Oceny wg LFC.pl po meczu z City

Różne okoliczności sprawiły, że oceny serwisu za mecz z Obywatelami pojawiły się dopiero dziś. Z tego powodu musimy Was bardzo przeprosić. Liverpool po emocjonującym spotkaniu z Manchesterem City zremisował 2:2 i nie owijając dłużej w bawełnę zapraszamy do zapoznania się z ocenami redakcji oraz czytelników LFC.pl po meczu z the Citizens.

Wyjściowa XI

Posłał kilka niechlujnych podań, ale obrona strzału Phila Fodena pokazała jego znakomite umiejętności. Przy obu bramkach dla City był bezradny.

Bardzo nerwowa pierwsza połowa w wykonaniu Milnera. Druga nieco lepsza, ale i tak był wsadzony na pozycję, gdzie nie miał łatwego życia z Grealishem i Fodenem. Błąd w ustawieniu i brak doskoku do Fodena sprawił, że padła wyrównująca bramka dla gości (1:1). Ponadto miał dużo szczęścia, że arbiter nie pokazał mu drugiej żółtej kartki za faul na Bernardo Silvie.

Kilka ważnych przechwytów/zagrań, ale to nie był wieczór, w którym brylował w defensywie. Pechowo piłka odbiła się od niego przy bramce Kevina De Bruyne.

Ta sama ocena co u Kameruńczyka. Drużyna Pepa Guardioli rzadko grała piłką w ataku w środkowych sektorach, gdzie ustawiona była nasza para stoperów.

Próbował stwarzać większe zagrożenie w ofensywie. Wykonał solidną pracę w defensywie ze względu na to, że gracze City częściej atakowali bocznymi sektorami boiska. Warto wspomnieć o dobrym blok Szkota przy uderzeniu Gabriela Jesusa.

W pierwszej połowie zagrał beznadziejnie - mówiąc pobłażliwie. Po przerwie nieco się ożywił i poprawił.

Był zamieszany w utratę dwóch goli. Przy pierwszej akcji bramkowej mocno zawinił, dając łatwo się ograć Gabrielowi Jesusowi, a w drugiej złe ustawienie i brak doskoku do rywala pozwoliło Kevinowi De Bruyne wybrać odpowiedni kierunek do skierowania piłki do siatki.

Anglik ciężko pracował na murawie, był mocno zaangażowany, ale to nie wystarczyło na takiego rywala jakim jest drużyna Manchesteru City. 

Egipcjanin był tego wieczoru, wprost wybitny! Nie do zatrzymania dla obrońców the Citizens. Dużo pracował w obronie, często pomagając Milnerowi zatrzymać skrzydłowych City. Jednak asysta, a przede wszystkim gol na 2:1 pokazał jego prawdziwy kunszt piłkarski. Nie ma w tej chwili lepszego piłkarza w Premier League od Mohameda Salaha.

Niejednokrotnie zmusił obrońców Manchesteru City do popełniania błędów. Oddał groźny strzał na bramkę, który sprawił Edersonowi wiele trudu.

Wspaniale wybiegł zza obrońców rywali i popisał się jeszcze lepszym wykończeniem przy bramce na 1:0. Z meczu na mecz forma Senegalczyka znacząco rośnie.

Rezerwowi

Wszedł na boisko w 68. minucie za Diogo Jotę. Miał dać kolejny pozytywny impuls, a wyszła klapa.

Zmienił w 78. minucie wycieńczonego Jamesa Milnera.

Nie miał zbytnio większego pola manewru, co do wystawionej wyjściowej jedenastki. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę gwałtownie zerwał się i pobiegł w kierunku szatni, aby przypomnieć zawodnikom, żeby wzięli się w garść po słabych 45. minutach. Chociaż Klopp może być częściowo obwiniany za sposób, w jaki jego drużyna grała w pierwszej części meczu, to za to jak zmotywował zespół na drugą połowę zasługuje na nasze uznanie.

Grafiki oraz statystyki wykorzystano z portalu SofaScore.com.