Oceny wg LFC.pl za mecz z Atalantą

Publikujemy Wasze oraz redakcji LFC.pl oceny zawodników za przegrany 0:2 mecz z Atalantą na Anfield.

W poprzednich dwóch spotkaniach Ligi Mistrzów udało mu się zachować czyste konto, w meczu przeciwko Atalancie niestety nie udało się tego zrobić. Generalnie był najjaśniejszym punktem drużyny, przy bramkach ekipy gości niewiele miał do powiedzenia.

Walijczyk czasami bywa nieobliczalny. Trudno go porównywać do Trenta Alexandra-Arnolda, ale Atalanta widziała w nim najsłabsze ogniwo i często przeprowadzali ataki jego stroną.

W zwycięskim spotkaniu 5:0 w Bergamo wyglądał na weterana, ale wieczór na Anfield nie może zaliczyć do udanych. Zgubił krycie napastnika przy drugim golu dla Atalanty.

Zbesztany przez Jürgena Kloppa w pierwszej połowie za bezmyślne podawanie piłki. Zmieniony w 84. minucie przez Minamino. Na szczęście bez kontuzji.

Nie był to wymarzony mecz, którego spodziewał się grecki lewy obrońca. Potrafi radzić sobie lepiej, zarówno z piłką, jak i bez niej. Zmieniony po kwadransie drugiej połowy.

W ostatnich tygodniach robił dobre wrażenie i w meczu starał się odcisnąć piętno na grze Liverpoolu, lecz często zagrywał na 'alibi'.

Pod nieobecność Jordana Hendersona pełnił funkcję kapitana drużyny. Występ w środku pomocy nie był na tyle imponujący, jak w poprzednim spotkaniu z Leicester, gdzie biegał po prawej stronie defensywy. Starał się, walczył, ale walka w środku pola z Włochami była bardzo trudna.

To nie była jego noc. Daleki od tej dyspozycji, do jakiej nas Egipcjanin w tym sezonie przyzwyczaił. Sfrustrowany brakiem okazji. Zmieniony w 61. minucie przez Diogo Jotę.

Belg wyszedł w podstawowym składzie w poważnym meczu od bardzo dawna. Nie miał pozytywnego wpływu na grę ofensywną Liverpoolu. Swojej szansy nie wykorzystał, a jego kariera na Anfield nieubłagalnymi krokami zbliża się do końca. 

Nieczęsto widzimy Senegalczyka przechodzącego obok meczu. Miejmy nadzieję, że to był jednorazowy wyskok.

Wszedł za Tsimikasa, aby rozruszać lewą stronę. Tak się nie stało, a chwilę po jego wejściu padła druga bramka.

Pojawił się za Wijnalduma. Rozruszał kości, pobiegał, poprzesuwał, pograł piłką, no i w zasadzie to tyle. 

Wszedł za Salaha i dopasował się w tym meczu dyspozycją do Egipcjanina.

Szykowany na mecz z Brighton w podstawie.

Pojawił się na końcowe minuty za Joëla Matipa.

Grafikę wraz z statystykami wykorzystano z portalu sofascore.com