Wieści z drużyny przed derbami

Do sobotnich derbów Merseyside Liverpool będzie mógł podejść bardziej pozytywnie.

Po trzech przykrych porażkach z rzędu, The Reds wrócili do zwyciężania w napawającym optymizmem wtorkowym spotkaniu Ligi Mistrzów z RB Lipsk, zakończonym wynikiem 2:0.

Bramki Mohameda Salaha i Sadio Mané zapewniły drużynie zwycięstwo nad ekipą z Bundesligi w meczu rozgrywanym w Budapeszcie, a zwycięzcy tych rozgrywek z 2019 roku znaleźli się jedną nogą w ćwierćfinale po raz trzeci na przestrzeni ostatnich czterech sezonów.

Jürgen Klopp pracuje w tym zawodzie na tyle długo, by wiedzieć, że nie wszystko zostało jeszcze naprawione.

- Nie jesteśmy już dziećmi, to nie jest tak, że myślimy sobie 'wygraliśmy mecz, wszystko jest już w porządku' - powiedział na Puskás Stadium.

Klopp był jednak bardziej niż zadowolony z obrotu spraw na Węgrzech, ponieważ jego zespół wykonał duży krok naprzód w kierunku powrotu do formy.

- Chłopcy zagrali naprawdę świetne spotkanie. Mieliśmy jeden dzień mniej na przygotowania, dużo o tym rozmawialiśmy - dodał.

- To mogło być zdradliwe. Zagraliśmy jednak bardzo dobrze i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Wymusiliśmy na nich błędy swoim ustawieniem, dobrym podejściem, a w odpowiednich momentach graliśmy znakomitą piłkę, więc jestem bardzo zadowolony z naszego występu.

W sobotę Liverpool wróci do zmagań ligowych, na Anfield zawita zespół Evertonu, który będzie chciał zakończyć swoją passę bez zwycięstwa na tym obiekcie trwającą od września 1999 roku.

Biorąc pod uwagę ostatnią formę LFC na Anfield oraz to, że kibiców wciąż próżno będzie szukać na stadionie, The Blues będą mieli najlepszą od lat szansę na przełamanie swojej niemocy.

238. derby będą jednak również szansą dla gospodarzy na powrót do wygrywania w lidze, zranienie rywala w walce o najlepszą czwórkę, a także na utrzymanie świetnej serii domowych zwycięstw nad Evertonem.

Między słupkami znowu stanie Alisson Becker, który w ostatnim meczu zaliczył swoje pięćdziesiąte czyste konto w barwach The Reds.

Brazylijczyk opuścił szalony, październikowy mecz z The Toffees zakończony remisem 2:2, a od dołączenia do zespołu w lipcu 2018 zagrał przeciwko Evertonowi tylko trzy razy.

Po solidnym występie w Lidze Mistrzów na miejsce w składzie może liczyć również Ozan Kabak.

20-latek wciąż wpasowuje się w układankę Kloppa, więc stosował proste metody, odegrał jednak ważną rolę w zachowaniu czystego konta w starciu z Lipskiem.

Problemem pozostaje jednak znalezienie mu partnera.

Czy Fabinho będzie gotowy do gry i będzie mógł utworzyć z Kabakiem siedemnastą parę różnych stoperów w tym sezonie?

Czy Jordan Henderson będzie zmuszony kolejny raz wystąpić na nienaturalnej dla siebie pozycji po świetnym występie we wtorek?

Trzecią możliwością jest debiut Bena Daviesa.

Były obrońca Preston wciąż czeka na swój pierwszy mecz po przenosinach z Deepdale, w końcu będzie musiał przejść swój chrzest bojowy, ale czy Klopp uzna, że derby Merseyside będą ku temu najlepszą sposobnością?

Jeżeli chodzi o środek pola, najwięcej zależy od tego, czy na swoją nominalną pozycję będzie mógł wrócić Henderson.

Curtis Jones był jednym z najlepszych piłkarzy Liverpoolu w pojedynku z Lipskiem, z kolei Thiago Alcântara zdecydowanie poprawił swoją grę w defensywie, co dołożył jako kolejny atut do już wcześniej zauważalnej świetnej kontroli gry.

Z powodu swojej stabilności nie do wygryzienia zdaje się być także Gini Wijnaldum, Klopp będzie miał zatem wachlarz możliwości jeżeli okaże się, że Fabinho może wystąpić.

Pod uwagę będzie też można wziąć Naby'ego Keïtę, nawet jeżeli będzie mógł wejść na murawę tylko z ławki rezerwowych.

- Nie jest już kontuzjowany, ale nie jest jeszcze gotowy - powiedział Klopp na temat Gwinejczyka w poniedziałek.

- Jego urazy były raczej niewielkie, wykluczyły go jednak z treningów w zespołem, ale ma przed sobą świetne perspektywy.

- To świetny zawodnik. Kiedy będą omijać go urazy, będziemy mieli do dyspozycji fantastycznego piłkarza.

Keïta nie zagrał jeszcze w tym roku kalendarzowym, jako zmiennik może jednak zaoferować Liverpoolowi powiew świeżości w środku pola.

Seria jego falstartów w barwach Liverpoolu jest szeroko znana, jednak w tym tygodniu z pewnością dołoży wszelkich starań, aby pokazać się z jak najlepszej strony i zacząć wszystko od początku.

Pełen tydzień treningów z pewnością pozwoli Keïcie być przynajmniej jedną z opcji dla Kloppa.

Z przodu menedżer nie dokona raczej żadnych zmian pomimo powrotu do zdrowia zawodnika, któremu w przeszłości zdarzyło się już przesądzić o losach meczu z Evertonem - Divocka Origiego.