Tuchel: Nie traćmy nadziei
Thomas Tuchel na przedmeczowej konferencji prasowej powiedział, iż to nie czas, by tracić nadzieję na skuteczną walkę o tytuł mistrza Anglii. Niemiec dodał, że Chelsea chce zadać w niedzielę bolesny cios jednemu z poważniejszych kandydatów do mistrzostwa - Liverpoolowi.
The Reds tracą obecnie do the Blues 1 punkt w ligowej tabeli, mając jednak jeden mecz rozegrany mniej od Londyńczyków.
Manchester City aktualnie dyktuje tempo wyścigu o tytuł mistrzowski. Obywatele wypracowali sobie kilku-punktową przewagę nad grupą pościgową. Tuchel odmówił jednak wywieszenia białej flagi i koncentruje się na niedzielnym popołudniu i starciu na Stamford Bridge.
- Nie zamierzamy się wcale poddawać. Niby dlaczego mielibyśmy wywieszać białą flagę w połowie wyścigu?
- Prawdę powiedziawszy nie myślimy o tym zbyt mocno. Bardziej zastanawiamy się nad tym, kto może zagrać w danym meczu i jak sami możemy sobie pomóc.
- Wiem, że wy - dziennikarze cały czas dokonujecie różnych analiz, tworzycie swoje teorie, ja skupiam się na innych sprawach - uśmiechnął się Tuchel.
- Rozgrywaliśmy teraz 3 mecze na Stamford Bridge i traciliśmy w nich bramki w samych końcówkach. To nas bardzo zabolało, gdyż mogliśmy mieć teraz więcej punktów w tabeli i u progu Sylwestra nieco inne podejście do wielu spraw.
- Faktycznie ostatnio szło nam naprawdę ciężko. Z pewnością to nie pierwszy taki przypadek w mojej karierze, jak i karierze tych wszystkich ambitnych chłopaków. Czasem kiedy wpadasz w taki stresujący i irytujący okres, dobrze jest spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy. Obejrzeć się za siebie i zobaczyć, co wspólnie osiągnęliśmy w 2021 roku. To oczywiste, że jako zespół wciąż zmierzamy w odpowiednim kierunku.
- Oczywiście liczymy na naszych kibiców. Będziemy ich potrzebować w pierwszym meczu nowego roku z Liverpoolem. Zrobimy wszystko, by ich nie rozczarować.
Komentarze (0)