LIV
Liverpool
Premier League
05.05.2024
17:30
TOT
Tottenham Hotspur
 
Osób online 908

Jaki jest plan wobec Keïty?


Naby Keïta, świętujący w środę swoje 26. urodziny, wchodzi właśnie w szczytowy okres swojej kariery.

Jednak zamiast pomagać Liverpoolowi w powrocie ku górze tabeli Premier League, Keïta pozostaje w miejscu, w którym spędził już o wiele za dużo czasu podczas swojego pobytu na Anfield.

Poza boiskiem.

Tak właśnie wygląda cały dotychczasowy pobyt w Liverpoolu reprezentanta Gwinei od momentu dokonania tego wychwalanego i odłożonego w czasie transferu z RB Lipsk w lecie 2018 roku.

Kwota wykupu na poziomie niemal 53 milionów funtów sprawia, że wciąż pozostaje on trzecim najdroższym zakupem w historii klubu.

I podczas gdy Virgil van Dijk oraz Alisson Becker - czyli dwóch zawodników droższych od Keïty, którzy przyszli do klubu w tym samym roku - przeszli do wyrycia swoich nazwisk w annałach Anfield, pomocnik wciąż nie zdążył jeszcze naprawdę błysnąć.

Główną przyczyną tego stanu rzeczy są kontuzje.

Ze 126 meczów, jakie rozegrał Liverpool w Premier League i Lidze Mistrzów od czasu sprowadzenia Keïty, Gwinejczyk wyszedł od pierwszej minuty w zaledwie 39 z nich, co stanowi 31% spotkań.

Porównajmy te statystyki z liczbami zanotowanymi w analogicznym okresie przez jego kolegów Jordana Hendersona (65%) i Fabinho (61%), z których każdy przynajmniej raz długo pauzował z powodu kontuzji.

Alex Oxlade-Chamberlain uzbierał 22 występy od pierwszej minuty, tylko 17 mniej od Keïty, i to pomimo tego, że ominął go cały sezon 2018/19, a także był poza grą przez większą część obecnej kampanii. Przy okazji, Gini Wijnaldum grał od pierwszej minuty w 85% spotkań.

Kariera Keïty w Liverpoolu może stać się jedną z tych przynoszących malejące korzyści, biorąc pod uwagę jego 20 występów w pierwszym sezonie, 12 w drugim i póki co tylko siedem w obecnej kampanii.

Pomocnik nigdy nie wystąpił w więcej niż czterech meczach z rzędu w jednym sezonie Premier League, a jego siedem goli i cztery asysty w 71 występach to rozczarowujący wynik.

Wiele z przerw w grze Keïty przytrafiało mu się akurat w momencie, gdy wreszcie wyglądał na będącego w stabilnej dyspozycji. I rzeczywiście - był najlepszym piłkarzem Liverpoolu w okresie po lockdownie w zeszłym sezonie.

Tak więc to dosyć znamienne, że jego ostatni okres absencji miał swój początek po tym, jak odegrał ważną rolę w rekordowym zwycięstwie 7:0 nad Crystal Palace w weekend przed świętami.

Ten występ był na pewien sposób typowy dla Keïty. Choć Gwinejczyk nie strzelił gola, ani nie asystował, to wciąż próbował przesuwać zespół Liverpoolu do przodu i być kreatywnym łącznikiem między pomocą a atakiem - brał zresztą udział w kilku akcjach bramkowych.

Co ciekawe, z sześciu spotkań w Premier League w tym sezonie, które Keïta rozpoczynał w wyjściowym składzie, The Reds wygrali pięć - jedyną porażką był szalony wyjazdowy mecz przegrany 7:2 z Aston Villą, podczas którego miał pecha i ​​został zastąpiony w przerwie.

Zadziwiający jest fakt, że to jedyny raz, kiedy Keïta przegrał mecz Premier League, w którym wyszedł na boisko od pierwszej minuty.

To, że Liverpool skorzystałby teraz na tym, co Keïta wnosi do zespołu, nie podlega dyskusji. Niestety jest bezużyteczny poza grą, a to jego najdłuższy pojedynczy rozbrat z piłką. Wytrzymałość wciąż pozostaje niedocenianym atutem u piłkarza.

Sukcesy, jakie osiągnął Liverpool od czasu pozyskania Keïty, sprawiły, że krytyka olbrzymiej kwoty jego transferu nieco przycichła. I to chyba jedyny uśmiech losu, jakiego doświadczył Keïta podczas pobytu w Anglii.

Jeśli reprezentant Gwinei nie odzyska sprawności w najbliższych tygodniach, The Reds mogą stanąć w lecie przed trudną decyzją.

