineza w 15. minucie.
W 32. minucie doskonałą okazję na zdobycie gola mieli gospodarze, ale strzał Promesa z bliskiej odległości został odbity przez Adriana.
Trzy minuty później to podopieczni Kloppa objęli dość niespodziewanie prowadzenie. Indywidualna szarża Mané w pole karne rywali i w zamyśle Senegalczyka było końcowo oddać silny strzał, ale pechem dla obrony Ajaksu było to, że futbolówka odbiła się od Tagliafico i wpadła do siatki.
W 44. minucie Ajax prawie, że doprowadził do wyrównania za sprawą lobu Adriana przez Tadicia, ale w ostatniej chwili Fabinho wybił piłkę z linii bramkowej.
Dwie minuty po wznowieniu gry po przerwie Davy Klaasen uderzył w słupek bramki Adriana.
W 58. minucie kapitalną interwencją po silnym strzale Promesa popisał się Adrian.
W 70. minucie spotkania prowadzony dziesięć minut wcześniej Minamino oddał groźny strzał sprzed pola karnego w kierunku okienka bramki gospodarzy, lecz Onana z niewielkimi problemami wybronił uderzenie Japończyka.
Na pięć minut przed końcem świetnie z kontrą wyszedł Diogo Jota, koniec końców Portugalczyk nieco się pogubił w polu karnym rywala i jego próby uderzeń zostały zneutralizowane przez obrońców Ajaksu.
W 90. minucie Wijnaldum po podaniu Joty znalazł się sam na sam z Onaną, ale góra w tym pojedynku okazał się golkiper Ajaksu, kilkanaście sekund później Minamino stanął przed szansą, ale został zablokowany przez kameruńskiego bramkarza.
Demony Adriana nie pozwoliły o sobie zapomnieć w 95. minucie. Błąd Hiszpana w wyjściu i w niepewnym chwycie piłki mógł kosztować Liverpool bardzo wiele.
Ostatecznie mecz zakończył się skromnym zwycięstwem 1:0 Liverpoolu.
Składy
Liverpool: Adrian - Alexander-Arnold, Fabinho, Gomez, Robertson - Wijnaldum, Jones (46' Henderson), Milner (90+2' R. Williams) - Salah (59' Shaqiri), Firmino (59' Diogo Jota), Mané (59' Minamino)
Ajax: Onana - Mazraoui, Schurrs (84' Traore), Martinez, Tagliafico - Klaassen (74' Ekkelenkamp), Blind (84' Huntelaar), Gravenberch - Neres (74' Labyad), Tadić, Kudus (9' Promes)
Komentarze (77)
Komentator mówi że Wijnaldum niewidoczny, chyba nie zna możliwości Giniego 😁
-nie wykorzystujemy kontr
-defensywa zbyt często biernie przygląda się co robi Ajax
-na początku za dużo graliśmy z Adrianem
Najlepszy oprócz "mistera own goala"-;) Sadio.
Strzelić na 2:0 i kontrolować
PS Fab daje radę!
Co będzie jak trafimy na kogoś kto nie strzela sobie sam bramek?
Może jak wrócą Alisson i Matip to będzie lepiej, ale na tę chwilę cokolwiek więcj niż wyjście z grupy w LM i TOP4 w lidze wydaje się nierealne.
Pomijając Chelsea z Kepą nie ma w światowej czołówce klubu z tak elektrycznym bramkarzem. I żadne to tłumaczenie, że to numer 2. Mam wrażenie, że ten prąd od niego sięga coraz wyżej i wyżej. Dlaczego my o to nie zadbaliśmy za wczasu mając tyle sygnałów?
Druga sprawa to Bobby. Jak gościa kocham miłością najszczerszą, to niestety brutalna prawda jest taka, że ostatni dobry mecz to on zagrał w reprezentacji jak nikt nie widział :( Ech... po 3pkt!
Ajax spokojnie do popchniecia. Na razie jest ok. Zwiekszyc troche reakcje na doskok do pilki w okolicach naszego pola karnego i 3pkt nasze. Ogladamy i wierzymy.
