Kadra Realu na mecz z Liverpoolem

No i ta 'najgorsza' dyspozycja skończyła się strzeleniem nam 3 goli przez napastników Realu i kolejnym z Barcą.
Widzę, że chyba już zawsze Benzema będzie niedocenianym piłkarzem, a facet jest bardziej przydatny w naprawdę ważnych meczach od Lewego.

No ale wtedy na Camp Nou Salah tworzył najgroźniejsze sytuacje i jakby nie było to on siał największe zagrożenie, a jak dobrze pamiętamy straciliśmy go w rewanżu i wielu ekspertów twierdziło że to osłabienie + zaliczka z pierwszego meczu skreśla nas całkowicie w kwestii awansu do finału. Nie należy zakładać że drugi mecz będzie identyczny jak pierwszy. I że jak takiemu Viniciusowi wszystko wpadało i obrona Realu (mimo osłabienia) czyściła wszystko, to taką samą dyspozycję prezentować będą po jutrze. Paradoksalnie nawet ten niewielki Shaqiri który wchodzi przy niekorzystnym wyniku na doczepkę, może swoją jedną czy dwiema genialnymi wrzutkami przesądzić o losach dwumeczu. Grunt żeby Mane się ogarnął na ten mecz. Co do moich własnych przewidywań to myślę, że dwie bramki jesteśmy w stanie strzelić przy dobrym dniu. Trzy bramki również. Ale czyste konto to można między bajki włożyć. Dlatego myślę że nawet jeśli te nasze dwie bramki wpadną to będzie potrzebna jeszcze trzecia i może czwarta. Chyba że naprawdę nasza obrona zepnie dupę i będzie mądrze wyprowadzała piłki. Jak zaczniemy grać naszymi firmowymi podaniami w stylu Alisson do Robertsona i Robertson odegranie do Alissona, i tak po 3 razy na 10-15 metrze przy nadbiegającym rywali... To może dla nas się skończyć kompromitacją jak w finale w Kijowie.

Mane... kiedy wydaje się, że jego forma leży na dnie ktoś nagle puka od dołu. Szanuję go, ale mecz z AV to był dramat w jego wykonaniu, mimo, iż wszedł na zmęczonych rywali.

Agresywnie i odważnie, dokładnie. Mamy dużo jakości. Wieżę w to, że Liverpool stać na przejście do półfinału.

A ja wierzę, że zostawisz tę wieżę w spokoju.