Rozmowa z kibicem Arsenalu

Już za kilkanaście godzin rozgrywki Premier League powrócą po przerwie reprezentacyjnej. Tymczasem redakcja Liverpoolfc.com przeprowadziła rozmowę z Joelem Corrym - fanem Arsenalu, który opowiedział o nastrojach w londyńskiej drużynie przed sobotnim meczem przeciwko Liverpoolowi na Emirates Stadium.

Joel Corry na co dzień jest DJ'em oraz producentem, a jego utwór Head & Heart wykonany wraz z MNEK, był numerem jeden na brytyjskich listach przebojów w 2020 roku. Na szczycie plasował się przez sześć tygodni. 

Poniżej przedstawiamy Państwu przemyślenia kibica Arsenalu przed starciem z Liverpoolem...

Przede wszystkim - dlaczego Arsenal?

Cóż, wspieram Arsenal odkąd tylko pamiętam. Pochodzę z północnej części Londynu, wybór musiał więc paść na Arsenal lub Tottenham. Nie było mowy, abym kibicował Spurs! Wychowywałem się jako fan Kanonierów w czasach legendarnej epoki the Invincibles. To mnóstwo wspaniałych wspomnień.

Jakie są zatem twoje najwcześniejsze wspomnienia związane z Arsenalem?

Jako młody chłopiec i fanatyk piłki nożnej, uwielbiałem wycieczki na Highbury z moim ojcem. Zawsze wybiegałem na boisku w przerwie, aby dać Gunnersaurusowi piątkę! Na własne oczy widziałem, gdy Tony Adams strzelił swoją czwartą bramkę w meczu z Evertonem w 1998 roku. Wygraliśmy wtedy dublet, to było niesamowite. Pamiętam też, gdy wpadłem z moją partnerką na Arsene'a Wengera w Waitrose, byłem zdumiony!

Jakie masz wspomnienia z meczów między Liverpoolem a Arsenalem?

Pamiętam, gdy Michael Owen zdobył zwycięskiego gola dla Liverpoolu w 2001 roku, w finale FA Cup. To był bardzo intensywny mecz; przez większość czasu przeważaliśmy, ale Liverpoolowi udało się przechylić szalę zwycięstwa. Patrik Berger zagrał długa piłkę górą, a Owen wykorzystał swoją szansę. To było straszne dla każego kibica Arsenalu.

Kto jest twoim idolem z ekipy Arsenalu?

Ian Wright! To jego koszulka była moją pierwszą, a numer osiem zawsze był moim szczęśliwym. Obecnie uwielbiam oglądać go w telewizji w roli eksperta. 

Czego spodziewasz się po Arsenalu w tym sezonie?

Po wygraniu Pucharu Anglii w zeszłym roku pomyślałem, że w tym sezonie mamy jakąś szansę, aby wrócić do pierwszej czwórki. Rzeczywiście mieliśmy w tym sezonie pewne przebłyski, ale  nasza niekonsekwencja doprowadziła do zjazdu. Wciąż jest bardzo dużo do zrobienia, ale wierzę, że Arteta jest człowiekiem do tego zadania bo ma wizję klubu. Trzymam kciuki.

Jaki gracz z Arsenalu szczególnie się wyróżnia?

Kieran Tierney zalicza na ten moment wspaniały sezon. Pokazuje głód gry, pasję oraz regularną formę. Potrzebujemy tego także od reszty drużyny. Oprócz tego przyjście Martina Ødegaarda dało naszej drużynie dużo polotu. Szybko zaadaptował się do angielskiej piłki i nie mogę doczekać się, aby zobaczyć go w dalszej części sezonu.

Którego zawodnika Liverpoolu chciałbyś zobaczyć w drużynie Arsenalu?

Jestem ogromnym fanem Mo Salaha. Jest jednym z najlepszych zawodników na świecie, którzy występują w Premier League. Gdy tylko ma kontakt z piłką to wiesz, że zaraz może wydarzyć się coś wyjątkowego. Trent Alexander-Arnold także jest moim faworytem; jest najlepszym prawym obrońcą w lidze, chętnie zobaczyłbym go grającego dla Arsenalu!

Jak twoim zdaniem Arsenal wyjdzie do meczu z Liverpoolem?

Myślę, że skupimy się na głębokiej defensywie i to Liverpool będzie miał większe posiadanie piłki. Będziemy starali się zaatakować the Reds z kontrataków. Ich formacja defensywna w trakcie bieżącego sezonu jest bardzo osłabiona więc myślę, że będziemy mieć swoje okazje na strzelenie bramki. Musimy być jednak bardzo dokładni w wykończeniu. Pierwszy gol strzelony w tym meczu odegra kluczowe znaczenie.

Co może okazać się zgubne dla Arsenalu, a co dla Liverpoolu?

Musimy uniknąć wczesnej straty bramki. Jeżeli uda nam się zamknąć dostęp do niej na pierwsze 30 minut to sądzę, że nasza pewność siebie bardzo wzrośnie. Jak wspominałem, musimy wykorzystywać swoje szanse. W dalszej części spotkania niezwykle ważne będą odpowiednie zmiany. 

Jaki jest cel Arsenalu na ten sezon?

Myślę, że naszym celem jest wygrana w Lidze Europy. Jeżeli uda nam się osiągnąć ten cel to występy w najważniejszych europejskich pucharach mamy zagwarantowane. Jakiekolwiek inne rozgrywki są dla nas raczej zakończone, koncentrujemy się w pełni na Lidze Europy. W grze wciąż jest parę silnych drużyn, jednak wierzę, że mamy dużą szansę na triumf w maju.

Odchodząc od tematu piłki, opowiedz nam o swoich ostatnich 12 miesiącach...

Mój ostatni rok był prawdziwym rollecoasterem. To był czas pierwszego lockdownu, który zmusił mnie do odwołania wszystkich imprez, na któych miałem być DJ'em. To dziwny i niepewny czas. Starałem się myśleć pozytywnie, więcej czasu spędzałem pracując w studio. Mój singiel Head & Heart, który nagrałem wraz z MNEK, był numerem jeden ostatniego lata. To było jak spełnienie marzeń. Cieszę się, że moja muzyka łączy ludzi i pozytywnie ich nastraja. 

Jakie są twoje plany na przyszłość?

Bardzo chciałbym wrócić do koncertowania w trakcie najbliższego lata. Ze względu na pandemię ostatni rok był naprawdę ciężki. Występowanie dla tłumu ludzi jest najlepszą rzeczą w moim życiu. Niemniej jednak świetnie było spędzić nieco więcej czasu w studio. Mój nowy utwór, BED, nagrany we współpracy z RAYE oraz Davidem Guettą miał ostatnio premierę. Oprócz tego szykuję też parę innych hitów! Staram się pozytywnie nastrajać na 2021 rok. Czuje, że będzie świetny!

Na sam koniec - jakiego rezultatu się spodziewasz?

Celuje w wygraną Arsenalu, 2:1. Kanonierzy, liczę na was!