Phillips: Mogę być dumny ze swojego występu
Nathaniel Phillips powiedział, że jego obrót z piłką we własnym polu karnym był czysto instynktowny. Jürgen Klopp opisał ten moment jako "sytuację meczu". Angielski obrońca znalazł się wtedy pod presją ze strony dwóch rywali we własnej szesnastce, ale ze spokojem odwrócił się z piłką i zostawił przeciwników za sobą.
- Tak, to było wyjątkowe. Jak będę miał okazję to sobie to zobaczę - powiedział Phillips w pomeczowej rozmowie z liverpoolfc.com
- Nie wiązało się to szczerze mówiąc z żadnym planowaniem. To coś co robisz instynktownie i szczęśliwie opłaciło się. Nie mogę się doczekać aż sobie to odtworzę.
- Muszę mieć z tego GIF-a, żeby móc go powysyłać!
Zagranie Phillipsa można zobaczyć tutaj.
Zapraszamy do przeczytania pozostałej części wywiadu z Phillipsem, w którym Anglik wypowiedział się na temat wygranego meczu z Milanem.
Kolejny wspaniały wynik. Jak podobał ci się występ zespołu?
Świetnie się bawiliśmy. Oczywiście wiedzieliśmy, że mamy awans, ale wiele znaczyło dla nas zakończenie fazy grupowej z kompletem punktów. Nie było łatwo, musieliśmy walczyć jako zespół i to zrobiliśmy. Myślę, że ostatecznie dostaliśmy to na co zasłużyliśmy.
Co nam to mówi o grupie, w której nic nie było pewne? Dzisiaj przegrywaliście, ale daliście radę odwrócić losy spotkania i ostatecznie wygrać.
Myślę, że to pokazuje standardy jakich się trzymamy. Tak jak powiedziałeś, nic nie było pewne i każdy to wiedział, ale my nie akceptujemy niczego co jest poniżej naszych możliwości. Dzisiaj przegrywaliśmy, ale wróciliśmy do gry i wygraliśmy.
Jak bardzo cieszysz się z występu w takim meczu? W tym sezonie twoje okazje do gry są ograniczone, ale to kolejne spotkanie, w którym mogłeś odegrać dużą rolę.
Było wspaniale. To świetny stadion, a Milan to klub z fantastyczną historią. Dorastałem oglądając ten zespół w Lidze Mistrzów, gdy mieli kapitalnych zawodników. Dzisiaj ciężko było grać przeciwko Ibrahimovicowi, który przez większość kariery był topowym zawodnikiem. To było trudne starcie, ale bardzo mi się podobało. W szczególności cieszę się z tego, że wracamy z trzema punktami po dobrym występie.
To sytuacja, w której po prostu jesteś cierpliwy i czekasz na szansę, ponieważ poziom rywalizacji w zespole jest wyższy niż kiedykolwiek?
Dokładnie. Jedyne co mogę zrobić to jak najciężej pracować na treningach i rozwijać się. Czuję, że poszedłem do przodu w ostatnich kilku sezonach. Oczywiście chcę grać tak często jak to możliwe, ale rywalizacja jest ogromna. Muszę być jednak gotowy, gdy dostanę szansę. Tego wieczoru czułem, że jestem w dobrej formie. Do samego końca było ciężko, a pod koniec byłem już trochę zmęczony, ale to normalne gdy grasz pełne 90 minut po raz pierwszy od dłuższego czasu. Generalnie mogę być dumny ze swojego występu. To pokazuje tylko, że moja praca na treningach się opłaca.
Komentarze (4)
Fajnie że pokazuje się Origi niema Fabinho, Jota trochę słabiej ostatnio jest rywalizacja w ataku.
Potrzebujemy kogoś takiego, najlepiej żeby zarabiał stosunkowo mało, był w formie, godził się na swoja rolę w zespole a tak się nie da. Jeszcze gdyby wchodził z ławki a tak gość zagrał 1 mecz w sezonie i kolejny szykuje się z Leicester w pucharze ligi, jeśli Gomez nie wróci do treningów. Może dostanie szansę w pucharze Anglii (3, ewentualnie 4 runda).
Z jednej strony szkoda typa, bo jeśli gość chce regularnie grać, to powinien jak najszybciej opuścić klub, póki jeszcze prezentuje umiejętności pozwalające mu na grę w premier league na poziomie drużyn z dolnej części tabeli. ( w obwodzie są młody Williams Rhys lub Ben Davis, obu może ściągnąć w styczniu z powrotem).
Z drugiej strony pozdobywać się gościa, który w razie kontuzji uzupełni skład lub ławkę i jest sprawdzony, nie wali baboli a w mniej prestiżowych starciach doskonale się sprawdza też szkoda.
Jednak to chyba Nat powinien się zdecydować i określić czy obecna rola w klubie i przyszłość tutaj mu odpowiada czy może rozejrzeć za zmianą otoczenia