To jednak później. Obecnie powrót Keïty wydaje się bliski, biorąc pod uwagę, że był on widziany w zeszłym tygodniu zarówno w Kirkby jak i na Anfield.

Z Thiago Alcântarą wciąż walczącym o powrót do najwyższej formy w nowym zespole oraz z Wijnaldumem, po którym, co zrozumiałe, widać oznaki zmęczenia, pomoc Liverpoolu potrzebuje odświeżenia - z Curtisem Jonesem nie mogącym doczekać się szansy, a także z Hendersonem i Fabinho, którzy chętnie wrócą na swoje ulubione pozycje.

Konkurencja, jak zawsze, będzie ostra. Jednak Klopp potrzebuje powrotu Keïty na boisko tak szybko, jak to możliwe.

To może pomóc w ukształtowaniu przyszłości - zarówno klubowi jak i samemu piłkarzowi.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (10)

cezarkop 10.02.2021 16:30 #
W naszym klubie są jeszcze ludzie którzy wierzą w Keitę, to wręcz chyba niemożliwe.
Mitchell 10.02.2021 16:38 #
Fire & forget.
Mitchell 11.02.2021 13:51 #
O... ktoś ogarnia temat. 🙂
Ciekawe ile osób zna to pojęcie i wie z czego się wywodzi?
czerwony1892 10.02.2021 16:39 #
Przykre jest to, że dopiero artykuł na tej stronie przypomina mi, że ktoś taki ma kontrakt w Liverpoolu.
Paviola 10.02.2021 17:54 #
Sprzedać jak najszybciej. Póki cokolwiek da się na nim zarobić. Znaczy jak najmniej stracić, bo nikt o zdrowych zmysłach teraz nie da za niego tych 50 mln. Z sezonu na sezon będzie grać coraz mniej jak Matip. Nigdy u nas nie pokazał wielkiej formy, więc nie widzę żadnego powodu by trzymać go tu kolejny sezon.
poprzerwie2 10.02.2021 18:16 #
Ja uważam ze ostatnią szansę dostać powinien, i tak warto zobaczyć czy po powrocie wytrzyma bez konfuzji do końca sezonu, nie jestem jego fanem, uważam ze nigdy u nas nie zaprezentował się nawet bardzo dobrze, jedynie przyzwoicie, ale jestem z tych którzy wierzą do końca czy to w sukcesy czy ludzi, myślicie ze on chce być kontuzjowany co chwile, najzwyczajniej nie ma na to wpływu, a zawsze się wylewa na niego bardzo dużo hejtu, warto jeszcze raz spróbować, i tak nie mamy nic do stracenia, gdyby wskoczył na poziom z Lipska, gdyby chociaż w 75% sezonu był dostępny, to bardzo bym się cieszył
Redzik90 10.02.2021 18:20 #
At the end of a storm, there`s a golden sky. :) Powiem tylko tyle o karierze Naby'ego w Liverpool'u. Życie kibica tego klubu uczy pokory. Origiego już tutaj wywożono na taczce, a jego bramki doprowadziły klub do największego powrotu w historii dwumeczów Ligi Mistrzów, a także wygrania całej Chamions League. Każdy zasługuje na drugą, czy też trzecią szansę. Keita także. :)
radoLFC 10.02.2021 19:39 #
Bardzo szkoda że taki kruchy, bo wnosi naprawdę sporo i widać chemię z Mane. Podejrzewam że następna kontuzja będzie jego ostatnią w Liverpoolu, ale fajnie jakby pociągnął zespół w najbliższym czasie.
MerseysideRed 10.02.2021 19:45 #
Starsi wyjadacze pamiętają już takiego jednego co spędził więcej minut u klubowego terapeuty niż na boisku ;)
Elvis 12.02.2021 08:14 #
Niestety, chłop to ta sama półka, co Harry Kewell i Daniel Sturridge. Świetny piłkarz, ale wiecznie kontuzjowany,

Pozostałe aktualności

Klopp: Nie ma już żadnej presji  (0)
03.05.2024 16:17, Bartolino, liverpoolfc.com
Statystyki przed meczem z Tottenhamem  (0)
03.05.2024 12:21, Fsobczynski, liverpoolfc.com
Van Dijk może nie zagrać z Tottenhamem  (20)
03.05.2024 11:35, Bajer_LFC98, liverpoolfc.com
Zdjęcia z czwartkowego treningu The Reds  (0)
03.05.2024 10:27, Bartolino, liverpoolfc.com
Liverpool wraca do Ligi Mistrzów  (8)
02.05.2024 23:39, BarryAllen, liverpoolfc.com