Lisy - Czerwoni: Wieści kadrowe
Liverpool stoi przed powrotem czwórki swoich piłkarzy po absencji związanej z COVID-19 przed wtorkowym spotkaniem z Leicester City.
Thiago Alcântara, który nie mógł wystąpić w ostatnich dwóch spotkaniach the Reds, powrócił do treningów w niedzielę, natomiast Fabinho, Curtis Jones oraz Virgil van Dijk – wszyscy wykluczeni z gry w ostatnich trzech meczach – są również do dyspozycji menadżera.
Z innych pozytywnych informacji przekazanych przez Jürgena Kloppa wynika, że nie zanotowano świeżych urazów lub zachorowań.
- Tak, chłopaki którzy musieli się izolować lub chorowali, są już z nami – przyznał trener.
- Konkretnie chodzi mi o Faba, Virgila, Curtisa i Thiago. Ten ostatni wrócił najpóźniej i wczoraj trenował po raz pierwszy z drużyną.
- Mamy obecnie jedynie jednego młodego zawodnika i dwie osoby ze sztabu, które się izolują. Poranek to zawsze loteria, bo nie wiesz, czy nie będziesz musiał wrócić do domu. Masz nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem, a potem... Tak jednak wygląda nasza obecna rzeczywistość. Na chwilę obecną jest w porządku.
Andy Robertson jest zawieszony i nie może wystąpić na King Power Stadium, gdy Divock Origi nie zagrał ani razu od występu zwieńczonego golem na San Siro przeciwko AC Milan trzy tygodnie temu.
Nathaniel Phillips (złamana kość jarzmowa) i Harvey Elliott (złamanie w obrębie stawu skokowego) nadal poddawani są rehabilitacji, jak i również Adrian, który przez większą część grudnia boryka się z kontuzją mięśniową podudzia.
W zespole Leicester natomiast brakować będzie kilku znaczących piłkarzy.
Patson Daka, Ricardo Pereira oraz Caglar Söyüncü dołączyli do listy niedysponowanych, a sytuacja Ryana Bertranda jest niepewna po skręceniu stawu skokowego na rozgrzewce przed ostatnim meczem z Manchesterem City.
Harvey Barnes, Johny Evans i Danny Ward są również niedostępni, nie licząc Wesley'a Fofanę i Jamesa Justina, którzy już od dłuższego czasu dochodzą do siebie po urazach.
Jednakże, Brendan Rodgers ma nadzieję, że Wilfred Ndidi oraz Jamie Vardy będą gotowi do gry po tym, jak w ostatnim meczu na Etihad Stadium zasiadali jedynie na ławce rezerwowych.
Menadżer Lisów powiedział:
- Wilf grał ostatnio bardzo dużo i nie miał wiele czasu na odpoczynek. Wystawienie go jeszcze na mecz przeciwko City byłoby bardzo ryzykowne. Mam nadzieję, że razem z Jamiem wystąpią we wtorek.
Komentarze (0)