Carragher: Jota powinien zastąpić Firmino
Jamie Carragher uważa, że Jürgen Klopp powinien na jakiś czas zrezygnować z wystawiania w pierwszym składzie Roberto Firmino, aby pomóc mu w odzyskaniu mistrzowskiej formy.
Napastnik the Reds znajduje się pod presją, od kiedy o miejsce w wyjściowej jedenastce musi walczyć z będącym w fantastycznej formie Diogo Jotą.
Zawodnik, który latem przeniósł się na Anfield z Wolverhampton, zdobył sześć goli w ostatnich pięciu meczach, w tym hat-tricka w Lidze Mistrzów.
Z powodu kontuzji Fabinho i Thiago Alcântary, w meczu przeciwko Manchesterowi City wystąpiło wszystkich czterech napastników.
Carragher uważa, że w razie powrotu do formacji 4-3-3, Klopp powinien zrezygnować z Firmino. Pomogłoby mu to w odzyskaniu formy.
– Mane, Jota i Salah – tak na pytanie o aktualną pierwszą trójkę odpowiedział Carragher w wywiadzie dla talkSPORT.
– Nie jest teraz w dobrej formie, co może się zmienić jeśli Liverpool dojdzie do finału, ale nie sądzę, żeby Firmino był w dobrej formie także w zeszłym sezonie, mimo że Liverpool wygrał ligę. Kiedy wygrywa się ligę i zwyciężą się tydzień po tygodniu, pewne rzeczy da się zamaskować.
– Aż do ostatniego meczu z Chelsea w zeszłym sezonie, Firmino nie zdobył gola na Anfield w Premier League.
– Kibice Liverpoolu zdają sobie sprawę z tego, że rola Firmino w drużynie nie polega na zdobywaniu bramek, wszyscy napastnicy bardzo się od siebie różnią.
– Wiemy, że potrafi tworzyć sytuacje, przejmuje piłkę i rozpoczyna pressing. Przyjrzałem się jednak jego statystykom w weekend i nie są takie jak kiedyś.
– Nie chodzi mi o to, że kiedy Jota wejdzie na jego miejsce, to będzie koniec Firmino. W trakcie kariery piłkarskiej zdarzają się wzloty i upadki. Może ktoś inny straci formę albo zostanie kontuzjowany i wtedy wróci do gry.
– Ciąży na nim wielka presja. Wszyscy obserwują Firmino i myślą: „Czy dzisiaj go zdejmie, czy strzeli bramkę, czy jego forma się zmieni?”
– Teraz trzeba zostawić go w spokoju, a może po trzech, czterech meczach zaangażować do gry. Ciężko zagrać słaby mecz, jeśli wchodzi się z ławki, nawet kiedy nie jest się w najlepszej formie.
– Wchodzisz ze świeżą energią, nie zostałeś wybrany na początku, ale nawet jeśli drużyna przegrywa możesz zmienić jej styl gry. Czasami w ten sposób można podbudować pewność siebie.
– W Liverpoolu nie ma wielu strzelców i myślę, że to jego główny problem. Virgil van Dijk strzelał w stałych fragmentach gry, ale trójka pomocników tego nie robi. Właśnie dlatego postawiłbym na Jotę.
– Nie ma tam kogoś takiego jak Gerrard, czy Lampard, kto potrafiłby się wysunąć i strzelić bramkę. Środkowy napastnik nie zdobywa bramek, więc zostaje tylko Mané i Salah.
– Po włączeniu Joty do drużyny, zyskujemy kolejnego bramkostrzelnego piłkarza, który może zdjąć presję z Mané i Salaha.
Komentarze (1)