Na plus: Gomez, Salah
Ani na plus ani na minus: Bobby, TAA, Gini, Jones,
Na minus: Milner
Na duży minus: Adrian
W drugiej połowie Milli dużo lepiej dojrzała gra i walka, a Ajax nie miał nic do powiedzenia. A i Adrian miał kilka dobrych interwencji.
Możecie mówić co chcecie ale Adrian dla mnie to zawodnik tego meczu.
Jedziemy dalej! YNWA!!!!
Wcale bym sie nie zdziwił jak ta trojka wyjdzie na Shefild.
Zwycięstwo poprawiające humor.
Fab profesor.
Adrian gola nie sprokurował.
5 zmian Jürgena z czego 3 w 60 minucie.
Pozytywny wieczór-:)
Chyba jeszcze bardziej od 3 punktów cieszą mnie występy Faba, Joty i Takiego. Tych dwóch ostatnich ma piękną żyłkę do gry kombinacyjnej: wychodzenie na pozycje, gra na jeden kontakt, bardzo obiecująco to momentami wygląda.
Na dzień dzisiejszy Firmino musi usiąść na ławce.
Mecz wyglądał tak jakby Live dał się wyszumieć Ajaxowi a później w drugiej połowie Holendrzy nie mieli argumentów, próbowali zagrażać tylko wrzutkami. A jak widziałem, że w na ostatnie minuty wchodzi Rhys Williams to już czułem, że będzie dobrze. Ajax już wszystko ze swojej obrony walił długie piłki a młody tam walczył jak lew o te górne piłki :-D
Mecz nie najpięknieszy, ale pozytywny w wykonaniu naszych.
Gini w ostatnich minutach partaczyl w ofensywie ale w sumie bardzo mi sie podobaly te jego wejscia - takiego Giniego z przodu chce ogladac.
Minamino i Jota bardzo przyzwoicie. Jota ma super podania, drybling magiczny i naprawde zmysl do gry do malej przestrzeni, w dodatku silny i pewny. Dla mnie juz teraz Jota powinien grac za Firmino. Japonczyk zagral dobrze i w sumie malo brakowalo by zaliczyl jakies trafienie albo asyste.
Arnold po raz kolejny slabo. Nie wiem co sie z nim dzieje. Dosrodkowania niedokladne, malo dlugich podan, jakos schowany jest.
A Robbo, Mane czy Salah dalej w wysmienitej formie. Momo moze i na wyrost powiecie ale ja uwazam ze zagral dobrze. Mial swoje okazje, znowu zagral kilka dobrych pilek, szarpal z przodu i mogl cos strzelic, z reszta jak Mane. Roznica jest taka, ze Mane za soba ma Robbo, co bardzo mu pomaga, z kolei Salah ma kiepskie wsparcie od Arnolda dlatego tez nie jest az tak przebojowy i widoczny jak Mane. Lewa strona ida ataki.
No i truskawka na torcie - Firmino. Przez niego tylko tracimy. Nie ma zadnych atutow jakimi nas uszczesliwial w chocby jeszcze zeszlym roku. Strasznie slabo. Nie wiem ale wydaje mi sie ze nogi mu sie jakos zrobily drewniane. Przeciez on nawet ostatnio nie potrafil dobrze przyjac pilki, nie mowiac o tym ze slabo drybluje i podaje. A strzalow to juz wie oduczyl bo praktycznie nigdy nie ma zadnej sytuacji (a gdy ją ma to "ni umi" jak z AV). Straszne co sie z nin stalo. Jesli lawka mu nie pomoze to jest juz chyba stracony.
Wygrana cieszy. Miejmy nadzieję że Klopp to wszystko poukłada przy brakującym VVD.
Przyknij dziecko jadeczke I weź się za naukę. Nie masz nic ciekawego do napisania to zajmij się nauką.
Że ziemia matka toleruje takie gnioty to żal strzępić ryja.
Klopp pozytywnie zaskoczył zmianami, jednak Milli już wcześniej powinien opuścić boisko.
Cały środek pola dzisiaj był rezerwowy. Po powrocie do zdrowia Matipa i Thiago nie powinno to tak źle wyglądać.
Najbliższe trzy mecze gramy na Anfield, gdzie pewnie Klopp nieco porotuje składem, co może przynieść korzyści w późniejszych etapach sezonu.